Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Przez pięć dni Bielsko-Biała gościła najwybitniejszych polskich muzyków, którzy przyjechali do stolicy Podbeskidzia, żeby zaprezentować swoje umiejętności. Organizatorzy imprezy skupili się na najpopularniejszym instrumencie świata – gitarze. W czasie festiwalu nazwa ta była odmieniana przez wszystkie przypadki. Goście mogli posłuchać znakomitych instrumentalistów, ale Cavatina Guitar Festival to nie tylko muzyka. To także wykłady i panele dyskusyjne z uczestnikami imprezy.
Zakończył się pierwszy Cavatina Guitar Festival w Bielsku-Białej. Oprócz koncertów wybitnych zespołów i artystów ważnym punktem imprezy były panele dyskusyjne i rozmowy z muzykami.
Jednym z gości Cavatina Guitar Festival był Radosław Skubaja, szerzej znany jako Skubas. Z artystą pochodzącym z Lublina rozmawiał dziennikarz muzyczny Piotr Metz. Tematem były „Słowa w erze cyfrowego hałasu”. Skubas przyznał, że nie pisze tekstów samodzielnie.
Uważam, że każdy ma do czegoś predyspozycje. A ja chętnie posiłkuję się osobami, które władają słowem lepiej ode mnie
– mówił Skubas podczas wywiadu z Piotrem Metzem.
Piotr Metz zwrócił uwagę, że w ostatnich latach w muzyce element rozrywkowy wysunął się na pierwszy plan. Tym samym warstwa słowna piosenek straciła na znaczeniu. Jednocześnie światowej sławy artyści, tacy jak Taylor Swift czy Billie Eilish, stali się rozpoznawalni właśnie przez teksty, z którymi wiele osób może się identyfikować. Okazuje się więc, że lekceważenie tego elementu jest „dość dużym błędem”.
Polecamy: Jedyna w Polsce prywatna sala koncertowa
Skubas stwierdził, że za sukces większości muzyków odpowiadają słowa piosenek. Podał przykład Darii ze Śląska.
Jestem w stanie zanucić może jedną jej piosenkę. Natomiast obrazy, które ona maluje w tekstach – oczywiście w przenośni – są niesamowite
– mówił muzyk.
W kontekście rozpoznawalności tekstów Skubas mówił również na temat hip-hopu. Utwory z tego nurtu stają się znane szerszej publiczności przede wszystkim ze względu na słowa. Warstwa muzyczna w hip-hopie jest raczej uboga.
Wielokrotnie słuchając polskiego rapu, podkład był dla mnie wręcz amuzyczny i zupełnie nieciekawy. Gdyby nie słowa, to w ogóle bym się nie zainteresował tym nurtem
– podkreślił Skubas.
O zastosowanie AI w pisaniu tekstów piosenek zapytaliśmy Skubasa już po jego wystąpieniu. Muzyk i autor tekstów nie widzi zagrożenia w sztucznej inteligencji. Według niego, poeci i tekściarze nie muszą obawiać się o utratę pracy.
Myślę, że AI może zabrać pracę osobom, które mają przygotować teksty reklamowe. Jestem jednak pewien, że coś, co nie ma duszy, nie jest w stanie sprawić, że człowiek dostanie gęsiej skórki. Wydaje mi się, że w świecie ogarniętym przez rewolucję AI przetrwają wyłącznie najsilniejsi, najwybitniejsi i najbardziej charakterni. Odnoszę wrażenie, że takich ludzi jest niewielu”
– ocenił Skubas.
Drugim spotkaniem w dniu zamykającym Cavatina Guitar Festival była rozmowa dziennikarza Piotra Bąkiewicza z autorem książek Jarosławem Szubrychtem. Tematem były biografie muzyków i zespołów, których Szubrycht ma w swoim dorobku sporo. Ostatnia, którą napisał, dotyczyła zespołu metalowego Slayer.
Piotr Bąkiewicz zaczął od podstawowego pytania: co sprawia, że pan Jarosław Szubrycht chce napisać o danym zespole czy muzyku. Okazuje się, że najczęściej jest to ciekawość fana.
Nigdy nie zakładałem, że będę pisał książki. Nawet nie wiedziałem, jak się to robi. I dokładnie tak było ze Slayerem. Jestem fanem tego zespołu i miałem zamiar przeczytać ich biografię. Chciałem zamówić sobie w internecie biografię, ale okazało się, że taka nie istnieje. Co zrobić, jak chce się przeczytać książkę, której nie ma? Napisać ją. I tak właśnie zrobiłem
– opowiadał pisarz.
Szubrycht zaznaczył, że podobnie było z Andrzejem Zauchą, który również nie miał biografii. Ludzie go znali, ale tylko z poszczególnych etapów jego życia. Nikt wcześniej nie złożył tej „układanki” z życia Zauchy w całość.
Piotr Bąkiewicz pytał także swojego rozmówcę, o kim lepiej pisać książki – o osobie zmarłej czy żyjącej? Pisarz zaznaczył, że muzycy, których już z nami nie ma, mają jedną, bardzo ważną cechę z punktu widzenia autora biografii.
Zmarli nie będą kontrolować tego, co robisz. I nawet jeśli artysta, o którym piszę, mówi mi, że mam pełną wolność, to często są to tylko słowa. Ja nie miałem akurat drastycznych przypadków tej cenzury, ale znam ludzi, którym obiekty ich badań zepsuły ich książki
– mówił Szubrycht.
Według niego, rozwiązaniem tego sporu jest pisanie autobiografii przez muzyków lub pozostawienie zewnętrznemu autorowi pełnej wolności. W przeciwnym razie staje się on tylko narzędziem w rękach artysty.
Cavatina Guitar Festival oprócz samych koncertów zaserwował słuchaczom możliwość nowego spojrzenia na tematy okołomuzyczne. Wywiady, które wzbogaciły program imprezy, przyciągnęły publiczność, która w ostatnim dniu licznie zgromadziła się w Cavatina Hall. Zwieńczeniem imprezy był koncert legendarnego zespołu SBB, który był jednym z najmocniejszych akcentów bielskiej imprezy.
Polecamy: Gdy nasz idol okazuje się złym człowiekiem. Czy można oddzielić artystę od jego dzieła?
Polecamy: Sacrum czy profanum? Po co nam disco polo w filharmonii?
Polecamy: Twoje geny mogą wpływać na to, jak bardzo lubisz muzykę