Prawda i Dobro
Powrót z emigracji. Zazdrość, niechęć i trudne początki
20 listopada 2024
Profesjonalne uprawianie sportu okupione jest wieloma wyrzeczeniami. Dlatego w codziennej pracy zawodowca istotne jest zachowanie balansu między rozwojem fizycznym i umysłowym. Jak podkreśla olimpijka Oktawia Nowacka, dopiero wtedy można myśleć o triumfach i biciu rekordów
„Nie oglądaj się! Patrz przed siebie! Równiutko, ramię w ramię, długonogie – Oktawia Nowacka i Élodie Clouvel! Polka na trzecim miejscu! Oktawia Nowacka zdobywa swój życiowy sukces – jest brązową medalistką olimpijską!” – krzyczał rozemocjonowany komentator sportowy, kiedy Polka pokonywała linię mety podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 r.
Pięcioboistka już na zawsze zapisała się w annałach polskiego sportu – dzięki podejściu do sportu zawodowego. Kluczem do zrozumienia, dlaczego Nowacka tak świetnie radzi sobie w swojej dyscyplinie, jest bliższe przyjrzenie się pojęciom, które sama zainteresowana nader często przypomina. „Harmonia” , „równowaga”, „holizm” – to dzięki nim – jak podkreśla – czerpie siłę do życia, jakie pragnie mieć.
„Tytani pracy”, „maszyny”, „wyczynowcy” – określeń na profesjonalnych sportowców można mnożyć bez liku. Poświęcają całe swoje życie, również prywatne, by choć raz w swojej karierze stanąć na podium, przez lata szlifując charakter i umiejętności.
Profesjonalne uprawianie sportu, zwłaszcza w dobie nieustającego przesuwania granic wytrzymałości ludzkiego organizmu, presji związanej z biciem kolejnych rekordów, jest nieodłącznie związane z całkowitym podporządkowaniem życia treningowi, żywieniu i odpowiedniej regeneracji. Bywa jednak i tak, że choć na pozór wszystkie trybiki pracują prawidłowo, sportowiec boryka się z „hamulcowym”, który nie pozwala na pełne wydobycie energii i zaprezentowanie pełnego wachlarza umiejętności i talentu.
I choć rozwój technologii czy badań nad genetyką pozwala na osiąganie coraz lepszych wyników, jednym z filarów sukcesu jest znalezienie harmonii w stylu życia.
„O holistycznym podejściu do życia, a w moim przypadku – podejścia do sportu – raczej się nie mówi, a szkoda. Zdecydowanie częściej spotykam się z pojęciem holizmu w rozumieniu ogólnym. Zazwyczaj jest tak, że sport kojarzy nam się ze zdrowym odżywianiem i wzmacnianiem ciała. Natomiast rzadko podejmujemy temat sportu w kontekście duchowości” – mówi Oktawia Nowacka.
„Dlatego uważam, że dopiero te trzy elementy mogą stworzyć holistyczny sport, nie tylko oparty na fizyczności, ale przede wszystkim na wewnętrznej równowadze” – podkreśla pięcioboistka.
Nowacka o holizmie w sporcie nie dowiedziała się z książek czy internetu – zaznajomiła się z nim dopiero w związku z własnymi doświadczeniami. Momentem przełomowym była konieczność zmierzenia się z ciężką kontuzją i powrót do treningów po długiej i żmudnej rehabilitacji. „Owszem, miałam chwile ciężkiego załamania. Nie wiedziałam, jak bardzo kontuzja wytrąciła mnie ze sportowej rutyny, czy będę potrafiła na nowo odnaleźć się w tej rzeczywistości” – przyznaje sportsmenka.
„Wtedy zaczęłam interesować się duchowością, sensem życia, w ogóle sensem tego wszystkiego, co robimy. Kiedy wróciłam do sprawności i połączyłam wszystkie elementy, szybko okazało się, że kompleksowe spojrzenie na życie zawodowe i prywatne, z innej perspektywy, pozwala mi osiągać lepsze wyniki w sporcie. Dla mnie było to niezwykłe odkrycie i doświadczenie” – tłumaczy.
Jak można połączyć wszystkie elementy, by życie zawodowe współgrało z prywatnym? Znalezienie balansu jest o tyle istotne, że gdy wewnętrzna stabilizacja stanie się naturalnym procesem towarzyszącym nam w codzienności, możemy oczekiwać czegoś, co można by nazwać ukojeniem.
„Odpowiednio dobrany trening, zdrowe odżywianie i regeneracja poprawiają nasze możliwości fizyczne. Trening umysłu również jest bardzo ważny w sporcie. Nauka radzenia sobie ze stresem, wizualizacja, motywacja, czy nawet dwutorowa kariera, którą prowadzi wielu sportowców jako zabezpieczenie na przyszłość” – wylicza sportsmenka.
„Choć połączenie tych elementów do łatwych nie należy, to przy dobrej organizacji i motywacji jest możliwe, a wręcz konieczne do uzyskania dobrych rezultatów” – dodaje.
Praca nad osiągnięciem symbiozy na początku może wydawać się czymś nieoczywistym i skomplikowanym, ale – jak twierdzi Nowacka – nie należy się obawiać, że wejście na tę ścieżkę wywróci nasze codzienne życie do góry nogami.
„Trzeci element – rozwój duchowy, wiąże się tylko z jego świadomym wprowadzeniem. Rozwój duchowy nie musi zajmować dodatkowego czasu. Tak naprawdę każdy trening jest formą medytacji. Każda chwila, w której wyłączamy umysł, skupiamy się na chwili obecnej, na ruchu naszego ciała, na oddechu, to medytacja” – zauważa.
„Dlatego ludzie tak bardzo lubią aktywność fizyczną i tak bardzo czują się po niej zrelaksowani. Bo na chwilę wyłączają swój umysł. Jeśli świadomie potraktuje się trening jako medytację, a zawody sportowe jako arenę do poznawania siebie, swoich lęków, słabości strachów, ale też mocnych stron, to można wykorzystać każdy moment sportowej kariery na duchowe wzrastanie” – dodaje.
Nowacka zaznacza, że wewnętrzny porządek w życiu sportowca największe znaczenie ma w momentach najtrudniejszych, a nie wtedy, kiedy jest się na fali i wszystko układa się zgodnie z planem. Wpadnięcie w dołek – raczej ten psychiczny niż fizyczny, choć nierzadko oba idą w parze – wymaga, zwłaszcza od sportowca, szybkiego znalezienia sposobu na podniesienie się. Najważniejszą lekcją w takiej sytuacji jest zrozumienie powodów, które do niej doprowadziły.
„Holizm”, „harmonia”, „porządek”, „równowaga” to pojęcia kluczowe. „Holistyczne podejście do sportu i włączenie aspektu duchowego pozwala nam lepiej poznać siebie, nasze potrzeby, lepiej odpowiedzieć na pytania, dlaczego robimy pewne rzeczy i co motywuje nas do ich robienia. Pozwala także lepiej zrozumieć porażkę, z którą każdy sportowiec, prędzej czy później, będzie musiał się zmierzyć” – precyzuje Nowacka.
„To poukładanie sobie w głowie drogi, którą podążamy. Drogi, na której napotykamy na przeszkody, ale i miłe dla nas niespodzianki. Właśnie tak mogę opisać, czym jest dla mnie holizm w sporcie” – dodaje.
Samo zgłębianie holizmu nie oznacza jednak, że gorsze momenty w karierze nie nadejdą. „Zawsze jest tak, że w końcu coś przestaje wychodzić. Zauważyłam, że zazwyczaj ten moment przychodzi, kiedy człowiek myśli, że osiągnął już jakiś poziom wiedzy i doświadczenia w tym temacie. I nagle zdarza się coś, co go przerasta” – mówi Nowacka.
„Holistycznie rozwijamy się w sposób wielopoziomowy. Najpierw zaczynamy od prostych rzeczy, i dopiero kiedy je opanujemy, pojawiają się na naszej drodze trudniejsze elementy, których również musimy się nauczyć. Dlaczego? Otóż po to, żeby w kolejnych krokach rozwiązać te jeszcze trudniejsze, które zapewne na nas czekają. Tego właśnie wymaga rozwój” – dodaje.
Rozwój duchowy, szczególnie kiedy mowa o sportowcach, często mylony jest z religijnością. Tymczasem sednem jest rozwój wewnętrzny, oparty na naszych wewnętrznych, duchowych potrzebach, które sami musimy zrozumieć. Należy pamiętać, że każdy człowiek ma inne potrzeby, dlatego też rozwój ten przybiera różne formy.
„Kwestię tę możemy lepiej zrozumieć, dopiero gdy zrozumiemy definicję słowa duchowość, i co tak naprawdę oznacza rozwój duchowy – ten wewnętrzny – niezwiązany z umysłem, a właśnie z wewnętrznymi potrzebami serca, naszym głębokim pragnieniem. Osobiście nie chciałam opowiadać znajomym o duchowości, bo miałam wrażenie, że zostanę źle zrozumiana. Ale jeśli jednak taki temat pojawiał się w rozmowie, to wolałam nazywać to rozwojem wewnętrznym w sporcie. Kiedy ktoś słyszy o duchowości w sporcie, to widzę jego zakłopotanie z uwagi na problem ze zrozumieniem, na czym ona polega” – zaznacza.
Oktawia Nowacka jest dziś propagatorką holistycznego podejścia do sportu. Od dziewięciu lat zgłębia temat i stara się zainteresować nim innych. Obecnie przygotowuje się do zorganizowania obozu dla wszystkich tych, którzy chcą bliżej zapoznać się z holizmem w praktyce, m.in. z udziałem specjalistów od rozwoju duchowego.
Olimpijka przyznaje, że wcześniej nie spotkała się z sytuacją, by w jej środowisku sportowym mówiło się o głębszym poznaniu i zrozumieniu siebie.
„Słyszymy o psychologii sportu, coachingu, natomiast rozwój duchowy jest zupełnie pomijany. Mam głęboką nadzieję, że to się wkrótce zmieni, między innymi za sprawą moich działań. Na własnym przykładzie wiem, że zastosowanie holizmu w sporcie może przynieść wymierne efekty” – deklaruje medalistka.
„Każdy, kto chce wejść na tę ścieżkę, powinien dać sobie czas na poznanie tego zagadnienia. Jeśli ludzie spojrzą na wszystko całościowo, to kiedyś zrozumieją, że każdy element naszego życia wpływa na inne jego aspekty” – podkreśla.
*Oktawia Nowacka – pięcioboistka, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich z 2016 r., zdobywczyni Pucharu Świata, medalistka mistrzostw świata, Europy i Polski.