Prawda i Dobro
Powrót z emigracji. Zazdrość, niechęć i trudne początki
20 listopada 2024
W ciągu minionego roku zbiednieliśmy jako ludzkość, ale perspektywy rozwojowe są bardzo optymistyczne – wynika z raportu szwajcarskich banków UBS i Credit Suisse. Ekonomiści twierdzą, że w najbliższych latach wartość majątku mieszkańców Ziemi wzrośnie o 38 proc., osiągając w 2027 roku 629 trylionów dolarów. Ma to zdecydowanie wpłynąć na zmniejszenie nierówności społecznych.
Coroczna Global Wealth Report 2023 opisuje zmiany poziomu zamożności obywateli różnych krajów. Eksperci przeanalizowali dane 5,4 miliarda osób z całego globu. Określali wartość ich mienia przez odjęcie zadłużenia od posiadanych aktywów.
Zeszłoroczny kryzys najbardziej dał się we znaki Europejczykom i mieszkańcom Ameryki Północnej, którzy stracili w sumie jedenaście bilionów dolarów. Szczególnie zbiednieli obywatele Stanów Zjednoczonych (ich majątek skurczył się o 5,9 biliona dolarów), Japonii, Chin, Kanady i Australii. Urosła za to wartość majątku ludzi z Rosji, Meksyku, Indii i Brazylii.
To dość zaskakujące, że mimo wojny na Ukrainie i nałożonych sankcji mieszkańcy kraju rządzonego przez Władimira Putina wzbogacili się o około sześćset miliardów dolarów. Ekonomiści zastanawiają się, co jest tego przyczyną. Może chodzić o eksport ropy, handel z Chinami i rządowe interwencje gospodarcze.
Zobacz też:
Zdaniem ekspertów w ciągu najbliższych pięciu lat majątek ludzi na Ziemi powiększy się o 38 proc. Nie to jest jednak najbardziej optymistyczna prognoza.
W XIX i XX wieku dystrybucja dóbr pozostawiała wiele do życzenia, a zyski trafiały do bardzo wąskiej grupy krajów i osób. Teraz ma się to zmienić, o czym świadczą już tegoroczne dane. Choć w ujęciu globalnym mówimy o kryzysie, to mediana zamożności wzrosła o trzy procent.
Mediana zamożności to wartość, która dzieli populację na dwie równe części: jedna połowa ma dochody lub majątek poniżej mediany, a druga powyżej. Ten wskaźnik jest dużo bardziej „odporny” na skrajności (np. miliarderów), niż średnia arytmetyczna. Dlatego lepiej pokazuje trend, jaki możemy obserwować globalnie.
„Dla całego świata mediana zamożności wzrosła w tym stuleciu pięciokrotnie, głównie z powodu szybkiego rozwoju gospodarczego Chin”
– czytamy w raporcie.
Najwięcej mają zyskać kraje najbiedniejsze, jak choćby Indie, państwa z Afryki oraz region Azji i Pacyfiku.
Polecamy:
Autorzy raportu zauważają też, że w Europie i obu Amerykach występuje niepokojące zjawisko, które polega na szybkim zadłużaniu się społeczeństw, w szczególności ludzi młodych. Taki trend prowadzi do spadku zamożności, podobnie jak wysoka inflacja i umacnianie się dolara w stosunku do wielu innych walut.
Względną odpornością na kryzys wykazały się zasoby niepieniężne, głównie nieruchomości. Ich wartość nawet wzrosła. Tymczasem giełdy zaliczyły znaczące spadki. Eksperci są zdania, że światowa gospodarka jest silna, przetrzyma ubiegłoroczny kryzys i podniesie się z niego silniejsza.
„Gdyby stopy procentowe utrzymały się na poziomie z 2021 roku, to rok później globalna wartość majątków wzrosłaby o 3,4 procent”
– tłumaczy ekonomista Anthony Shorrocks, jeden z autorów raportu.
Publikacja UBS pokazuje, że przedstawiciele klasy średniej z całego świata bogacą się coraz szybciej. I choć w ujęciu globalnym poziom zamożności nadal jest niski, to jednak rośnie w imponującym tempie.
Zobacz więcej:
Źródła: Investopedia.com, Axios.com