Wielkanoc 2025. Warto zmartwychwstać mimo wszystko

Odwracamy wzrok od siebie, zerkając w ekran. Scrollując, nie dostrzegamy, że obok ktoś niesie swój krzyż. A przecież znaczenie świąt Wielkanocy tkwi właśnie w tym, że przypominają: można się podnieść, nawet z najgłębszej ciemności. Trzeba tylko spróbować.

Znaczenie świąt Wielkanocy 2025: nadzieja w czasach cynizmu

Wielkanoc. Kiedyś szliśmy do kościoła z koszykiem i ciszą w sercu. Dziś – z telefonem, kijkiem do selfie i dylematem: „Wrzucić na TikToka czy Fejsa?”. Zamiast skupienia – scrollowanie. Zamiast zadumy – „Ile lajków?”. Gdzieś zanika w nas chęć głębszego przeżywania tego dnia. A przecież święta Wielkanocne to nie tylko czas stołów zastawionych kulinarnymi pysznościami i rodzinnych zdjęć wrzucanych na sociale, ale też refleksji nad tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

W starym, tradycyjnym hymnie wielkanocnym, śpiewamy „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana…”. A ja myślę o tych grobach, które kopiemy sobie sami: żalu, samotności, zwątpienia, rozgoryczenia. Goniąc za pieniędzmi, za sukcesem, za blichtrem zapominamy o telefonie do matki, o uścisku dłoni ojca, o dobrym słowie dla ukochanej osoby. Zamykamy ich w mogile niepamięci, grobowcu braku czasu, krypcie lekceważącego „zrobię to później”. Później może oznaczać: za późno.

Często przyglądam się ludziom na ulicy, w sklepie, na przystanku. Wielu dźwiga własny krzyż: choroba, samotność, rozpadający się związek, skonfliktowana rodzina, brak pracy i strach o jutro. Równie wielu niesie ciężar historii – czasem zbyt ciężkich, by się nimi dzielić. Dobrzy ludzie o smutnych oczach.

A przecież Wielkanoc to nie tylko zmartwychwstanie Tego, który nas zbawił – to zmartwychwstanie nas samych. Zmartwychwstanie, które zaczyna się wtedy, gdy przestajemy być więźniem naszych własnych demonów. Kiedy mówimy sobie: – „Wstań i walcz. Żyj”.

Restart duszy. Bo zawsze jest nadzieja

To nasz indywidualny wybór, trudny, samotny, ale warto go dokonać. Nawet jeśli w pobliżu nie ma nikogo, kto powiedziałby: „Brawo, zrobiłeś to”. A wiecie dlaczego? Bo właśnie Wielkanoc niezwykle mocno przypomina, że z najczarniejszej otchłani można wyjść, że rozpacz, zwątpienie, ból nie mogą mieć ostatniego słowa. Nie mogą i już. Basta. Takie właśnie jest znaczenie świąt Wielkanocy.

Życie jest walką, ale i pięknem – warto o nie walczyć, warto je budować. Warto podnieść głowę, spojrzeć na bliskich, na sąsiada, na świat. Zatroszczyć się o tych, którzy są obok, wyciągnąć rękę, powiedzieć dobre słowo. Uśmiechnąć się do nich. Wyłączyć telefon i włączyć ciszę. Porozmawiać ze sobą samym, a przede wszystkim z kimś, komu już dawno chcieliście powiedzieć coś ciepłego, ale nie mieliście odwagi tego zrobić. To więcej warte niż te kolorowe pisanki na stole.

Drodzy Czytelnicy, w imieniu swoim i całej redakcji Holistic News życzę Wam – i tym, którzy wierzą w Zmartwychwstanie, i tym, którzy mu zaprzeczają – abyście w te święta odnaleźli w sobie siłę, by kochać, przebaczać i budować. Niech Wasze domy wypełni ciepło, a serca – pewność, że dobro jest ciche, ale nie bezsilne. Szczęśliwej Wielkanocy!

Znaczenie świąt Wielkanocy. Fot. Holistic News
Fot. Holistic News

Możesz przeczytać też: Zielone piwo, czyli Wielkanoc po czesku

Opublikowano przez

Wojciech Wybranowski

Redaktor naczelny


Redaktor naczelny "Holistic News". Dziennikarz, publicysta, fan Lecha Poznań, polskiej literatury fantasy i niezdrowej, kalorycznej kuchni. Były redaktor naczelny „Głosu Wielkopolskiego”. Wcześniej dziennikarz śledczy i polityczny (m.in. „Rzeczpospolitej”, „Uważam Rze” oraz tygodnika „Do Rzeczy”). Laureat kilku nagród i wyróżnień dziennikarskich.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.