Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
YOLO to akronim od “You Only Live Once” (ang. żyje się tylko raz). Odnosi się do specyficznego podejścia do wydatków i inwestycji. Wywodzi się z kultury popularnej, gdzie często jest używany do uzasadnienia podejmowania ryzykownych, impulsywnych decyzji. YOLO może oznaczać skłonność do wydawania pieniędzy na natychmiastową gratyfikację, często z pominięciem długoterminowego planowania finansowego.
Amerykanie wyszli z pandemii z lepszą pracą, dodatkowymi pieniędzmi na wydatki i palącym pragnieniem życia poza granicami własnego domu, niezależnie od ceny. Pięć lat po wybuchu epidemii sytuacja zaczyna się odwracać i ludzie przestają być skłonni do lekkomyślnych wydatków. Nie jest to dobra wiadomość dla gospodarki.
Polecamy: Money, money, money – rzecz o bogactwie
Covid pokazał nam wszystkim, że życie nie trwa wiecznie. Przygotowywanie się do emerytury, która może zostać przerwana przez coś takiego jak globalna pandemia, zmieniło nasze nastawienie. Ludzie chcieli żyć chwilą obecną
– powiedział w wywiadzie dla Before the Bell Sameer Samana, starszy strateg ds. rynków globalnych w Wells Fargo Investment Institute.
Wydatki konsumenckie spadają, a nawet Amerykanie o najwyższych dochodach zaczynają robić zakupy w dyskontach takich jak Walmart. Sieć sklepów Target obniża ceny, aby zwabić kupujących z powrotem do siebie. Sieć Starbucks odnotowuje również niższy wzrost sprzedaży. Kawa nie wydaje się już koniecznym wydatkiem.
Inflacja wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, konsumentom kończą się oszczędności z czasów pandemii, rynek pracy zaczyna się zacieśniać, a pracownicy obawiają się utraty pracy. Istnieje również inne wyjaśnienie obecnej sytuacji. Amerykanie otrząsnęli się po pandemii i są gotowi do ponownego złagodzenia nastrojów.
Pracodawcy chcą, aby pracownicy częściej wracali do biura i w niektórych lokalizacjach nie można już pracować z dowolnego miejsca, co również zmienia nastawienie. Istnieje poczucie powrotu do czasów sprzed pandemii
– zaznaczył Samana.
Co ciekawe, w niektórych obszarach oszczędności nie są tak ochoczo wprowadzane przez konsumentów. Ludzie nadal są skłonni płacić za koncerty Taylor Swift i bilety lotnicze. Według TSA podróże w Dniu Pamięci w USA osiągnęły najwyższy poziom w historii. Oznacza to jednak, że ludzie ograniczają swoje zakupy i szukają oszczędności także w codziennych potrzebach.
W poprzednich latach wydatki konsumenckie w duchu YOLO uchroniły amerykańską gospodarkę przed recesją w czasie wysokiej inflacji i stóp procentowych po pandemii. Trzeba pamiętać, że konsumpcja stanowi około 70 proc. amerykańskiego produktu krajowego brutto.
Jeśli więc wydatki spowolnią, będzie to zła wiadomość i może potencjalnie wywołać recesję, o której ekonomiści zaczęli ostrzegać już w 2021 roku.
Tak naprawdę nic nie wskazuje na to, by wszystkie czynniki wpływające na umysły konsumentów miały w najbliższym czasie ulec złagodzeniu – powiedział Samana.
Nadchodzące dwa tygodnie będą ważne dla inwestorów, konsumentów i obserwatorów gospodarki. W najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie Rezerwy Federalnej, na którym urzędnicy przedstawią swoje prognozy dotyczące zatrudnienia, inflacji i wysokości stóp procentowych w kolejnych miesiącach.
Ekonomia YOLO, charakteryzująca się impulsywnymi wydatkami i brakiem długoterminowego planowania finansowego, zaczyna zanikać wśród Amerykanów. Wydatki konsumenckie spadają, inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie, a rynek pracy zacieśnia się, co skłania ludzi do bardziej ostrożnych decyzji finansowych.
Obecna sytuacja pokazuje, że wydatki są fundamentalnym motorem wzrostu gospodarczego. Ich znaczenie wykracza poza prostą miarę konsumpcji, ponieważ wpływa na produkcję, zatrudnienie, inflację, inwestycje oraz ogólną kondycję gospodarki.
Polecamy: Pieniądz cyfrowy może okazać się kagańcem dla wolnych społeczeństw