Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Współczesne systemy edukacji, w miejsce wspierania uczniów w procesie poznania oraz rozwoju, skupiają się głównie na ocenach i wynikach egzaminacyjnych. Tymczasem szkoła powinna przede wszystkim zapewniać swoim podopiecznych pomoc w optymalnym wykorzystaniu reprezentowanych przez nich zasobów. Rozwiązaniem mogłaby być klasometria – praktyczny i skupiony na osobach sposób obserwacji oraz wykorzystania efektów bieżącej analizy osiągnięć każdego ucznia. Odpowiedzialny nie tyle za pokazanie co uczeń umie i potrafi, ale czego i w jaki sposób korzystając z własnego potencjału może dokonać.
Nikt z nas nie lubi być ocenianym. Jak wobec tego żyć w środowisku, w którym ocena decyduje o tym, jakim jesteś człowiekiem? Tak działa szkoła. By to zmienić, należy przestać traktować stopnie jako opis wartości osoby, a pomiar osiągnięć uznać za punkt wyjścia do rozmowy o potrzebach i możliwościach skutecznego działania. Odstąpić od wyrokowania, a w zamian zaproponować rozmowę na temat działań, które pozwolą uczniom osiągnąć maksymalne korzyści dzięki współpracy z nauczycielem. To proponuje klasometria.
Ocenianie szkolne od lat poddawane jest zdecydowanej krytyce. W jego miejsce wprowadza się nowe rozwiązania. Jedno z nich to klasometria (classroom assesment; classroometric). Punktem wyjścia jej stosowania jest potrzeba odróżnienia oceny wewnątrz klasy, od procedur właściwych dla oceniania zewnętrznego, praktykowanego podczas egzaminów szkolnych.
Susan M. Brookhart to specjalistka od oceniania szkolnego, profesor School of Education na Duquesne University. Podkreśla ona w swoich książkach, że ocena zajęć ma służyć nauczycielom tylko w celu dostosowania praktyki nauczania do udzielania lepszego wsparcia podopiecznym.
Kluczowe jest ograniczanie formalnych technik pomiaru dydaktycznego na rzecz nauczycielskiej praktyki oceniania. Tu zaś podstawą jest dostosowanie specyfiki badań do rzeczywistego kontekstu, w jakim zachodzi proces uczenia się uczniów. Ważna w tym kontekście jest rezygnacja z formalistycznych i ustalonych a priori zasad oceny, na rzecz komentarza pozwalającego zrozumieć popełniony błąd i znaleźć sposób jego uniknięcia w przyszłości. Chodzi zatem o stosowanie zindywidualizowanej informacji zwrotnej.
Polecamy: K’IDS czyli szkoła po nowemu. Niezwykły pomysł na edukację
By tego dokonać warto obserwować pracę i zaangażowanie uczniów podczas lekcji, patrząc na nią w kontekście różnych sytuacji, działań i opracowywanych treści. I przede wszystkim należy skupiać się nie na poprawności wykonywanych czynności, ale na zakresie zaangażowania, sposobach dochodzenia do rezultatu i trafności dokonywanych wyborów. Wiedza ta pozwala nauczycielowi:
Klasometria to nie tylko miękka forma dotarcia do uczniów i wzmocnienia ich zaangażowania oraz sprawczości, ale również jedna z podstaw rozwoju pracy nauczycieli. Modyfikacja procesu oceniania wymaga ograniczania jego sformalizowanego charakteru i nawiązania dialogu między nauczycielem a uczniem. Potrzebuje elastycznego podejścia do wymagań programowych i modyfikacji zależności zachodzących między ocenianiem wewnątrzszkolnym i zewnętrznym. Ten pierwszy służy uczniom i pracującym z nimi nauczycielom. Ten drugi zaspokaja jedynie potrzeby systemu – certyfikacji, rekrutacji oraz ocenie administracyjnej szkół. Dopóki to się nie zmieni proponowany model klasometrii pozostanie w niełasce.
Zdaniem profesora pedagogiki z Virginia Commonwealth University Jamesa H. McMillana ocena w klasie to proces, podczas którego nauczyciele zbierają dowody osiągnięć uczniów, w celu wypracowania najlepszej decyzji co do dalszego nauczania i oceniania. Celem oceniania w klasie winno być bieżące monitorowanie efektów nauczania w celu poprawy warunków uczenia się uczniów.
Obserwacja pracy nauczyciela, wskazuje jego kompetencje zarówno w obszarze osiągnięć uczniów jak i możliwości odpowiedniego wykorzystania tej wiedzy w kolejnych etapach wspólnej pracy. Praktyka bieżącej oceny pracy uczniów to nie tylko badanie efektów, ale też analiza zaangażowania oraz trafności czy błędnych działań podejmowanych przez uczniów. Praktyka taka pozwala uczącym się nie tylko zapamiętywać to, co może się przydać na egzaminie, ale poznać swój sposób myślenia. Rozpatrywać wartość wątpliwości czy podejmowanych decyzji. To bardzo ważne.
Wyniki uczniów mogą być hamowane nie tyle przez brak wiedzy czy niewystarczające umiejętności, ale przez zaburzony obraz samego siebie. Wykazanie przyczyn popełnionych błędów i pokazanie, w jaki sposób można sobie z nimi poradzić, sprzyjają rozwojowi pewności siebie i docelowo pozytywnie wpływają na osiągane wyniki. Uczeń uczy się nie dlatego, że oceniono go negatywnie, ale dzięki temu, że zrozumiał przyczyny popełnionego błędu i dowiedział się, jak sobie z nim radzić w przyszłości. Bo dziecko uczy się nie po to, żeby wiedzieć czego nie wie, ale czego i w jaki sposób może i potrafi samo dokonać.
Polecamy:
Problem z ocenianiem wynika między innymi z faktu nierówności podmiotów podlagających pomiarowi. To tak jakby za kryterium oceny uznano szybkość, a pomiaru dokonywano na żółwiu i zającu. To po prostu nie działa. Jeśli kryterium nie jest właściwe, należy zróżnicować wymagania – dając przykładowo żółwiowi kilka godzin przewagi na wejściu, albo zmienić punkt odniesienia – nie szybkość, ale konsekwencja, trzymanie się zasad czy optymalny wybór trasy. Na pewno dostosowanie polegające na drastycznym obniżeniu wymagań jest błędem. Czas więc pomyśleć nad przydatnością wykonywanych czynności, trafnością doboru metod oraz zaradnością i konsekwencją działań badanych osób.
W sposób szczególny na różnorodność możliwości pracy oraz osiągnięć uczniów zwraca uwagę system edukacji australijskiej. Jego podstawowym celem jest oświata wolna od dyskryminacji. Federalne prawo tego kraju zakłada, że ocenianie w szkole odgrywa znaczącą rolę w pracy zarówno uczniów jak i nauczycieli. Służy nie tylko ocenie osiągnięć wychowanków szkół, ale i doskonaleniu ich nauki. Za ocenianie wewnątrzszkolne odpowiadają nauczyciele. Ich zadaniem jest między innymi wypracowanie rozwiązań uwzględniających kontekst nauczania w danym środowisku i danej grupie.
Za organizację oraz wykorzystywanie wyników badania osiągnięć uczniów na terenie kraju odpowiada australijski organ do spraw programów nauczania, oceny i raportowania – Australian Curriculum, Assessment and Reporting Authority (ACARA). Dba on między innymi o to, by obowiązująca oferta edukacyjna była dostosowana do indywidualnych potrzeb wszystkich uczniów. W tym uczniów z niepełnosprawnościami.
W Australii podstawowym punktem odniesienia w procesie oceniania są uczniowie. Zaś nauczyciele opracowują i wdrażają oceny oparte na programie nauczania i dostosowane do potrzeb konkretnych osób oraz społeczności. Stąd w kraju jakość oceny w klasie jest elastyczna. Wszystko musi jednak dziać się w ramach rozwiązań gwarantujących porównywalność pracy każdego ucznia ze standardami programu nauczania.
Polecamy: Jak powinna wyglądać szkoła marzeń? Holistyczna edukacja może zmienić świat
W procesie kształtowania oczekiwanych postaw i zachowań uczniów niezwykle ważną rolę odgrywa umiejętność motywowania ich do celowego działania – w tym również uczenia się. Dobrze zmotywowani uczniowie bardziej się angażują i lepiej wykonują swoją pracę. Nie tylko akceptują jej sens, ale również z całą swoja determinacją i konsekwencją zabiegają o to, by rezultaty ich działania przynosiły konkretne i zgodne z przyjętymi przez nich założeniami efekty.
Traktowanie ocen w sposób li tylko formalny wymaga przekształcania różnych informacji – jakościowych i ilościowych – w ich ilościowy symbol. Stopień, punkty bądź wymiar procentowy, zakłócają nie tylko obiektywizm, ale przede wszystkim spłycają realny obraz zaangażowania oraz osiągnieć uczniów. W efekcie proces oceniania staje się obszarem różnorodnych, na ogół pozornych kompromisów. Różnego rodzaju dostosowań, mniej lub bardziej okazjonalnej redukcji wymagań czy wprost próby zagadywania rzeczywistości próbujące udowodnić, że są wyjątki, którym należy się więcej niż innym.
Kluczem do oceniania sprzyjającego rozwojowi uczniów są trafność, rzetelność, kompleksowość i szczerość towarzyszące rozmowie o procesie, kłopotach oraz sukcesach osiąganych w trakcie uczenia się. Głównie liczą się skuteczność w pokonywaniu własnych ograniczeń i autentyczne sukcesy uzyskane w zgodzie z reprezentowanymi przez siebie zasobami. Motywacja łączy się z aktywnością i bywa podstawą zaangażowania nawet w realizację mało interesujących, powtarzających się czynności.
Problemem dzisiejszej szkoły jest fakt, że nie do końca dostrzega się w niej pozytywne strony motywacji i zaangażowania uczniów, a w zamian skupia cały wysiłek na ulepszaniu techniki przekazu gotowych treści oraz kontroli, czy zostały one w należyty sposób opanowane. Co więcej, wobec braku oczekiwanych wyników stosuje różnego rodzaju środki przymusu, na przykład złe oceny, zagrożenie pozostawianiem na drugi rok czy ograniczone spektrum wyboru podczas rekrutacji na kolejny etap kształcenia.
By osiągnąć dobre wyniki w pracy dydaktycznej, nie możemy poprzestać jedynie na dostarczaniu wiedzy i egzekwowaniu oraz kontroli stopnia jej opanowania. Więcej uwagi należy poświęcić zainteresowaniom młodzieży i ich naturalnej potrzebie osiągania sukcesu. Rzecz ciekawa, czym bardziej szczegółowo skupiamy się na przekazie informacji, tym nasi uczniowie mniej są zmotywowani do autonomicznego i autentycznego działania. Czym częściej i czym bardziej drobiazgowo będziemy ich oceniać, tym mniej uwagi będą poświęcać pracy nad własnym rozwojem, a więcej temu co zrobić, żeby nie dać się złapać na błędzie.
Podstawowe teorie motywacji mówią o tym, że nie lęk przed karą czy nawet obiecana nagroda powodują, że człowiekowi chcę się naprawdę coś robić, ale wewnętrzna potrzeba związana z osobistymi zainteresowaniami, doświadczeniami czy przekonaniami. Stąd to, co powinno w sposób szczególny interesować nauczyciela, to nie to jak skutecznie łapać uczniów na błędach, ale to, w jaki sposób zachęcić ich do przejmowania odpowiedzialności za własny rozwój oraz za pracę nad sobą.
Źródła