Silni ludzie też płaczą. Psychika łamie się w ciszy

Odporność psychiczna, hart ducha, męstwo – te bliskoznaczne pojęcia, używane w różnych epokach i kontekstach, w uproszczeniu oznaczały umiejętność radzenia sobie z trudną rzeczywistością. Czy jednak człowiek potrafiący zmusić się do nieziemskiego wyczynu, będzie umiał przezwyciężyć codzienne kłopoty i na dodatek pochyli się nad problemami innych? A może sam będzie potrzebował pilnej pomocy?

Toksyczna wersja męskości?

Nedd Brockmann, australijski ultramaratończyk postanowił jesienią zeszłego roku pobić na olimpijskim stadionie w Sydney światowy rekord w biegu na 1000 mil (ponad 1600 km). Dotychczasowy wynosił 10 dni, 10 godzin i nieco ponad 30 sekund. Motywacja była znacząca, bo oprócz chwały i chęci zademonstrowania niezwykłej siły psychicznej Nedd starał się o pieniądze na rzecz bezdomnych, przyznawane za każdą pokonaną milę.

Do pełnego sukcesu trochę wprawdzie zabrakło, ale mimo to udało się uzyskać kilka milionów dolarów. Dwa tygodnie po tym wyczynie Brockmann przyznał, że w czasie próby bicia rekordu „nie bawił się dobrze”, a swój wysiłek odchorował fizycznie i psychicznie. Zastrzegł jednocześnie, że zrobiłby to jeszcze raz.

Do jego wyczynu odniosła się popularna pisarka Jill Stark. Przyznała wprawdzie, że sama inicjatywa zbierania pieniędzy na szczytny cel jest godna pochwały, ale bieg ultramaratończyka jest niczym innym jak „wersją toksycznej męskości”. Uznała bowiem, że biegacz „wpisuje się w szerszy trend, polegający na tym, że mężczyźni mylą zdrowie psychiczne z siłą psychiczną”. Jej zdaniem „to wyjątkowo męskie podejście do dobrego samopoczucia, które polega mniej na dbaniu o siebie, a bardziej na samobiczowaniu”.

Odporność psychiczna w olimpijskiej formie

Pisarka za swój wpis na Instagramie dostała szereg krytycznych ocen i opinii, ale co do jednego przynajmniej w części mogła mieć rację. Łatwo pomylić codzienną odporność psychiczną z siłą sprawdzaną w ekstremalnych warunkach.

Pojęcie odporności psychicznej (ang. mental toughness), nazywane też niekiedy siłą psychiczną, przyjęło się za sprawą Jamesa E. Loehra, który odniósł ją właśnie do sportowców. Określił ją jako „zdolność do stałego działania w górnym przedziale możliwości danego człowieka, niezależnie od występujących okoliczności konkurencyjnych”. Przyjęta w latach 80. definicja determinuje utrzymywanie psychiki na stałe w górnych rejestrach możliwości. Podobnie jak utrzymywanie sprawności ciała w olimpijskiej formie przez większą część aktywnego życia.

Problem w tym, że sportowcy odnoszą kontuzje. O zerwaniu ścięgna znanego piłkarza dowiaduje się natychmiast cała sportowa widownia. O „kontuzjowanej” psychice zazwyczaj słyszymy, gdy jest już naprawdę źle. Ciężko tu mówić o zaniedbaniu sztabu, bo w przypadku sportowców na najwyższym poziomie obecność psychologa w teamie jest standardem, podobnie jak obecność specjalisty od odnowy biologicznej. A mimo to stałe zorientowanie na wyśrubowane cele nierzadko przynosi trudne do przezwyciężenia komplikacje.

Warto przeczytać: Psychiczna kuloodporność. Jak nie zwariować w dzisiejszym świecie

Siła psychiczna wcale nie oznacza odporności psychicznej. Fot. Schäferle/Pixabay
Fot. Schäferle/Pixabay

„Groźni faceci płaczą w szatni”

„Kontuzje” w psychice nie są przypisane jedynie, zdawałoby się, delikatnym gimnastyczkom, płaczącym w szatni z powodu rozczarowania słabym wynikiem czy wyczerpania katorżniczym treningiem. Sir Alex Ferguson, niezapomniany trener piłkarskiego klubu Manchester United, słynął z tego, że nie cackał się z zawodnikami i motywował ich w swoisty sposób.

Zwykle swoje uwagi wykrzykiwał im prosto w twarz z odległości kilku centymetrów, zgodnie z metodą stosowaną przez sierżanta wobec rekruta. U schyłku kariery trener zauważył jednak, że ta metoda nie działa na każdego, a wobec niektórych przynosi odwrotne skutki. – Młodzi zawodnicy wyglądają groźnie z tatuażami i kolczykami, ale mają bardziej kruchą naturę niż dawniej. Teraz niektórzy płaczą w szatni – przyznał Ferguson.

Czy doświadczenia legendarnego trenera świadczą tylko o tym, że pozornie twardzi faceci nie są tacy w rzeczywistości? Z pewnością do niektórych można to odnieść, ale przecież kłopoty z odpornością psychiczną dotyczą również prawdziwych twardzieli. Trudno nie uznać za takich zawodowych bokserów, którzy podczas każdego starcia ryzykują nie tylko karierę, ale i zdrowie, a nawet życie.

Kilka lat temu swoje problemy opisywał bokser wagi ciężkiej Tyson Fury, mistrz świata wielu federacji, który w styczniu tego roku ogłosił, że odchodzi na bokserską emeryturę. Odwiesił rękawice po powrocie na szczyt, po dwóch i pół roku przerwy związanych z depresją. Pisał wówczas o „towarzyszących mu demonach”, których nie dostrzegał i nie rozumiał.

„Ciągnęły mnie w dół niczym worek pełen kamieni właśnie wtedy, gdy kroczyłem ku tytułowi mistrza świata w wadze ciężkiej. Druga część mojej kariery rozpoczęła się w roku 2018, po brutalnej walce o zdrowie psychiczne – którą zresztą toczę do dziś” – pisał bokserski mistrz.

Siła psychiczna i sprężystość

Depresja w wyniku przeciążenia bodźcami różnego typu nie znaczy jednak, że w codziennym życiu powinno się unikać wyzwań i związanych z nimi skutków. Przeciwnie, konieczne jest utwierdzanie siły psychicznej, która stawia opór konsekwencjom stresu. Nieodzowne jest też kształtowanie tzw. sprężystości emocjonalnej, która pozwala się podnieść, gdy opór okaże się za słaby. Według definicji amerykańskiej badaczki prof. Suniyi Luthar taka postawa to „dynamiczny proces obejmujący pozytywną adaptację w kontekście znacznych przeciwności”.

Ów zmienny „kontekst” oznacza, że można być odpornym na jedne przeciwności, ale na drugie już nie. Czyli niewzruszona postawa wobec jednego negatywnego wydarzenia nie oznacza automatycznego uodpornienia na inne przeciwności. Niemniej zaznaczona w tej koncepcji „dynamika procesu” pokazuje, że odporność psychiczna podlega ciągłym zmianom i jest związana z aktywnością oraz postępem.

Nie zależy więc tylko od wrodzonych cech charakteru, ale też zewnętrznych bodźców. Stąd wniosek, że odporność psychiczną tak jak siłę psychiczną można rozwijać i wzmacniać.

Gorący temat: Oswajanie stresów codzienności. Odporności psychicznej można się nauczyć

Siła fizyczna. Twardzi męźczyźni też płaczą. Fot. Alexander Fox/Pixabay
Fot. Alexander Fox/Pixabay

Twardzi ludzie, a wrażliwość i empatia

Jakie są zatem fundamentalne cechy charakteryzujące osoby, które radzą sobie ze stresem? Brytyjscy badacze, m.in. prof. Peter Clough, zaproponowali model 4C (nazwa pochodzi od pierwszych liter czterech angielskich słów określających główne cechy odporności psychicznej).

Składają się na niego: gotowość do wyzwań (Challenge), postrzeganych nie jako zagrożenia, ale szanse na rozwój. Dalej: pewność siebie (Confidence), tj. wiara w swoje możliwości i kompetencje, tak emocjonalne, jak i zawodowe. Zaangażowanie (Commitment), czyli wytrwałość i sumienność w realizowaniu zadań, oraz poczucie odpowiedzialności za efekt swoich działań. I wreszcie — kontrola (Control), czyli przekonanie o tym, że to my mamy wpływ na swoje życie i nie rządzi nim ktoś inni, ani nie kieruje nim przypadek.

Jednocześnie psycholodzy zastrzegają, że sprawne poruszanie się w strefie 4C, a więc życie w oparciu o filary odporności psychicznej, nie wyklucza jej przeciwieństwa, czyli wrażliwości. Zaznaczają przy tym, że wrażliwość nie jest słabością, a także nie można jej utożsamiać z empatią. Jednak osoby o dużej odporności psychicznej mogą być jednocześnie empatyczne i wrażliwe wobec innych.

Zatem osoby potrafiące powrócić do równowagi po traumatycznych przejściach, które wyrobiły w sobie poczucie siły psychicznej i kontroli nad własnym życiem przy jednoczesnym zachowaniu empatii, mogą mówić o prawdziwie twardym charakterze. Jednak nawet one nie powinny zapominać, że nie są niezniszczalne.

Przeczytaj inny tekst Autora: Empatia kontra strach. Psychologia władzy

Opublikowano przez

Sławomir Cedzyński

Autor


Dziennikarz, publicysta, wydawca i komentator. Był m.in. redaktorem naczelnym informacji i publicystyki w Wirtualnej Polsce oraz wydawcą portalu i.pl. Współpracował także z TVP, z tygodnikiem „Do Rzeczy”, serwisami superhistoria.pl oraz wprost.pl.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.