Dwie twarze ubezwłasnowolnienia. Czy dostrzegamy je obie?

Ubezwłasnowolnienie kojarzy nam się bardzo źle. Nikt nie chciałby zostać pozbawiony swoich podstawowych praw. Co jednak w sytuacji, gdy tracimy kontakt z rzeczywistością i potrzebujemy opiekuna? Ostatnio w Polsce pojawił się pomysł zmiany prawa odnośnie do ubezwłasnowolnienia. Czy nie będzie już można decydować w imieniu – na przykład – rodzica chorego na Alzheimera?

Choroba, zwłaszcza nieuleczalna, jest poważnym problemem nie tylko dla samego chorego, ale także dla jego rodziny czy opiekunów. Jeśli w wyniku postępującego schorzenia pacjent traci kontakt z rzeczywistością, ubezwłasnowolnienie może być najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich. Aby to zrozumieć, trzeba zauważyć czynniki, o których przeciętny, zdrowy człowiek nawet nie myśli.

Wszelkie oświadczenia woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome podejmowanie decyzji jest nieważne. Dotyczy to zwłaszcza chorych psychicznie, upośledzonych umysłowo czy osób cierpiących na otępienie starcze. Aby świadomie podejmować decyzje – i w ogóle wyrażać swoją wolę – konieczna jest sprawność funkcji intelektualnych. I tak pacjenci z chorobą Alzheimera początkowo ulegają sugestiom, gdyż tracą umiejętność samodzielnego decydowania.

Bardzo istotnym zagadnieniem jest sporządzanie testamentu przez taką osobę. Czy jest (powinien być) on ważny? Tylko sąd, na podstawie opinii biegłych psychiatrów, może zdecydować o unieważnieniu testamentu. Zdarza się, że osoby otępiałe umysłowo wchodzą w związki, do których mogą być nawet zmuszone. O zawarciu małżeństwa przez taką osobę decyduje sąd, jednak i tak do ich legalizacji nie zawsze dochodzi w sposób uczciwy.

Wykroczenia najczęściej popełniane przez chorych

Ludzie cierpiący na otępienie starcze i inne choroby psychiczne mogą dokonywać czynów zabronionych. Niestety dochodzi do tego całkiem często. Popadanie w konflikt z prawem jest zmorą opiekunów tych osób. Przede wszystkim chorzy bywają agresywni. Nie tylko wobec siebie, ale także w stosunku do swoich bliskich i całkiem obcych osób.

Oprócz najbardziej charakterystycznych zaburzeń pamięci, które bardzo utrudniają codzienne funkcjonowanie, występują także omamy i urojenia. Bywa, że osoby doświadczające tych stanów są nadmiernie pobudzone, odmawiają przyjmowania posiłków, cierpią na zaburzenia snu. Chorzy mogą – nieświadomie lub świadomie – spowodować pożar, zalanie mieszkania czy doprowadzić do ulatniania się gazu. W skrajnych przypadkach mogą niszczyć cudzą własność, również w przestrzeni publicznej, a nawet dopuszczać się przestępstw seksualnych, gdyż nie są w stanie ocenić swojego postępowania, ani przewidzieć jego skutków czy szkodliwości społecznej. Sąd może nakazać umieszczenie takiej osoby w zakładzie zamkniętym.

Kolejną kwestią jest niebezpieczeństwo wykorzystywania osób niepoczytalnych. Mogą oni być łatwym łupem dla złodziei, nietrudno jest je wykorzystać, podsunąć dokument do podpisu, co taka osoba zrobi bez czytania. Oszuści mogą wymusić na przykład zaciągnięcie zobowiązania finansowego.

Polecamy: Epidemia lęku spowodowała, że stał się on dochodowym towarem. Jak radzić sobie z niepokojem

Na czym polega ubezwłasnowolnienie

Ubezwłasnowolnienie powoduje, że osoba nim objęta nie ma możliwości samodzielnego podejmowania decyzji. Takiego człowieka ogranicza się na drodze prawnej w dokonywaniu czynności, w celu ochrony jego interesów osobistych oraz majątkowych. Ubezwłasnowolnienie całkowite można zastosować tylko w przypadku osób, które ukończyły 13. rok życia.

Kto może złożyć taki wniosek? Najczęściej jest to współmałżonek, w dalszej kolejności krewni w linii prostej, czyli dzieci lub rodzice, a także rodzeństwo. Wnioskodawcą może być również przedstawiciel ustawowy lub prokurator. Podstawą wniosku jest skompletowanie dokumentacji medycznej, która potwierdza chorobę psychiczną, niedorozwój umysłowy lub występowanie jakiegokolwiek innego rodzaju zaburzenia psychicznego, które wpływa na zachowanie i świadomość osoby, której wniosek dotyczy.

Jak przebiegają formalności? Odpowiedni wniosek składa się do sądu okręgowego zgodnego z miejscem zamieszkania. Ubezwłasnowolnienie sąd orzeka jako całkowite lub częściowe. Zgodnie z polskim prawem każdy obywatel po ukończeniu 18. roku życia nabywa pełną zdolność do czynności prawnych. Od tego momentu ponosi odpowiedzialność za własne zachowanie i wynikające z niego skutki prawne. Osobie pełnoletniej przysługują prawa, jak i obowiązki wynikające z posiadania obywatelstwa polskiego.

Człowiek posiadający pełną zdolność do czynności prawnych może zawierać umowy cywilnoprawne, związek małżeński itd. Osoba pełnoletnia może też samodzielnie podejmować decyzje dotyczące swojego zdrowia i metod leczenia. Może również zostać opiekunem prawnym osoby ubezwłasnowolnionej, w imieniu której decyduje o czynnościach cywilnoprawnych. Celem takiego rozwiązania jest ochrona interesów osób niezdolnych do samodzielnego podejmowania racjonalnych decyzji.

Czy ubezwłasnowolnienie to dobre rozwiązanie? Fot. Matthias Zomer / Pexels

Koszt opieki nad osobą ubezwłasnowolnioną

Jeżeli jesteśmy prawnym opiekunem osoby ubezwłasnowolnionej, to możemy żądać od takiej osoby zwrotu kosztów związanych ze sprawowaniem opieki. Zdarza się, że opiekun otrzymuje nawet formę wynagrodzenia okresowego. Zwrot kosztów i zapłata wynagrodzenia następują zazwyczaj z dochodów lub z majątku osoby ubezwłasnowolnionej. W drodze wyjątku i w przypadku braku funduszy wynagrodzenie jest pokrywane ze środków publicznych.

Inna jest sytuacja osób niepełnosprawnych umysłowo od urodzenia, a zupełnie inna seniorów cierpiących na otępienie starcze. Jak dobrze wiemy, osoby chore na postępującego Alzheimera z czasem zaczynają wymagać całodobowej opieki. Zwykle obowiązek taki początkowo spada na najbliższą rodzinę. Bywa, że przy okazji takich zmian okazuje się, że nie tylko obowiązki opiekuńcze stają się problemem, ale rodzinę dzieli też konflikt majątkowy. Opiekunowie, którzy muszą pogodzić życie osobiste z zawodowym chcą zwrotu kosztów ponoszonych za opiekę, co nie powinno nikogo dziwić. 

Największym problemem jest kontrolowanie wizyt lekarskich i zabieranie chorych na badania. Chorzy, którzy tracą kontakt ze światem, nie rozumieją potrzeby takich zabiegów. Co więcej, zaczynają we wszystkim węszyć podstęp, a nawet oczerniają opiekunów w oczach innych. Przypomnijmy, że jednym z objawów Alzheimera jest znaczny bezkrytycyzm odnośnie do swojego stanu zdrowia i zachowania, dezorientacja, głębokie zaburzenia pamięci i przede wszystkim – niemożność samodzielnego zaspokajania własnych potrzeb życiowych. W takim przypadku nie powinno ulegać wątpliwości, że podejmowanie za chorego decyzji dotyczących dalszego leczenia, a także decyzji majątkowych powinno być ustanowione prawnie.

Polecamy: Czy wizyta u psychologa to wciąż temat tabu? Odpowiedź nie jest prosta

Ubezwłasnowolnienie do likwidacji?

Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami gwarantuje podmiotowość prawną takim osobom. Także tym z głęboką niepełnosprawnością.  Tymczasem obowiązujące w Polsce prawo sprawia, że osoba ubezwłasnowolniona praktycznie znika z systemu. O likwidację ubezwłasnowolnienia wielokrotnie upominali się między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich oraz organizacje społeczne.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jakiś czas temu ogłosiło zamiar odchodzenia od ubezwłasnowolnienia. W planach są nowe rozwiązania, w tym mieszkania ze wsparciem. Środowiska i rodziny osób niepełnosprawnych od lat czekają na zmiany. Najbardziej oczekiwana jest instytucja asysty prawnej i pełnomocnictwa. Pełnomocnik miałby zastąpić rodzica po jego śmierci, zajmowałby się prowadzeniem spraw osoby niepełnosprawnej. Można się domyślić, że sen z oczu rodziców dzieci niepełnosprawnych spędza ich własna śmierć i to, co stanie się z opieką nad ich dzieckiem, kiedy ich już zabraknie. Nikt nie chce, by kochane i zadbane dziecko trafiło do bezdusznego zakładu opieki społecznej. Dokonując zmian trzeba jednak dostrzegać obie strony medalu.


Polecamy:

Polecamy: Wolni, choć zniewoleni. Google Maps odbiera nam wolność?

Opublikowano przez

Małgorzata Mroczkowska

Autor


Pisarka i dziennikarka, od 2004 w Londynie. Autorka powieści obyczajowych, reportaży o Polakach mieszkających poza krajem i rozmów z emigrantami, które od lat publikuje w prasie polonijnej. Matka dwójki dzieci, posiadaczka psa rasy labrador i kota dachowca.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.