AI bezprawnie wzoruje się na wizerunku artystów? Celebryci są zaniepokojeni

Przedstawiciele świata kultury i sztuki ostrzegają, że sztuczna inteligencja bezprawnie opracowuje i udostępnia ich wizerunki. Ostatnio ofiarą podobnej sytuacji padł Tom Hanks. Wygenerowany przez algorytm obraz trafił potem do reklamy.

Aktor poinformował, że w internecie pojawiło się nagranie z jego twarzą, które powstało bez zgody zainteresowanego. Promowało ono ofertę firmy z branży stomatologicznej. Wiele gwiazd kina obawia się, że AI będzie generować takie obrazy coraz częściej.

Hanks zwrócił uwagę na problem w mediach społecznościowych. Informacja szybko zyskała rozgłos, napisał o niej m.in. „New York Times”. 

„W sieci krąży nagranie, które promuje usługi stomatologiczne na podstawie moich zdjęć. Nie miałem nic wspólnego z ich wykonaniem”

– informuje aktor.

Zgłosiły się też liczne osób, które wcześniej padły ofiarami podobnych kradzieży, w tym prowadząca stacji CBS Gayle King. Jej wizerunek miał pomóc w sprzedaży środka odchudzającego.

„Nie dajmy się zwieść”

Oszuści prawdopodobnie pobrali filmy oraz oprogramowanie do kształtowania ruchu warg na podstawie głosu. SI mogła szkolić się na dziesiątkach przykładów i dlatego efekty opracowanych przez nią deepfake’ów są realistyczne.

Trwa debata nad etycznymi i prawnymi implikacjami stosowania sztucznej inteligencji w branżach rozrywkowej oraz medialnej. Związki zawodowe reprezentujące aktorów obawiają się, że algorytmy zaczną generować cyfrowe podobizny celebrytów oraz filmy z ich udziałem.

Polecamy:

Producentka i reżyserka Zelda Williams (córka Robina Williamsa), stała się niedawno tematem wiadomości, gdy poskarżyła się, że AI klonuje głos jej ojca bez wcześniejszego pytania o zgodę.

Pilny problem z deepfake’ami

Sztuczna inteligencja potrafi opracowywać coraz doskonalsze obrazy i nagrania, które trudno jest odróżnić od oryginałów. Może to podważać zaufanie do techniki i narzędzi jak ChatGPT.

W odpowiedzi na problem korporacje Google i OpenAI planują dodawać znaki wodne do treści generowanych przez algorytmy. Dotychczas podobne oznaczenia można było łatwo usunąć. Wiele firm nie planuje też nic zmieniać w świadczonych przez siebie usługach.

Ograniczanie oprogramowania SI przez nowe regulacje może doprowadzić do tego, że naukowcy przestaną wspomagać się algorytmami w analizach. Prawo nie zagwarantuje, że oszuści przestaną stosować narzędzia AI.

Dobrym rozwiązaniem wydaje się zaostrzenie zasad moderacji obowiązujących w mediach społecznościowych. Serwisy jak Facebook, X i Instagram powinny sprawnie oraz szybko reagować na treści, które internauci uznają za fałszywe lub opracowane przez AI.

Pochodzenie każdego zdjęcia staje się coraz bardziej istotne. Aby mieć pewność co do źródeł, będziemy musieli zdać się na osoby, które udostępniają fotografie. Dopóki nie zrozumiemy, w jaki sposób sztuczna inteligencja wpłynie na media, to musimy przygotować się na chaos powodowany przez oszustów.

Otwarte pozostaje pytanie, czy próby regulacji przyniosą jakikolwiek efekt.

Zobacz też:

Fot. Pixabay

Opublikowano przez

dr Rafał Cieniek

Autor


Idealista wierzący w miłość, prawdę i dobro, których szuka na świecie i wokół siebie. Mimo to starający się racjonalnie patrzeć na człowieka i rzeczywistość. Od kilkunastu lat związany z mediami elektronicznymi, gdzie był autorem, redaktorem i wydawcą. Lubi być zaskakiwany nowymi odkryciami naukowców, czytać i pisać o rozwoju technologii, historii, społeczeństwie, etyce i filozofii. Ma doktorat z nauk o mediach.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.