Humanizm
Hulaj dusza, piekła nie ma. Zetki, influencerzy i pieniądze
16 listopada 2024
To prowokujące, dające do myślenia nagranie wideo. W serwisie YouTube można obejrzeć dwuminutowy film Casa de Carne. Akcja dzieje się w eleganckiej, ale nietypowej restauracji. Klienci lokalu, by cokolwiek zjeść, muszą wcześniej własnoręcznie zabić swój posiłek… Wnętrze ekskluzywnego lokalu. Przy stole siedzi grupa zamożnych przyjaciół. Podchodzi kelner z kartą dań. Wybór Erica, jednego z mężczyzn, pada na żeberka. Kelner uśmiecha się pod nosem, chwaląc wybór. „Proszę […]
Wnętrze ekskluzywnego lokalu. Przy stole siedzi grupa zamożnych przyjaciół. Podchodzi kelner z kartą dań. Wybór Erica, jednego z mężczyzn, pada na żeberka. Kelner uśmiecha się pod nosem, chwaląc wybór. „Proszę za mną” – mówi, prowadząc gościa na zaplecze.
Wręcza mu fartuch, rzeźnicki nóż i zamyka w białym pokoju z wybranym przez niego „obiadem”. Tak zaczyna się dwuminutowy film Casa de Carne nakręcony przez amerykańskiego filmowca Dustina Browna przy współpracy z organizacją Last Chance for Animals.
Produkcja Dustina Browna zdobyła nagrodę w konkursie Tarshis Film Awards. Twórcy produkcji zostali docenieni przez jury za „zwrócenie uwagi na cierpienie zwierząt, które są wykorzystywane przy produkcji żywności i w doświadczeniach laboratoryjnych”.
Filmik szybko stał się sieciowym hitem. W ciągu kilku dni obejrzało go prawie milion osób na samym tylko YouTubie. Produkcja swoim klimatem przypomina nieco brytyjski serial Black Mirror, który w mroczny sposób przedstawia problemy związane z rozwojem społeczeństwa i negatywnymi konsekwencjami rozwoju technologicznego.
W filmiku Casa de Carne zabicie zwierzęcia własnymi rękami jest traktowane jako „doznanie kulinarne”. Wideo miało skłonić społeczeństwo do refleksji nad wyborami żywieniowymi oraz nad często bezrefleksyjnym zjawiskiem konsumpcjonizmu.