Humanizm
Po dwóch stronach barykady. Aborcja dzieli młodych Polaków
28 maja 2025
Nowy satelita Europejskiej Agencji Kosmicznej ma mierzyć, ile dwutlenku węgla pochłaniają ziemskie lasy. Działa jednak w zakresie fal, które mogą zakłócać wojskowe systemy komunikacyjne. Z tego powodu jego radar musi być wyłączany, gdy przelatuje nad Ameryką Północną i Europą. Mimo tej niedogodności naukowcy są zgodni – to ważny krok w stronę zrozumienia zmian klimatu na Ziemi. Co więcej, w misji bierze udział również polska firma.
Satelita Biomass trafił na orbitę 29 kwietnia 2025 roku. To nowatorskie narzędzie, które pozwala mierzyć ilość węgla zmagazynowanego w lasach na całym świecie. Wcześniej uzyskanie takich danych wiązało się z fizycznym ścinaniem drzew i ważeniem ich, co było czasochłonne i mało praktyczne. Teraz wystarczy jeden satelita wyposażony w precyzyjny radar, by z kosmosu zbierać dane, które mogą pomóc zrozumieć zmiany klimatu na Ziemi.
Biomass korzysta z tzw. pasma P. Jest to część widma radiowego, która zazwyczaj jest zarezerwowana dla zastosowań wojskowych. Fale te mają dużą długość, dzięki czemu mogą przenikać przez korony drzew i docierać aż do pni i grubych gałęzi, gdzie przechowywana jest większość węgla. To unikalna możliwość, ponieważ wcześniej żaden satelita nie był w stanie zbierać tak precyzyjnych danych.
„Aby zmierzyć biomasę, trzeba ściąć drzewo i zważyć je, dlatego używamy pośrednich systemów pomiarowych” – wyjaśnił Klaus Scipal, kierownik misji, w rozmowie z MIT Technology Review.
Dzięki Biomassowi ten problem znika. Satelita dostarcza wiarygodnych danych bez potrzeby ingerowania w środowisko. To ogromny krok w badaniach nad tym, jak lasy reagują na zmiany klimatu na Ziemi. Nie wszystko jednak działa bez zarzutu. Pasmo P, w którym działa urządzenie, może zakłócać pracę satelitów zwiadowczych. Dlatego radar Biomassa musi być czasowo wyłączany. Dzieje się tak, gdy satelita przelatuje nad obszarami o strategicznym znaczeniu, głównie nad Ameryką Północną i Europą.
„Szkoda. To europejska misja, więc chcieliśmy prowadzić obserwacje w Europie” – dodał Scipal. Na szczęście główne cele misji leżą w innych rejonach świata.
Polecamy: Będą polskie satelity. Jest dofinansowanie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego
Biomass koncentruje się na badaniu lasów tropikalnych w Amazonii, Afryce i Azji Południowo-Wschodniej. To właśnie te obszary pochłaniają największe ilości dwutlenku węgla z atmosfery. Niestety, wciąż mamy zbyt mało danych o tym, jak te lasy reagują na zmieniające się warunki klimatyczne i działalność człowieka. Dzięki Biomassowi naukowcy będą mogli dokładnie oszacować, ile węgla zatrzymują poszczególne fragmenty lasów i jak szybko zmniejszają się te zasoby.
„Ta misja zwiększy naszą zdolność do ilościowego określania zasobów i strumieni węgla w lasach, co ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia i oceny wpływu zmian klimatycznych” – zaznaczył Michael Fehringer, kierownik projektu ESA.
Wiedza ta jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. Według amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej, tempo wzrostu zawartości dwutlenku węgla w atmosferze jest dziś wyjątkowo szybkie. Obecnie rośnie ono około 100 razy szybciej niż w naturalnych cyklach Ziemi. Dotyczy to okresu ostatnich 60 tysięcy lat. Oznacza to, że natura nie nadąża z pochłanianiem nadmiaru CO₂. W rezultacie zmiany klimatu na Ziemi stają się coraz bardziej odczuwalne.
Cennym źródłem informacji o przeszłości atmosfery są również pokrywy lodowe. W Grenlandii i na Antarktydzie znajdują się głęboko ukryte bąbelki powietrza sprzed tysięcy lat. Badacze wydobywają rdzenie lodowe, to długie cylindry lodu zawierające zamrożone próbki atmosfery.
Następnie w laboratoriach analizuje się skład tych bąbelków, badając zawartość dwutlenku węgla, metanu i innych gazów cieplarnianych. Dzięki temu wiemy, jak atmosfera Ziemi zmieniała się na przestrzeni setek tysięcy lat. Od epok lodowcowych po okresy ocieplenia. Najstarsze dane sięgają nawet 800 tysięcy lat wstecz. Porównując te historyczne informacje z aktualnymi danymi z satelity Biomass, naukowcy są w stanie lepiej zrozumieć skalę i tempo zmian klimatu na Ziemi.
Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News!
Choć Biomass to międzynarodowy projekt ESA, istotny wkład mają w nim również polscy specjaliści. Firma Astri Polska dostarczyła ważne elementy infrastruktury naziemnej, które pozwalają analizować dane przesyłane z satelity. Oprogramowanie opracowane w Polsce wspiera przetwarzanie sygnałów radarowych i generowanie map struktury lasów.
„Biomass to bardzo ambitna misja i cieszymy się, że nasz zespół może mieć w niej realny udział” – mówi Michał Wierciński z Astri Polska, cytowany przez serwis Nauka w Polsce.
To dowód na to, że polska technologia może wspierać światowe działania na rzecz łagodzenia zmian klimatu na Ziemi. Warto dodać, że dane z satelitów takich jak Biomass pozwalają wskazać obszary wymagające ochrony i wspomagają podejmowanie decyzji politycznych i gospodarczych.
Biomass to satelita pełen sprzeczności. To nowoczesne narzędzie, które musi znikać z radaru nad własnym kontynentem, ale dostarcza danych mogących zmienić naszą wiedzę o planecie. Dzięki niemu możliwe jest lepsze zrozumienie tego, jak lasy reagują na działalność człowieka i jaką rolę odgrywają w spowalnianiu zmian klimatu na Ziemi. To przykład technologii, która może mieć ogromny wpływ na przyszłość nas wszystkich.
Polecamy: Nowa teoria życia. Chemia zmienia spojrzenie naukowców