Leki są za drogie. Pacjenci potrzebują pomocy

Rosnące ceny leków to problem, który dotyka każdego – zarówno pacjentów, jak i specjalistów związanych z branżą farmaceutyczną. Wzrost kosztów terapii budzi wiele pytań: skąd biorą się tak wysokie ceny? Czy można je obniżyć? Jaką rolę odgrywają farmaceuci, starając się wspierać pacjentów, którzy coraz częściej zadają pytanie: dlaczego tak drogo? O wyzwaniach związanych z cenami leków i potencjalnych zmianach w systemie zdrowia, które mogłyby poprawić dostęp do terapii, rozmawiamy z Angeliką Talar-Śpionek – farmaceutką i redaktorką portalu GdziePoLek.

Leki są za drogie. Czynniki wpływające na ich ceny

Dariusz Jaroń: Co wpływa na ceny leków?

Angelika Talar-Śpionek*: Bardzo wiele składowych. Po pierwsze, powstają coraz to nowocześniejsze leki, a do ich stworzenia konieczne jest korzystanie z nowych, często drogich i skomplikowanych technologii. Ważne jest również, jak duża jest grupa osób, które będą korzystać z danego leku. Jeśli jest to lek na choroby rzadkie, jego koszt będzie kilkaset razy wyższy niż w przypadku popularnych leków, na przykład stosowanych na nadciśnienie.

A co z wyceną samej substancji czynnej, czyli kluczowego składnika, odpowiedzialnego za skuteczność danego produktu leczniczego?

To zależy, skąd pochodzi. Jeśli substancja czynna powstaje w krajach azjatyckich, będzie tańsza niż te produkowane w Europie. Ważne jest także, jaka firma go wytwarza – czy to globalny koncern, czy mniejsze przedsiębiorstwo. Czy leczenie konkretnym lekiem jest dofinansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia? No i wreszcie popyt. W przypadku bardzo pożądanych leków, na przykład środków na odchudzanie, pacjenci są skłonni zapłacić naprawdę wysoką cenę, co wykorzystują firmy farmaceutyczne.

Leki są za drogie: starsza farmaceutka przypatruje się młodsze farmaceutce, która wybiera lek w aptece
Fot. cottonbro studio / Pexels

Monopole i marża. Tak zmieniają się ceny

Podobnie jak na monopolu na określony lek?

Na pewno. Cenę leku kształtuje również to, czy jest to jedyny środek z daną substancją czynną dostępny na rynku. Jeśli taki lek ma ważną ochronę patentową, inne firmy nie mogą wprowadzać do obrotu generyków, czyli zamienników oryginalnego leku, a producent oryginału winduje cenę. Tak było między innymi z popularnymi lekami przeciwzakrzepowymi nowej generacji. Póki miały ważne patenty i były jedyne na rynku, terapia była bardzo droga. Obecnie, po wygaśnięciu patentu, zamienniki są tańsze nawet o 25 proc. Na cenę leku wpływa także apteka, w której pacjent go kupuje.

Jak ustalana jest marża apteczna? Czy panuje tu pełna dowolność?

Jeśli lek nie jest refundowany, czyli nie ma z góry narzuconych cen urzędowych, apteka ma dużą swobodę w ustalaniu ceny. W aptekach sieciowych, które dysponują większymi magazynami, leki mogą być tańsze w porównaniu do aptek prywatnych czy niewielkich sieci.

Polecamy rozmowę z Pawłem Pawlicą na naszym kanale: HOLISTIC TALK: Czy medycyna może funkcjonować bez humanizmu?

Leki są za drogie. Trudne rozmowy przy okienku

Zmiennych jest zatem wiele, a na końcu zawsze jest pacjent. I pewnie niejedna trudna rozmowa przy ladzie o rosnących kosztach terapii.

„Dlaczego tak drogo?” – to jedno z najczęstszych pytań, jakie słyszę w aptece. Nie ma tutaj miejsca na tłumaczenie się inflacją czy rosnącymi kosztami ogólnymi prowadzenia apteki. Jak wytłumaczyć seniorowi, że lek, który stosuje od lat, decyzją ministra zdrowia wypadł z listy leków refundowanych i teraz zamiast 10 złotych za opakowanie musi zapłacić 350 złotych? To są bardzo trudne sytuacje, zwłaszcza że pacjenci często obwiniają za to farmaceutów i „big pharmę”. Nie brakuje też pacjentów, którzy nie rozumieją zasad refundacji nawet w ich podstawowej formie.

Co to dokładnie oznacza?

Pacjenci, widząc na recepcie zapis „100%”, często myślą, że mają stuprocentową refundację i lek będzie za darmo. Tymczasem taka adnotacja oznacza, że muszą zapłacić pełną kwotę, ponieważ zniżka im nie przysługuje. Lek nie jest refundowany w ich schorzeniu, grupie wiekowej albo po prostu nie znajduje się na liście leków refundowanych przez NFZ, niezależnie od dolegliwości czy wieku pacjenta.

Zdarza się, że pacjenci rezygnują z wykupienia recept, bo ich na to nie stać?

Tak, niestety czasami tak się zdarza, choć na szczęście są to pojedyncze przypadki.

Polecamy: Pamiętamy o lekarzach, nie zapominajmy o pacjentach. Przełomy w medycynie to także ich zasługa

Leki są za drogie. Farmaceuta na ratunek

Pacjent słyszy zaporową cenę za lek. Co w takiej sytuacji może zrobić farmaceuta?

Zawsze proponuję tańszy zamiennik. Leki generyczne zawierają tę samą substancję czynną, co oryginalny lek referencyjny. Tak zwane generyki muszą mieć identyczną postać farmaceutyczną i leczyć tę samą chorobę, co lek oryginalny. Pacjenci często zgadzają się na takie rozwiązanie, co pozwala im zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych.

Rozwiązania systemowe

Jakie systemowe rozwiązania wspierają pacjentów w zakupie leków?

Warto wspomnieć o programie „Leki 65+”, który zapewnia darmowe leki dla seniorów, a także o programach oferujących bezpłatne leki dla dzieci i kobiet w ciąży. Oczywiście nie obejmują one wszystkich leków, ale te wybrane, które znajdują się na liście refundowanych. Programy te pozwalają pacjentom sporo zaoszczędzić.

Co można jeszcze poprawić w tych programach?

Na pewno warto poszerzyć listy leków refundowanych i zwiększyć dopłaty NFZ do leków na choroby krążenia, cukrzycę, otyłość i inne choroby cywilizacyjne. Mimo wszystko lista leków refundowanych z roku na rok staje się coraz korzystniejsza.

Czytaj także: Kto chce powrotu psychodelików: lekarze czy wielkie koncerny farmaceutyczne?

Leki są za drogie: Angelika Talar-Śpionek
Angelika Talar-Śpionek. Fot. materiały prywatne

Gdy ceny leków przekraczają możliwości pacjenta

Jak pacjenci mogą sobie radzić, gdy nie stać ich na leki?

Wielu pacjentów po zakupie leków w aptece prosi o imienną fakturę. Wiemy wtedy, że ubiegają się o zwrot części poniesionych kosztów z zakładu pracy chronionej, urzędu skarbowego czy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pacjenci, których leczenie nie jest refundowane, korzystają z pomocy różnych fundacji, lokalnie mogą też korzystać między innymi z darmowych szczepień, finansowanych przez fundusz gminny. 

A jakie rozwiązania systemowe mogłyby jeszcze pomóc?

Aby zminimalizować koszty leczenia, warto zastanowić się, czy pacjent faktycznie potrzebuje tak wielu leków w swojej terapii. Czasami do apteki zgłaszają się pacjenci z receptami na więcej niż dziesięć różnych leków, w tym kilka z tej samej grupy terapeutycznej lub dwa z tą samą czy podobną substancją czynną. Należałoby się zastanowić nad problemem i jego rozwiązaniem u podstaw, redukując listę medykamentów, co dodatkowo pozwoliłoby zminimalizować ryzyko interakcji leków. 

Jak to zrobić?

To jest pole do współpracy lekarza z farmaceutą. Wprowadzenie farmaceutów do Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ), tak aby mogli mieć realny wpływ na leczenie pacjenta, mogłoby znacząco poprawić tę sytuację.

Leki są za drogie. Dobrostan pacjenta jest najważniejszy

Gdzie w pani ocenie znajduje się etyczna równowaga między zyskiem producentów leków a dobrostanem pacjentów? Jak do niej dążyć?

Idealnie byłoby, gdyby firmy farmaceutyczne w pierwszej kolejności kierowały się dobrem pacjentów. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że jak każde inne przedsiębiorstwa, chcą i muszą zarabiać – a koszt pracowników, technologii, wieloletnich badań nad lekiem i innych zmiennych jest ogromny. 

Z kolei pacjenci nie powinni podążać za modą na różnego typu terapie, tylko polegać na wiedzy i doświadczeniu lekarzy stosujących jak najmniejsze skuteczne dawki leków i tylko w sytuacjach, gdy jest to konieczne. Producenci wsparci nowymi technologiami mogliby natomiast dążyć do tworzenia skuteczniejszych terapii, zwłaszcza dla pacjentów przewlekle chorych, a dodatkowo wspierać finansowo tych „najbardziej lojalnych”, którzy stosują dany preparat przez wiele lat, często nawet do końca życia.


*Angelika Talar-Śpionek – farmaceutka, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Redaktorka branżowego portalu GdziePoLek.pl. Autorka licznych artykułów edukacyjnych w zakresie farmaceutyki i zdrowego trybu życia.


Może Cię także zainteresować: Wesołe może być życie seniora. Starość dużo zabiera, ale również dużo daje

Opublikowano przez

Dariusz Jaroń

Autor


Pisze od 20 lat. Z wykształcenia ekonomista, z zamiłowania reporter i tłumacz języka angielskiego, a na co dzień specjalista content marketingu. Autor kilku książek non-fiction, w tym jednej nagrodzonej na Festiwalu Górskim im. Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju. Fanatyk sportu, hard rocka i włoskiej kuchni.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.