Nie jest traktowana poważnie, a może warto jej słuchać. Tajemnice intuicji

Henri Poincaré (1854–1912), francuski matematyk, astronom i fizyk, powiedział kiedyś: „Logiką tylko udowadniamy, intuicją – odkrywamy”. Takie stwierdzenie w ustach osoby zajmującej się naukami ścisłymi daje szczególnie do myślenia. Czyżby prawa racjonalnego myślenia i logicznego dowodzenia nie dostarczały ostatecznej wiedzy? Być może są jednak ukryte w nas inne władze poznawcze, które także otwierają drogę do lepszego zrozumienia siebie, drugiego człowieka i otaczającego nas świata. Jaką rolę pełni w nich intuicja?

Intuicja przez wielu ludzi nie jest traktowana na poważnie, ponieważ nie bazuje na świadomych przesłankach ani na racjonalnym myśleniu. Daleka jest także od praw logiki. Nie wynika również z czystej empirii, a więc z doświadczenia zmysłowego. Jednakże dla innych to właśnie ona stanowi istotny sposób odbierania świata i innych ludzi.

Czym zatem ona jest? Przebłyskiem w myśleniu, podświadomą emocją, a może wejrzeniem w siebie i w innego, ale z zupełnie innej płaszczyzny poznawczej? Na jej rolę i znaczenie zwrócił uwagę Steve Jobs (1955–2011), amerykański przedsiębiorca, były prezes Apple Inc., który w wygłoszonym 12 czerwca 2005 przemówieniu do studentów Uniwersytetu Stanforda powiedział:

Wasz czas jest ograniczony, więc nie marnujcie go, żyjąc cudzym życiem. Nie wpadajcie w pułapkę dogmatów, żyjąc poglądami innych ludzi. Nie pozwólcie, żeby hałas cudzych opinii zagłuszył wasz własny wewnętrzny głos. I najważniejsze – miejcie odwagę kierować się sercem i intuicją.

Człowiek żyjący w XXI wieku nie ucieknie zatem od refleksji nad rolą i znaczeniem intuicji we współczesnym świecie. Gdyby próbował to uczynić mogłoby się okazać, że traci na własne życzenie bardzo cenną wskazówkę odnośnie kształtowania swojego życia.

Intuicja, czyli co?

Sięgając do korzeni językowych terminu intuicja, możemy zobaczyć, że rdzeń tego słowa pochodzi od łacińskiego intueri, co tłumaczymy jako: przyglądać się, obserwować. Jednakże dzisiejsze rozumienie intuicji opiera się na średniowiecznym znaczeniu łacińskiego intuitio, co oznacza:  podszept, przeczucie. W Słowniku Języka Polskiego możemy także zidentyfikować  intuicję jako: przeczucie, zdolność przewidywania lub twórczą wyobraźnię. Przyjmujemy więc, że intuicja dla współczesnego człowieka oznacza wejrzenie w głąb, jako przeświadczenie pojawiające się nagle i znikąd w postaci przebłysku w myślach, często nazywanego potocznie „olśnieniem”.

Skąd pochodzi intuicja? Teorii jest wiele. Jedni twierdzą, że jest ona wypadkową nieświadomych procesów i aktywności, które zachodzą w człowieku, ale nie podlegają jego kontroli, czyli: emocji, przeświadczeń, przeczuć, doznań. Aby umieć dostrzec intuicję, trzeba się zatrzymać i uznać głos, który nie pochodzi ze sfery racjonalności. Nie każdy to potrafi.

Wedle innej teorii intuicja jest miksem nabytych w życiu doświadczeń oraz wiedzy porządkującej te doświadczenia. Zgodnie z tym stanowiskiem: im starszy człowiek, tym bardziej doświadczony, tym lepiej nauczony wyłapywać w sobie głos intuicji. W oparciu o przemyślane doświadczenia, człowiek z wiekiem dysponuje coraz lepiej ukształtowanym „przewidywaniem” możliwych rozwiązań i konsekwencji swoich decyzji a intuicja pełni tutaj rolę bezcennej podpowiedzi.

Jednym z pierwszych myślicieli, którzy potraktowali intuicję na poważnie jako cenną władzę poznawczą, był francuski filozof Henri Bergson (1859–1941). To on otwarcie docenił siłę intuicji, odwołując się jednocześnie do przesłanek, które już przed nim nieśmiało proponowali inni myśliciele, chociażby: Platon, św. Augustyn, czy Blaise Pascal. Doceniając nietypową moc intuicji, pisał o niej w swojej książce pt. Wstęp do metafizyki:

Intuicją zwiemy ten rodzaj współczucia albo sympatii intelektualnej, za pomocą której przenosimy się do wnętrza jakiegoś przedmiotu, aby zejść się z tym, co ma on w sobie jedynego, a więc niewyobrażalnego.

Tymi słowami podkreślał ponadracjonalny wymiar intuicji, niewytłumaczalny dla ludzkiego rozumu. O ile zdroworozsądkowe analizy sprowadzały wszystko, czego doświadczamy, do wspólnych przeżyć i terminów wykluczających jednostkowość i niepowtarzalność własnego doświadczenia, o tyle intuicja wychodziła poza obręb tych pojęć i szanowała każdorazowo wewnętrzne doświadczenie człowieka.

Polecamy: Moralność sztucznej inteligencji. Program do napisania „na już”?

Jak dzisiaj rozumiemy intuicję?

Z punktu widzenia współczesnego człowieka widzimy, że intuicja zyskała szczególną rolę w XX i XXI wieku. Coraz więcej badaczy (głównie psychologów i  filozofów) dostrzega w jej działaniu głęboki sens. Jakże często bowiem odnosimy wrażenie, że w jakiś sposób powinniśmy (lub właśnie: nie powinniśmy) się zachować? Ile razy pojawia się w naszej głowie przekonanie, że konkretna decyzja jest trafna lub nie, chociaż nie potrafimy podać za tym konkretnych argumentów. Po prostu: „wiemy to skądś” lub – jak sami stwierdzamy – „czujemy to intuicyjnie”.

Psychologowie zwracają w tym miejscu uwagę na rolę naszej podświadomości, która cały czas, na bieżąco, nieustannie przetwarza i aktualizuje w naszym wnętrzu informacje, których nie jesteśmy świadomi. To się dokonuje zarówno  podczas snu,  jak i na jawie.  Nasze intuicyjne przeczucie pojawia się wtedy, kiedy nasz logiczny umysł w końcu czegoś się nauczył, co nasz podświadomy umysł wiedział już dużo wcześniej.

W tym sensie intuicję można dzisiaj określić jako dopasowanie zachodzące pomiędzy doświadczeniami i wiedzą z naszej przeszłości a zdarzeniami, z którymi mierzymy się obecnie. Można to lepiej obrazowo wytłumaczyć, że nasza podświadomość jest jak gąbka, która chłonie wszystko, czego doświadczamy na naszej drodze życiowej, zachowuje to w sobie i w odpowiednim momencie teraźniejszym wykorzystuje wzorce i matryce z przeszłości żeby je nałożyć na obecne doświadczenia.

Jak rozumieć intuicję? Fot. Spencer Selover / Pexels

Kobieca intuicja?

To określenie według wielu badaczy nie jest bynajmniej przesadzone. Oczywiście, intuicją dysponują zarówno kobiety, jak i mężczyźni, i wszyscy możemy korzystać z dobrodziejstw, które nam ona podpowiada. Jednakże psychologowie zwracają uwagę na fakt, że w procesie ewolucji u kobiet o wiele silniej rozwinęła się wrażliwość emocjonalna, nakierowana na umiejętność odczytywania ludzkich stanów wewnętrznych wszelkiego rodzaju.

Jest to nierozerwalnie związane z biologicznymi uwarunkowaniami kobiety do przekazywania życia i dbania o słabszych. Co za tym idzie: przywiązywania większej wagi do relacji międzyludzkich i umiejętności komunikacyjnych. Kobiety, z natury nastawione na głębsze współodczuwanie z innymi, opiekę nad dziećmi i seniorami, łatwiej dostrzegają potrzeby oraz braki innych ludzi, bo po prostu koncentrują na nich więcej uwagi i czasu. To tłumaczy kobiece zdolności do bardziej elastycznego posługiwania się intuicją i wsłuchiwania się w jej podpowiedzi.

Polecamy: Średniowieczny styl życia w postmodernistycznym świecie. Czy człowiek potrzebuje odosobnienia?

Jak pracować nad intuicją?

Intuicja jest zatem zdolnością tkwiącą w każdym, ale  oczywiście można i trzeba  rozwijać ją w sobie. Dla współczesnego człowieka umiejętność słuchania zarówno siebie samego, jak i innych, często okazuje się zbyt pracochłonna i wymagająca. A jednak bywa ona niezastąpiona dla większego komfortu funkcjonowania.

Psycholodzy zwracają uwagę na ćwiczenie w sobie koncentracji i uważności, w czym pomagają ciche przestrzenie, unikanie kolejnych bodźców zewnętrznych, zdolność „wyłączenia się”. Na tę cenną umiejętność zwracał uwagę polski reportażysta, publicysta i poeta Ryszard Kapuściński (1932–2007), który pisał w swojej książce pt. Chrystus z karabinem na ramieniu:

Ludzie (…) zbyt dużo uwagi poświęcają tzw. głośnym momentom, a za mało badają okresy ciszy. Jest to brak intuicji tak niezawodnej u każdej matki, kiedy usłyszy, że w pokoju jej dziecka raptem zrobiło się cicho.

Każdy z nas na co dzień uczestniczy w dzikim pędzie zwykłych obowiązków i powinności dotyczących pracy, rodziny, znajomych. W tym biegu bardzo łatwo zatracić umiejętność wyciszania się na potrzebę zebrania w sobie nowej energii i wsłuchania się w swój wewnętrzny głos. Przestrzegał przed tym już Władysław Tatarkiewicz (1886–1980), słynny polski historyk filozofii, który pisał w swoim dziele pt. O filozofii i sztuce:

Życie praktyczne zmusza nieustannie, by skupiać się na nim i reagować na nie, jeśli nie chcemy utracić swego stanu posiadania.

Intuicja właśnie wtedy daje człowiekowi sygnały, których być może nie jesteśmy w stanie wyłapać, pozostając w dzikim pędzie codzienności. Zarówno bowiem ciało, jak i psychika, wysyłają do nas konkretne komunikaty. Tylko my je ignorujemy. Dopiero w ciszy potrafimy odczytać te sygnały płynące z wnętrza typu: „coś mnie martwi”, „coś mi siedzi w głowie i mnie niepokoi”. Ciało także coś komunikuje, zazwyczaj poprzez naturalne reakcje typu skurcze, zmęczenie, czy inne napięcie mięśniowe.

Polecamy: Relaks i medytacja. Tajemnice mózgu mogą nas zaskoczyć

Kiedy nie warto słuchać intuicji

Zdarzają się jednak sytuacje, w których intuicja nie pomaga a wręcz przeciwnie: posłuchanie jej może okazać się błędem. Nie zawsze bowiem głos intuicji bywa trafny a jej podpowiedzi są słuszne. Jakie zdarzenia powinny wzbudzić naszą ostrożność w podążaniu za głosem intuicji?

Bycie pod wpływem silnych emocji, na pewno nie sprzyja podejmowaniu trafnych decyzji a intuicja tym bardziej nie jest w stanie pomóc, ponieważ ona sama nie należy do racjonalnych głosów w człowieku. Wtedy lepiej poczekać aż nadmiarowe emocje opadną, powrócimy do stabilności i będziemy w stanie myśleć racjonalnie. Warto zbadać czy wtedy głos intuicji także będzie słyszalny i w jaki sposób.

Podobnie w przypadku wyborów kiedy musimy podejmować poważne decyzje niosące konsekwencje nie tylko dla nas samych, ale także dla innych ludzi z naszego otoczenia. Inwestycje finansowe, zawieranie kredytów, udzielanie pożyczek – to typowe okoliczności związane z dysponowaniem finansami, które wymagają twardej kalkulacji a nie intuicyjnych podpowiedzi. Chodzi bowiem o odpowiedzialność za siebie i za innych ludzi oraz konsekwencje, które będziemy ponosić przez dłuższy czas.

Zdarza się również, że musimy podejmować decyzje w sytuacjach, które wymagają od nas konkretnej wiedzy w danej dziedzinie – prawnej, medycznej, administracyjnej – a my niekoniecznie dysponujemy wystarczającym przygotowaniem. Głos intuicji nie musi być wtedy przydatny, a wręcz przeciwnie: może wyrządzić więcej złego niż dobrego. Lepiej skupić się na zgromadzeniu odpowiedniej, fachowej wiedzy, poradzeniu się specjalisty, niż słuchaniu tego, co nam podpowiada wewnętrzne przekonanie.

Polecamy: Co stoi za sukcesem w sporcie: ciało czy głowa?


Polecamy:

Źródła

S. Jobs, Szukaj tego, co kochasz, „Stanford Report”, tłum. „Forum”, 29 sierpnia 2011

H. Bergson, Wstęp do metafizyki, tłum. K. Błeszczyński, Kraków 2022, s. 32.

W. Tatarkiewicz, O filozofii i sztuce, Warszawa 1986, s. 40.

R. Kapuściński, Chrystus z karabinem na ramieniu,  Warszawa 2018.

Polecamy: Czy zwierzęta potrafią liczyć? Neurobiolodzy zidentyfikowali zmysł liczenia u gryzoni

Opublikowano przez

dr Magdalena Kozak

Autorka


Doktor filozofii, zajmuje się przede wszystkim współczesną filozofią francuską w nurcie egzystencjalizmu, filozofii dialogu i relacji oraz fenomenologii. Prywatnie pasjonatka klimatów śródziemnomorskich, kryminałów – najchętniej skandynawskich oraz miłośniczka zwierząt i długich spacerów. W otaczającym świecie, niestety, już coraz mniej ją dziwi.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.