Sfera Dysona i życie w kosmosie. 7 potencjalnych miejsc

Od ponad 60 lat naukowcy poszukują inteligentnego życia pozaziemskiego. Ostatnio uczeni rozszerzyli zakres poszukiwań o megastruktury, takie jak Sfera Dysona. Co ciekawe, badacze znaleźli siedem potencjalnych miejsc, które mogą być megastrukturą.

Czym jest sfera Dysona?

Sfera Dysona to hipotetyczna megastruktura otaczająca gwiazdę, która pozwala na przechwycenie jej energii przez zaawansowaną technologicznie cywilizację. Nazwa tej koncepcji pochodzi od Freemana Dysona, brytyjsko-amerykańskiego fizyka, matematyka i futurologa. Dyson inspirował się wcześniejszymi badaniami naukowców zajmujących się przyszłością cywilizacji oraz możliwością wykorzystania energii gwiazd. Jego pomysł był szczególnie związany z koncepcją radzieckiego astrofizyka Nikołaja Kardaszewa, który stworzył klasyfikację cywilizacji opartą na ich zdolności do pozyskiwania energii z otoczenia.

Dyson przedstawił swoją ideę w artykule „Search for Artificial Stellar Sources of Infrared Radiation”, opublikowanym w czasopiśmie Science w 1960 roku. Zaproponował, że zaawansowana cywilizacja mogłaby budować wokół swojej gwiazdy gigantyczne struktury, zdolne do przechwycenia niemal całej jej energii. Taka megastruktura emitowałaby charakterystyczne promieniowanie podczerwone, co pozwoliłoby ją wykryć z Ziemi.

Ten artykuł także Cię zainteresuje: Nasłuchiwanie kosmosu. Nauka i dźwięki wszechświata

Projekt Hefajstos – poszukiwanie zaawansowanych cywilizacji

Jedną z inicjatyw zajmujących się poszukiwaniem megastruktur w kosmosie jest Projekt Hefajstos. Jego naukowcy analizują dane astronomiczne, koncentrując się na emisji promieniowania podczerwonego. W ramach badań przeszukali ponad 1000 galaktyk podobnych do Drogi Mlecznej, poszukując śladów megastruktur.

W kolejnych etapach skupili się na analizie naszej galaktyki, aby zidentyfikować potencjalne kandydatki na sfery Dysona. Zespół opublikował już kilka badań na ten temat. Najnowszy, czwarty artykuł skupia się na siedmiu obiektach, oznaczonych literami od A do G.

Czy to rzeczywiście ślad sfery Dysona?

W najnowszym badaniu naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze przyjrzeli się jednemu z tych kandydatów na sferę Dysona. Okazało się, że część sygnałów radiowych jest zakłócona przez tło Aktywnego Jądra Galaktycznego.

Wcześniejsze analizy sugerowały, że niektóre z tych sygnałów mogą pochodzić z bogatych w pył dysków gruzu, które pochłaniają światło i emitują je ponownie w podczerwieni. To mogło prowadzić do nadmiaru promieniowania, które Freeman Dyson uznał za możliwy ślad megastruktury. Jednak najnowsze badania wskazują, że zmierzone wartości nie pasują do typowych dysków gruzu.

sfera dysona, zdjęcie galaktyki
Fot. Daniel Cid/Pexels

„Profesor Michael Garrett w 2015 roku argumentował, że nawet cywilizacja Kardaszewa typu I, zużywająca znacznie więcej energii niż ludzie na Ziemi, wytwarza zbyt słabe sygnały radiowe, by je wykryć. Sfery Dysona mogą jednak należeć do cywilizacji typu II – takiej, która zużywa ponad miliard razy więcej energii niż typ I. Dlatego, niezależnie od tego, czy istoty te żyją na planetach, czy w pobliżu sfery Dysona, możliwe jest wykrycie ich technologii elektromagnetycznych” – zaznaczył Tongtian Ren, doktorant astrofizyki z Jodrell Bank Centre for Astrophysics na Uniwersytecie w Manchesterze.

Co wykazały dane radioteleskopów? Czy jest szansa na potwierdzenie sfer Dysona?

Wyniki te potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia, że przynajmniej część kandydatek zidentyfikowanych w Projekcie Hefajstos jest zanieczyszczona przez jasne źródła radiowe, które jednocześnie są silnymi źródłami promieniowania podczerwonego. To sprawia, że wykazują cechy przewidziane przez Freemana Dysona, które astronomowie uznają za potencjalny ślad sfer Dysona.

Jednak pozostałe sześć kandydatek nadal wymaga dalszej analizy. Badacze podkreślają, że konieczne są dodatkowe obserwacje radiowe o wysokiej rozdzielczości, by jednoznacznie określić ich pochodzenie.

„Nie wiemy, czy wszyscy kandydaci są skażeni, ale niektórzy – być może wszyscy – prawdopodobnie tak. Naprawdę mam nadzieję, że przynajmniej część z nich okaże się prawdziwymi kandydatami na sferę Dysona. Te wyniki pokazują, że w poszukiwaniach megastruktur kluczowe jest analizowanie danych w różnych długościach fal, by wykluczyć zanieczyszczenie tła” – powiedział Garrett.

Czy w końcu odnajdziemy megastruktury?

Być może zmiana metod poszukiwań pozwoli nam w końcu odkryć prawdziwą sferę Dysona. Na razie wydaje się to mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę ogrom Wszechświata. Jednak szansa na sukces istnieje – i choć jest niewielka, wciąż pozostaje niezerowa.

Polecamy: Upływ czasu to iluzja. Tak sugeruje fizyka kwantowa

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz naukowy, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.