Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Dotychczas naukowcy byli zdania, że Księżyc jest na stałe związany grawitacyjnie z Ziemią. Jego prędkość i odległość od naszej planety od milionów lat pozostają niezmienne. Okazuje się jednak, że teorie na temat naszego naturalnego satelity muszą zostać zmienione.
W naszym najbliższym kosmicznym otoczeniu wszystko wydaje się stałe i niezmienne. Co noc pojawia się ten sam Księżyc, pory roku zmieniają się co roku o tym samym czasie, a nasza planeta obraca się z taką samą prędkością praktycznie od początku jej istnienia. Najnowsze odkrycia wskazują jednak, że ostatnia zmienna wcale nie jest stała.
Polecamy: Lądownik InSight dokonał niezwykłego odkrycia pod powierzchnią Marsa
Naukowcy odkryli, że nasz jedyny naturalny satelita powoli oddala się od naszej planety. Według NASA prędkość ta wynosi niespełna 4 cm rocznie. Stale zwiększająca się odległość może wydawać się teraz nieznacząca i niewarta uwagi. Jednak w dłuższej perspektywie czasowej będzie miała wpływ na Ziemię, spowalniając prędkość jej obrotu. Tym samym ziemskie dni będą się stopniowo wydłużać.
Prędkość obrotowa Ziemi zawsze ulega wahaniom, zmieniając się co milisekundę. Wahania te nie mają jednak znaczącego wpływu na nasz glob. W ogólnym odniesieniu prędkość obrotowa naszej planety spada, co będzie miało swoje konsekwencje w przyszłości. W 2023 r. średnia długość dnia wydłużyła się po raz pierwszy po krótkotrwałym przyspieszeniu w latach 2019-2022.
Najnowsze prognozy Międzynarodowej Służby Obrotu Ziemi i Systemów Odniesienia (ang. International Earth Rotation and Reference Systems Service, IERS) sugerują, że spowolnienie Ziemi może trwać do 2025 r. Dzień w 2024 r. będzie trwał o kilka milisekund dłużej niż w poprzednich latach. Przewiduje się, że marzec 2025 roku będzie najdłuższym dniem od 2019 roku.
Ogólne spowolnienie jest spowodowane przyciąganiem grawitacyjnym Księżyca. Według NASA energia „napędzająca” Księżyc pochodzi głównie z ziemskich oceanów, które wybrzuszają się w reakcji na działanie grawitacji Księżyca. Zjawisko to odpowiada za powstanie pływów księżycowych. Ziemskie oceany są więc na stałe związane z naszym naturalnym satelitą. Interakcja ta powoduje tarcie na powierzchni Ziemi, spowalniając jej obrót i tworząc siły, które zmieniają prędkość orbitalną Księżyca. Powoduje to, że Księżyc oddala się w przestrzeń kosmiczną.
Wolniejszy obrót Ziemi może być również spowodowany zmianami klimatycznymi. Według najnowszych badań topnienie polarnych czap lodowych powoduje wzrost poziomu mórz, co może w niewielkim stopniu przyczyniać się do spowolnienia obrotu naszej planety.
Naukowcy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison obliczyli, że za około 200 milionów lat ziemskie dni będą trwały 25 godzin.
Gdy Księżyc się oddala, Ziemia jest jak wirujący łyżwiarz figurowy, który zwalnia, gdy wyciąga ręce
tłumaczy Stephen Meyers, profesor nauk geologicznych i współautor badania.
Zespół z Uniwersytetu Wisconsin-Madison wcześniej badał osady mające 90 milionów lat formacji skalnej, która rejestruje cykle klimatyczne Ziemi. Celem analizy było zbadanie interakcji naszej planety z Księżycem. Naukowcy stwierdzili, że 1,4 miliarda lat temu dzień na Ziemi trwał nieco ponad 18 godzin, ponieważ Księżyc był bliżej, co z kolei sprawiało, że nasza planeta obracała się szybciej wokół własnej osi.
Czy w takim razie, skoro nasza planeta obraca się wolniej, musimy korygować definicję doby czy sekundy? Okazuje się, że nie ma takiej potrzeby. W międzynarodowym systemie miar (SI) czas trwania sekundy nie jest oparty na obrocie Ziemi, ale na drganiach atomów cezu. Dzięki temu niewielkie wahania w prędkości obrotowej globu nie wpływają na naszą codzienność. Gdyby czas, jakim operujemy, był definiowany według szybkości, z jaką nasza planeta wiruje, nasze życie mogłoby zamienić się w wielki chaos.
Polecamy: Statki kosmiczne, podróżujące z prędkością światła, mogą mieć problemy z nawiązaniem łączności