Nauka
Badania Wenus. Sonda NASA odkryła najnowsze szczegóły
14 listopada 2024
Według przeprowadzonych symulacji upadek kilku cywilizacji śródziemnomorskich w późnej epoce brązu mógł być spowodowany niestabilnością w sieciach sojuszy politycznych i handlowych. Może to być lekcja dla współczesnego świata.
Przeprowadzona przez naukowców symulacja komputerowa upadku cywilizacji śródziemnomorskich pokazuje, jaki był wpływ tych wydarzeń na sąsiadujące państwa.
Upadek późnej epoki brązu, między 1200 a 1100 r. p.n.e., spowodował rozpad wielu cywilizacji, w tym mykeńskiej w Grecji i hetyckiej w Anatolii. Inne, jak egipskie Nowe Królestwo, zostały znacznie osłabione. Naukowcy przeprowadzili symulację tego, jak ich upadek mógł wpłynąć na cały region Morza Śródziemnego.
Jeśli możemy modelować tego typu upadek w epoce brązu, to możemy również wyciągnąć wnioski na temat odporności państwa przed takimi wydarzeniami. Dzięki temu jesteśmy w stanie dowiedzieć się, jak odzyskać siły po takich zakłóceniach
– mówi Igor Linkov z Centrum Badań i Rozwoju Inżynierii Armii Stanów Zjednoczonych w Mississippi.
Linkov i jego zespół opracowali komputerowy model późnej epoki brązu, wykorzystując znaleziska archeologiczne do mapowania powiązań politycznych i handlowych między cywilizacjami, między innymi na podstawie zapisów o istotnych związkach politycznych, traktatach o wzajemnej obronie i handlu. Następnie uczeni przetestowali wszystkie możliwe kombinacje upadku, jednej lub kilku cywilizacji, przy założeniu, że upadek nastąpi po zerwaniu wystarczającej liczby powiązań z innymi cywilizacjami.
Cywilizacje epoki brązu mogły przetrwać upadek jednej z nich, poradzić sobie na przykład ze schyłkiem państwa minojskiego na greckiej wyspie Krecie, który jest wiązany przez historyków historycy z erupcją wulkanu. W trakcie symulacji sieć kultur śródziemnomorskich mogła przetrwać nawet utratę dwóch cywilizacji. Jednak cała sieć rozpadła się, gdy utraciła zarówno Hetytów, jak i egipskie Nowe Królestwo lub zarówno Hetytów, jak i międzynarodowe miasto portowe Ugarit, położone na terenie dzisiejszej Syrii.
Analiza połączeń między cywilizacjami może pomóc archeologom myśleć bardziej otwarcie, a o konkretnych ludziach i politykach wręcz zupełnie inaczej
– mówi Bernard Knapp z Uniwersytetu Glasgow w Wielkiej Brytanii.
Takie symulacje z konieczności upraszczają złożone procesy społeczne
– mówi Barry Molloy z University College Dublin w Irlandii. Mimo to twierdzi on, że badanie stanowi „przekonujący argument” na temat „wpływu utraty kluczowych graczy” w sieciach.
Polecamy: Sztuczna inteligencja jako wyrocznia wyborcza
Na szczęście współczesny, połączony świat może lepiej śledzić zagrożenia i ma większe możliwości współpracy międzynarodowej. Dopóki rozmawiamy ze sobą i staramy się rozwiązywać wspólne problemy, możemy wiele zdziałać
– podsumowuje współautor badania, Benjamin Trump z US Army Engineer Research and Development Center.
Zrozumienie tego, w jaki sposób kaskadowe efekty sieciowe mogą prowadzić do załamania, jest szczególnie interesujące w kontekście ostatnich wydarzeń, takich jak ataki dronów i pocisków rakietowych na szlaki żeglugowe na Morza Czerwonego. Trzeba jednak pamiętać, że w przeszłości upadki ówczesnych hegemonów dawały impuls do powstania nowych państw i narodów. Na przykład upadek cesarstwa rzymskiego dał początek Bizancjum.
Z pewnością możemy myśleć o upadku w przeszłości jako o przestrodze dla teraźniejszości i przyszłości, ale także jako o wglądzie w ludzką pomysłowość i odporność, ponieważ żaden upadek nigdy nie jest wszechogarniający
– mówi Dawson.
To może cię również zainteresować:
Polecamy: Pokolenie Z nie jest zainteresowane zaciąganiem kredytów hipotecznych