Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Proszę sobie wyobrazić: biegną Państwo 172 kilometry, 25 godzinę, non-stop, dzień i noc, góra dół, przez Alpy. Biegniecie w wielkim bólu, wasze stopy krwawią, nie możecie nawet wziąć paracetamolu. Macie mdłości, problemy z jelitami, a jednak znajdujecie w sobie siłę, by dokończyć najważniejszy na świecie wyścig górski: Ultra Trail Mont Blanc. Katarzyna Solińska w zeszłym roku wbiegła na jego metę jako szósta kobieta. To historyczny dla Polski wynik i tylko jeden z wielu sukcesów Kasi.
Gościem drugiego odcinka podcastu #PoLudzku jest Katarzyna Solińska, trenerka biegania, psycholożka, a przede wszystkim – biegaczka górska (Kasia jest m.in. kilkukrotną medalistką Polski i zwyciężczynią – w parze z Natalią Tomasiak – biegu Monte Rosa SkyMarathon we Włoszech). Rozmawiamy m.in. o „strefie mroku”, o wytrzymywaniu bólu i o tym, czy biegaczem się rodzi, czy staje oraz o tym, czym jest motywacja w sporcie. Zobacz całą rozmowę na naszym kanale na YouTube!
Maria Mazurek: Czy umysł sportowca wyczynowego różni się od umysłu „zwykłego” człowieka?
Katarzyna Solińska: Nie zakładałabym tego.
Jak to? Przecież większość z nas nie znalazłaby w sobie motywacji, by biec dwadzieścia-kilka godzin non-stop, w wielkim bólu.
Wiele naszych cech umysłowych da się wytrenować. Tak jak możemy pracować nad poczuciem własnej wartości czy systematycznością, tak możemy trenować swoją wytrzymałość na zmęczenie, ból, możemy trenować motywację. Sport sam w sobie wzmacnia te cechy, ale przydaje się też coś, co nazywamy treningiem mentalnym. On przygotowuje nas do tego, żebyśmy sięgali do swojego największego potencjału i wykorzystywali go podczas zawodów.
Taki trening jest ważniejszy od przygotowania fizycznego?
Nie. Trening fizyczny jest podstawą. Jeśli wzięłabym cię na start Ultra Trail Mont Blanc, przygotowała cię do tego mentalnie, ale fizycznie nie i powiedziała: „dasz radę przebiec 170 kilometrów”, to najpewniej i tak by ci się to nie udało. (…) Natomiast prawdą jest, że sportowcy na pewnym poziomie – i dotyczy to wszystkich dyscyplin – są w miarę podobnie przygotowani fizycznie. I w tym przypadku o ich wyniku stanowi głowa.
Na czym ten trening mentalny polega?
Na przykład na oswajaniu dyskomfortu podczas treningów. (…) Podczas zawodów moim celem jest meta, w związku z tym podejmuję decyzje, które pozwolą mi ten cel realizować. Często jest to akceptacja bólu. Zastanawiam się, czy jest to dla mnie bezpieczne i czy jestem w stanie ten ból wytrzymać. Cały czas mam świadomość, że ból i dyskomfort są nierozerwalnie związane z dyscypliną, którą wybrałam. (…)
Czy odczuwasz podczas biegu samotność?
Czasem podczas zawodów biegnę wiele kilometrów w samotności. Lubię ten stan, ale czasami się go boję, zwłaszcza w nocy, w ciemnym lesie. Boję się na przykład dzikich zwierząt. Nauczyłam się już nie świecić czołówką na boki, bo wtedy zawsze znajdą się jakieś oczy. I wtedy wyobraźnia działa. Ale na tę okoliczność też mam przygotowane techniki: śpiewanie, rozmowa ze sobą, włączenie muzyki.
Polecamy: Czy sport to już tylko polityka? Gdzie podział się prawdziwy sport?
Już tylko do 2 czerwca czekamy na zgłoszenia Twój esej!