Nauka
Na tropie życia w kosmosie. Nowe odkrycie astrofizyków
02 grudnia 2024
W ostatniej dekadzie liczba ofiar AIDS zmalała o jedną trzecią
Według ostatniego raportu UNAIDS, ONZ-owskiego projektu ds. koordynacji i poprawy działań poszczególnych krajów w walce z HIV i AIDS, w ciągu minionej dekady liczba śmiertelnych przypadków spadła o 33 proc.
Wynika z niego, że w 2018 r. na choroby związane z zespołem nabytego niedoboru odporności (AIDS) zmarło ok. 770 tys. osób. Dla porównania, w 2017 r. liczba takich przypadków wyniosła 800 tys., a w 2004 r. było ich aż 1,7 mln.
Kolejną dobrą wiadomością jest najwyższa w historii liczba osób objętych terapią antyretrowirusową (trzy na pięć zarażonych osób). Zażywanie odpowiednich leków blokuje możliwość zarażania innych osób przez nosicieli i stwarza szansę na normalne życie.
Pozytywny wynik testu na obecność HIV we krwi nie jest już wyrokiem śmierci. Osoby poddające się kuracji antyretrowirusowej to grupa 23,3 mln ludzi. Jak podkreśla UNAIDS, leczeniem objętych jest dziesięciokrotnie więcej pacjentów z wynikiem pozytywnym niż 19 lat temu. Niestety, wciąż 14,6 mln osób zarażonych wirusem nie przechodzi odpowiedniego leczenia.
Głównym powodem malejącej liczby zarażonych jest postęp medycyny. Rośnie popularność tzw. profilaktyki przedekspozycyjnej (w skrócie PrEP), czyli przyjmowania leków blokujących możliwość zarażenia się wirusem od partnera/ki seksualnego. Tabletki, potocznie nazywane „prepem”, gwarantują ok. 75 proc. skuteczności. Terapia przedekspozycyjna jest dostępna także w Polsce. Miesięczny koszt leczenia to ok. 120 zł (cena za opakowanie/30 tabletek).
Mimo że liczba śmiertelnych przypadków związanych z AIDS maleje, każdego roku do grona nosicieli dołącza ok. 1,7 mln ludzi. Niepokojące wskaźniki zarażeń dotyczą także naszego regionu. Jak zauważa UNAIDS, w Europie Wschodniej, a także w Azji Środkowej, liczba nowych zakażeń wzrosła od 2010 r. o 29 proc.
W wielu krajach wirus HIV wciąż jest tematem tabu. Do zakażeń dochodzi często z powodu braku odpowiedniej edukacji seksualnej.
„Jesteśmy świadkami kryzysu prewencyjnego, który nieproporcjonalnie dotyka osób z najmniejszą siłą w społeczeństwach. Marginalizowani ludzie mają na co dzień do czynienia ze stygmatyzacją, dyskryminacją i kryminalizacją. Często odmawia się im dostępu do profilaktyki HIV, leczenia i opieki tylko z powodu tego, kim są” – tłumaczy Christine Stegling, dyrektor wykonawczy Frontline AIDS.
UNAIDS tłumaczy spadek śmiertelnych przypadków nosicieli HIV m.in. lepszym dostępem do leczenia w Afryce. Jednak w podsumowaniu raportu ONZ wzywa społeczność międzynarodową do zwiększenia zasobów finansowych w celu podtrzymania osiągniętej skuteczności.
Raport pokazał, że rozbieżność między wymaganym finansowaniem a dostępnymi zasobami rośnie. Dobrze rozwinięta edukacja seksualna, łatwo dostępna antykoncepcja, PrEP czy inne metody profilaktyki przedekspozycyjnej dostępne są jedynie dla zamożnych i rozwiniętych państw.
Jak zaznacza brytyjski dziennik „Guardian”, „po raz pierwszy środki przeznaczane na walkę z HIV i AIDS zmniejszyły się na całym świecie o prawie miliard dolarów, ponieważ darczyńcy przeznaczyli mniej funduszy (na ten cel – red.), a inwestycje krajowe nie wzrosły odpowiednio do inflacji”.
W 2018 r. na programy zwalczania AIDS w krajach z ludnością o niskich i średnich dochodach UNAIDS wydało 19 mld dolarów. To o miliard dolarów mniej niż w 2017 r. i o 7 mld dolarów mniej od kwoty, która będzie niezbędna do walki z chorobą w 2020 r.
„Ten raport jest sygnałem ostrzegawczym, by zainwestować więcej w zmarginalizowanych ludzi, młode dziewczęta i kobiety, jeśli chcemy uniknąć pogrążenia w kolejnym kryzysie napędzanym przez zaprzeczanie prawom człowieka i równości płci” – tłumaczy Christine Stegling.
Źródła: Guardian, BBC, Telegraph, CNN, Polityka, PAP