Humanizm
Najpierw intuicja, potem kultura
20 grudnia 2024
Miasto dominuje we współczesnym świecie nie tylko jako forma społeczno-przestrzenna, ale też jako model kultury. Gwałtowna urbanizacja to unifikacja jej wzorców, problemy tożsamościowe, marginalizacja niektórych grup społecznych oraz deindywidualizacja. Zygmunt Bauman określił współczesne miasta jako pole bitwy, na którym globalne siły ścierają się z lokalnymi znaczeniami i tożsamościami.
Z początkiem naszego wieku liczba mieszkańców miast przekroczyła połowę światowej populacji. Szacuje się, że do 2050 roku w aglomeracjach miejskich będzie żyło ponad 75 proc. ludności. Czy w sytuacji ciągłej walki średniowieczna maksyma „miejskie powietrze czyni wolnym” (niem. Stadtluft macht frei) utraciła dziś swoje znaczenie?
Gwałtowna urbanizacja jest coraz częściej postrzegana jako jeden z ważniejszych problemów cywilizacyjnych. W miarę wzrostu liczby ludności, zmniejsza się zdolność miast do sprawnego funkcjonowania jako ośrodki gospodarcze, społeczne i kulturalne. Niekontrolowane rozlewanie się ośrodków miejskich skutkuje niską jakością przestrzeni publicznej, degradacją historycznych centrów, niewydolnością transportu.
Coraz większy niepokój budzą także kwestie związane z zanieczyszczeniem środowiska, dostępnością wody i produkcją czystej energii. Egzystencja w dużym mieście nie pozostaje bez wpływu na zdrowie jego mieszkańców. Powodujące stres bodźce fizyczne, takie jak hałas i wibracje, a także te społeczne, na przykład szybkie tempo życia, prowadzą do zaburzenia homeostazy i zwiększają ryzyko chorób wymagających postępowania medycznego.
Badacze coraz częściej zwracają także uwagę na nasilającą się przestępczość, dyskryminację niektórych grup, wzrost nierówności społecznych i miejskiej biedy. Adaptacja do życia w mieście staje się dużym wyzwaniem dla organizmu i psychiki. Jednostki słabsze o mniejszych zasobach fizycznych i psychologicznych znaczenie częściej podupadają na zdrowiu.
Polecamy: Wędrówka pokoleń. Milenialsi opuszczają centra miast
Wydaje się, że zgodnie z prawami ewolucji tylko najodporniejsi mieszkańcy miast, dysponujący odpowiednimi finansami i wykształceniem, dobrą pozycją społeczną oraz dobrostanem psychicznym mają szanse na pełne wykorzystanie możliwości rozwojowych, jakie daje metropolia. To oni wpływają na gospodarkę, kulturę, naukę i sztukę, korzystając z ich dobrodziejstw.
Jednocześnie tworzą niejednoznaczne związki z miejscem, oswajając je na tyle, na ile jest im to potrzebne. Na temat identyfikacji z miastem Ewa Rewers w książce Post-polis napisała:
mieszkamy w wielu miastach, dłużej lub krócej, podróżujemy, pracujemy, projektujemy w różnych przestrzeniach miejskich, żadnej z nich często nie uznając za pierwszą czy ostatnią, własną i uniwersalną, wyrażającą nasze idee i reprezentującą miasto samo.
Od czasów powstania pierwszych miast, ich funkcjonowaniu i przemianom towarzyszy rozwijająca się refleksja nad życiem miejskim. Jest to związane ze szczególną relacją człowieka z otaczającą go przestrzenią. Składają się na nią miejsca znaczące w kontekście doświadczenia indywidualnego, a także terytoria ważne dla zbiorowości miejskiej.
Identyfikacja z miastem, czyli miejskie „ja” (urban self) jest jednym z przejawów tożsamości społecznej. Wspólne „odczuwanie” przestrzeni stwarza możliwość wejścia w interakcję z osobami podzielającymi podobne poglądy i wpływa na przynależność do określonej grupy społecznej. Miejsca bliskie, „swoje” dają poczucie bezpieczeństwa i określają potrzebę zaangażowania na rzecz ich ochrony.
Współczesne duże miasta, szczególnie pozbawione granic metropolie, są przestrzenią ciągłych przepływów ludzi, pieniędzy, technologii i idei. Odrywają się od lokalnych korzeni i zbliżają do siebie, kreując nową formę przestrzenną, charakterystyczną dla gospodarki globalnej.
Ich głównymi aktorami są „obcy” występujący w roli turystów, studentów, imigrantów, przedstawicieli mobilnej klasy wykwalifikowanego personelu. Nowi mieszczanie są w ciągłym ruchu. Nie zapuszczają korzeni, rzadko identyfikują się z konkretnym miejscem. Tworzą transnarodowy i transkulturowy charakter metropolii. Kulturę miejską budują głównie wokół praktyk konsumpcyjnych, a ich związek z przestrzenią ma charakter ludyczny, obliczony na zysk i gromadzenie doznań.
Trudno dziś mówić o zakotwiczonych terytorialnie jednostkach społecznych i kulturowych. Zamiast tego uwagę przykuwają powiązania między nimi, migracje, kolaże, o czym Manuel Castells pisał w książce Społeczeństwo sieci, podkreślając złożone i intensywne powiązania różnych miejsc na ziemi w jeden globalny system.
Wypada podkreślić, że mobilność ludzi w mieście stwarza wiele okazji do odnalezienia osób lub grup prowadzących podobny styl życia, podzielających wspólne wartości i zainteresowania. Okoliczności te dają nowym mieszczanom możliwość wchodzenia w różnorodne relacje, przeskakiwania z jednej grupy do drugiej, częstej zmiany ról.
Tworzą także szanse odkrywania własnej tożsamości, dzięki różnym doświadczeniom w wymiarze zbiorowym. Mieszkańcy miast chcą być w centrum wydarzeń, blisko miejsc, które są dla nich atrakcyjne i mogą się z nimi utożsamiać. Dlatego jednym z podstawowych celów obecności i praktyk w przestrzeni miasta jest często zwykłe „bycie wśród ludzi”, „bycie tam, gdzie coś się dzieje”.
Polecamy: Maszyny społeczne. Jak działają zespoły ludzi wspierane technologią?
Zagrożenie utratą tożsamości przestrzeni miejskiej, jakie niesie globalizacja i tendencja do homogenizacji kulturowej, wpłynęło na powstanie koncepcji Baukultur. Jest to szeroko pojęta kultura budowania miast oraz większych przestrzeni zurbanizowanych. Zakłada zintegrowane podejście do kształtowania terenów zabudowanych, uwzględniając wartości kulturowe oraz potrzeby społeczne i gospodarcze. Obejmuje każdą działalność człowieka i dąży do poprawy jakości życia w mieście.
W deklaracji z konferencji w Davos w 2018 roku wymieniono osiem kryteriów wysokiej jakości Baukultur:
Holistyczne podejście do przestrzeni miejskiej łączy w sobie współczesną architekturę z tkanką historyczną oraz dziedzictwem kulturowym i przyrodniczym.
Miasto to nie tylko zorganizowana przestrzeń, ale przede wszystkim zamieszkujący ją ludzie. Jest to złożona i posegmentowana całość o różnym natężeniu poczucia więzi z przestrzenią. Stosunki i interakcje w nim cechują anonimowość, przypadkowość i powierzchowność. Pozwalają radzić sobie z nadmiarem wszechobecnych bodźców. Ograniczając ich dopływ, izolując się od nadmiernej stymulacji, nowi mieszczanie chronią swój dobrostan. Ma to także wpływ na wyznaczanie podziałów na swoich i obcych oraz dzielenie przestrzeni miejskiej na bliską/znaną i odległą/nieodkrytą.
Społeczny kolaż mieszczaństwa świadczy o tym, że punktem wspólnym kultury miejskiej jest styl życia określany przez sposoby korzystania z atrybutów miasta. Efektem tego są różnorodne, często przeciwstawne, indywidualne i społeczne wzory kulturowe, które krzyżują się w przestrzeni zurbanizowanej.
Jedną z ważniejszych cech post-polis jest wielokulturowość. Miasta świadomie promują siebie jako kulturowy „mikser”. Ze względu na nieustanną wymianę idei i poglądów, transfer stylów i mód, miejska kultura zawsze była otwarta na dialog. Współcześnie w czasach orientacji na różnorodność, to właśnie miasto jako dawca i biorca heterogeniczności, ma być miejscem do budowania kultury dialogu i wzajemnego zrozumienia.
Dowiedz się więcej:
Źródła:
Z. Bauman: Globalizacja: i co z tego dla ludzi wynika, tłum. E. Klekot, Warszawa 2006.
M. Castells: Społeczeństwo sieci, tłum. M. Marody, Warszawa 2013.
E. Rewers: Post-polis: wstęp do filozofii ponowoczesnego miasta, Kraków 2005.