Humanizm
Najpierw intuicja, potem kultura
20 grudnia 2024
Otacza nas świat dźwięków. Odgłosy przyrody na wsi, zgiełk w mieście. Ich nadmiar może męczyć, mimo iż nasz mózg nauczył się „wyłączać” naszą uwagę, gdy jest ich za dużo. Jednak nawet ci, którzy uwielbiają ciszę, często znajdują ukojenie, pocieszenie czy zachętę do refleksji w muzyce, która nawet jeśli de facto jest matematycznie zaplanowanym przebiegiem poszczególnych dźwięków, to niesie ze sobą coś niematerialnego. Muzyka przydaje się szczególnie wtedy, gdy nie umiemy wyrazić czegoś słowami.
Muzykoterapia jest często stosowana jako uzupełnienie innych metod leczenia pacjentów z depresją, bezsennością, zaburzeniami lękowymi czy niepełnosprawnością intelektualną. Jej głównym celem jest relaksacja, wyzwolenie emocji, nauka skupienia uwagi. Ruch przy muzyce pozwala na chwilę zapomnieć o zewnętrznym świecie, który bywa ograniczający i wrogi.
Dźwięk to fala akustyczna o określonej częstotliwości drgań. Muzyka to zbiór wielu dźwięków zorganizowanych w czasie za sprawą wartości rytmicznych. Człowiek wynalazł instrumenty, które łącznie mogą wydobyć cały zakres słyszalnych dźwięków.
Poza komponentem fizycznym muzyka niesie ze sobą nadaną przez interpretację słuchacza wartość emocjonalną. Dzięki unikalnej dla człowieka umiejętności myślenia abstrakcyjnego potrafimy muzykę przeżywać, nadawać jej to, czego nie ma w zapisie nutowym. Osadzenie kulturowe w konkretnym systemie harmonicznym powoduje, że większość ludzi obdarzonych wrażliwością słuchową podobnie interpretuje konkretne sekwencje dźwięków, dzięki czemu możliwy jest dobór odpowiedniego repertuaru w trakcie sesji muzykoterapii.
Polecamy: Osoby mówiące po polsku wykazują mniejsze zdolności muzyczne niż posługujący się innymi językami
Muzykoterapia to oddziaływanie wykorzystujące pozytywny wpływ muzyki na zdrowie człowieka. Stosując tę metodę, można przyczynić się do poprawy funkcjonowania osób z zaburzeniami depresyjnymi, lękowymi czy zaburzeniami osobowości.
Dźwięk muzyki jest katalizatorem emocji. Często wyzwala skrywane stany afektywne, które ciężko wyrazić słowami. W muzykoterapii stosuje się techniki aktywne – pacjent uczestniczy w zajęciach poprzez improwizację ruchową, grę na instrumentach perkusyjnych lub śpiew. Istnieją również terapie receptywne, nastawione na relaksację i wizualizację poprzez słuchanie muzyki.
Zaletą tej formy terapii jest to, że może w niej brać udział niemal każdy, bez względu na wiek lub dysfunkcje. Najważniejszym czynnikiem podczas zajęć jest zaangażowanie pacjentów w proces terapeutyczny. Wytwory uczestniczących w sesji traktuje się jako wartość dodaną i nie poddaje się ich ocenie.
Polecamy:
Badania kliniczne wykonane w 2021 r. wykazały, że słuchanie muzyki dowolnego gatunku znacznie obniża poziom kortyzolu we krwi, odpowiedzialnego za odczuwanie stresu. Ponadto muzyka w umiarkowanym tempie (60 ćwierćnut na minutę) powoduje, że fale mózgowe ulegają synchronizacji i uspokojeniu, osiągając częstotliwości charakterystyczne dla stanu relaksacji.
Utwory o umiarkowanym tempie i dynamice (a więc takie, które mają niewielką amplitudę natężenia głośności dźwięków) korzystnie wpływają na oddech i tętno, pozwalając na odprężenie i rozluźnienie ciała. Nie trzeba wykonywać żadnych dodatkowych czynności, wystarczy po prostu skupić się na słyszanych utworach i czekać na uwolnienie myśli. Osiągnięcie stanu, który nazwać można „wejściem w muzykę”, przypomina pewnego rodzaju półsen, który działa regenerująco, wyciszająco i krzepiąco.
Badacze sprawdzili, czy słuchanie muzyki przez 45 minut przed snem pozytywnie wpływa na jego jakość. Okazuje się, że ci, którzy słuchali muzyki, zasypiali szybciej, spali dłużej i mieli mniej wybudzeń w ciągu dziesięciu kolejnych nocy.
Za pomocą określonych częstotliwości dźwięków, przypominających nieco powtarzającą się mantrę, można wprowadzić się w stan uspokojenia, relaksacji, a w dalszych minutach – błogi sen. Warunkiem jest jednak powtarzalna sekwencja dźwięków, powolne tempo i mała amplituda pomiędzy najcichszym i najgłośniejszym dźwiękiem (nagły głośny dźwięk mógłby skutecznie zakłócić proces).
Polecamy: Duchowość może być czynnikiem chroniącym w stanach depresyjnych i lękowych
Naukowcy przyjrzeli się również wpływowi muzyki na odczuwanie bólu. Okazało się, że słuchanie muzyki zwiększa wydzielanie endorfin, czyli hormonów odpowiedzialnych za łagodzenie bólu oraz wprowadzenie w stan błogostanu i euforii. Eksperyment wykonany na oddziale chirurgicznym jednego ze szpitali wykazał, że słuchanie przez pacjentów przez pewien czas muzyki zgodnej z ich preferencjami prowadzi do zmniejszenia ilości wydawanych leków przeciwbólowych. Mimo iż często mówi się o wielokierunkowym podejściu do terapii leczenia bólu, metody niefarmakologiczne, na przykład z wykorzystaniem muzyki, wciąż jeszcze są rzadko stosowane w praktyce medycznej.
Wyniki badań przeprowadzonych wśród ciężarnych kobiet wykazały znaczącą poprawę samopoczucia po wysłuchaniu kilku utworów Jana Sebastiana Bacha. Ponadto, przy odpowiedniej głośności, dźwięki docierały również do płodu, który po początkowym okresie pobudzenia w końcu się uspokajał. Zauważono, że zachowuje się, jakby był skoncentrowany na docierających do niego bodźcach.
Pozytywny wpływ muzyki obserwowano również na oddziałach neonatologicznych. Zastosowanie muzykoterapii spowodowało większe nasycenie krwi tlenem, zmniejszenie częstotliwości bicia serca i uspokojenie wcześniaków.
Muzykoterapię stosowano również na oddziałach geriatrycznych oraz w domach spokojnej starości. Okazało się, że seniorzy uczestniczący w zajęciach mieli lepszy stosunek do życia i bardziej pozytywnie myśleli o przyszłości. Poprawie uległ nastrój bezpośrednio po obudzeniu, zaobserwowano większy poziom energii, zmniejszyło się także uczucie znudzenia. Wychwycono także niewielki wpływ muzyki na zaburzenia koncentracji i uwagi.
Inne badania potwierdzają, iż muzyka ma korzystny wpływ na poziom lęku u chorych z otępieniem starczym. Muzyka barokowa zmniejsza zaś negatywne skutki zaburzeń zachowania u osób z demencją. Zaobserwowano także, że muzyka obniża poziom lęku i depresji u osób chorych na Alzheimera oraz dodatkowo wspiera emocjonalnie i fizycznie osoby sprawujące opiekę nad chorym.
Nie należy również zapominać o tym, że muzyka jest po prostu przyjemna! Jeśli dodatkowo pomaga nam znieść stres, ukoić nerwy nadwyrężane podczas całego dnia oraz sprzyja zasypianiu, to warto czasami zatrzymać się na ten krótki moment, chociażby jednego lub dwóch utworów. To świetna metoda dla tych, którzy nie potrafią „zatrzymać się” w pędzie życia, aby być przez chwilę samemu ze sobą. Nawyk codziennego relaksu z ulubionymi dźwiękami z pewnością zwiększy produktywność i poprawi nasze funkcjonowanie. Po prostu – słuchajmy muzyki!
Źródła:
Dowiedz się więcej:
Polecamy: Dlaczego Beethoven był głuchy? Naukowcy rozwiązali 200-letnią zagadkę