Humanizm
Byle nie do okopu. Wielu mężczyzn nie chce bronić kraju
19 lutego 2025
Izraelskie badanie wykazało, że mężczyźni z aleksystemią, czyli mający trudność z rozpoznawaniem i wyrażaniem emocji mogą gorzej sprawować opiekę nad potomstwem. Może to również wpływać na prospołeczne zachowania dzieci. A wszystko zależy od poziomu testosteronu.
Badaczka Osnat Zamir i jej zespół badali, czy sposób, w jaki rodzice współpracują w opiece nad dzieckiem, wpływa na związek między aleksytymią ojców a zachowaniem dzieci w kontekście postaw prospołecznych. Chcieli ustalić, czy gorsza współpraca rodzicielska może osłabiać zdolność dwuletniego dziecka do pomagania innym. Założyli, że ojcowie mający większe trudności w rozpoznawaniu emocji będą gorzej współpracować jako rodzice. W efekcie ich dzieci mogłyby rzadziej angażować się w prospołeczne działania. Wyniki badania opublikowali w Science Direct.
Zachowania prospołeczne to działania, które pomagają innym ludziom. Obejmują m.in. dzielenie się, współpracę, okazywanie troski i wspieranie innych w trudnych sytuacjach. Rozwijają się już we wczesnym dzieciństwie, a ich źródła tkwią zarówno w biologii, jak i w genetyce. Dzieci stopniowo uczą się zwracać uwagę na potrzeby innych, głównie poprzez naśladowanie.
W miarę dorastania rozwijają swoje zdolności poznawcze i emocjonalne, takie jak empatia i umiejętność przyjmowania perspektywy innych. To kluczowe elementy kształtujące zachowania prospołeczne. Środowisko społeczne, np. przedszkole, szkoła i kontakty z rówieśnikami, wzmacniają te postawy. Dzieci, które częściej pomagają innym, mają w przyszłości lepsze wyniki w nauce, silniejsze relacje z rówieśnikami i nauczycielami oraz lepsze umiejętności rozwiązywania problemów i koncentracji.
Polecamy: Coś tu nie gra. Głos instynktu ostrzega ludzi w codziennym życiu
W badaniu wzięło udział 105 heteroseksualnych par oczekujących dziecka. Wiek ojców wynosił od 23 do 42 lat, a matek – 30 lat. Naukowcy zbierali dane w trzech etapach:
W pierwszej fazie badania ojcowie ocenili swój poziom aleksytymii przy użyciu skali Toronto Alexithymia Scale. Jest to narzędzie służące do mierzenia aleksytymii, czyli trudności w rozpoznawaniu, rozumieniu i wyrażaniu emocji. Składa się z serii pytań, na które badani odpowiadają, oceniając swoje odczucia. Pomaga ona określić, w jakim stopniu dana osoba ma problem z emocjonalnym przetwarzaniem i komunikacją uczuć.
Następnie wykonali zadanie mające na celu wywołanie stresu rodzicielskiego. Musieli uspokoić komputerową lalkę przypominającą sześciotygodniowe niemowlę. Symulator przez dwie minuty płakał, po czym następowała krótka przerwa. Zadanie trwało 10 minut. Badacze mierzyli poziom testosteronu w ślinie ojców przed i po teście.
Gdy dziecko miało trzy miesiące, rodzice ocenili jakość swojego rodzicielstwa za pomocą specjalnej skali. W wieku dwóch lat dzieci uczestniczyły w dwóch prostych testach sprawdzających ich zachowania prospołeczne.
Podczas pierwszego eksperymentu badacz upuszczał marker, sprawdzając, czy dziecko spróbuje go podnieść. W kolejnym teście rolka taśmy zastąpiła marker, a przebieg zadania pozostawał ten sam.
Badanie wykazało, że zadanie z niepocieszoną lalką rzeczywiście podnosiło poziom testosteronu u ojców. Ojcowie z wyższym poziomem aleksytymii mieli gorszą jakość wspólnego rodzicielstwa, gdy ich dziecko miało trzy miesiące. Podobną zależność zaobserwowano u ojców, u których poziom testosteronu bardziej wzrastał po stresującym zadaniu.
Co więcej, słabsza współpraca między rodzicami przekładała się także na mniejszą liczbą zachowań prospołecznych u dziecka w wieku dwóch lat.
Badacze sprawdzili model, który sugerował, że wyższa aleksytymia i silniejsza reakcja testosteronowa na stres rodzicielski prowadzą do gorszej jakości rodzicielstwa. To z kolei może powodować rzadsze zachowania prospołeczne u dzieci. Zależność ta dotyczyła jednak tylko ojców, u których poziom testosteronu znacznie wzrastał po stresującym zadaniu.
Polecamy: Chłopaki nie płaczą? Jak zmieniła się rola ojca w naszym stuleciu.