Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Każdy człowiek ma wiele przekonań na temat siebie i otaczającego go świata. Niektóre są fałszywe i zatruwają prawdziwy obraz rzeczywistości, wyzwalając wiele trudnych emocji. Można poradzić sobie z nimi wchodząc w dziecięce tryby radzenia sobie, lub poprzez dojrzałe, oparte na faktach decyzje. Nim człowiek nauczy się tych drugich, zmierzy się z regułą wahadła.
Każde działanie człowieka jest uwarunkowane wieloma czynnikami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Poznajemy rzeczywistość z jej kontekstem, uwarunkowaniami i innymi osobami, które są w nią zaangażowane. Dochodzą do tego nasze zmysły, umiejętności i wiedza, by także na ich podstawie podjąć się działania.
Osobliwym czynnikiem wewnętrznym, który często wypływa na to, jakie decyzje podejmujemy, są przekonania, które mamy na temat nas samych oraz otaczającego nas świata. Wiele z nich ukształtowało się już w dzieciństwie, pod wpływem wychowania, kontaktu z rówieśnikami i kultury. Inne budują się w nas na bazie naszych doświadczeń w relacjach, pracy i podejmowanych aktywności.
Część przekonań jest jednak fałszywa i niezweryfikowana przez racjonalną analizę. Opierają się na odciśniętym w nas przekazie, który – będąc zaimplementowany gdy byliśmy dziećmi – wpływa na decyzje dorosłego.
Jeśli za dziecka, ktoś często słyszał komunikat: „nie dasz rady”, „zostaw to”, „ja to zrobię”, „popatrz na twojego brata, mógłbyś robić tak, jak on” to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że u dorosłego będzie funkcjonować fałszywe przekonanie na temat własnej niekompetencji.
Innymi często spotykanymi kłamstwami na temat świata i samego siebie są: mniemanie o własnej niewystarczalności, o konieczności zasługiwania na miłość, przekonanie, że nikomu nie wolno ufać, że wszyscy ludzie są kłamcami. Bywa, że fałszywe mniemanie dotyczy braku predyspozycji do sportu, konkretnej pracy lub wchodzenia w relacje. Wiele z nich to stereotypowe tezy, bazujące na zbędnej generalizacji i kwantyfikatorach ogólnych w stylu „zawsze”, „nigdy” i „wszyscy”.
Przekonania będą się uruchamiać przy wielu wydarzeniach, zwłaszcza zawodowych i wymagających podejmowania decyzji, rodząc trudne emocji, jak strach, gniew czy wstyd. Wymagają one od człowieka przyjęcia odpowiedniego trybu radzenia sobie tak, by funkcjonować w codzienności względnie normalnie.
Uleganie fałszywemu przekonaniu łączy się z trzema trybami radzenia sobie.
Podporządkowanie
Człowiek uznaje, że fałszywe przekonanie jest po prostu prawdziwe. I trzeba, jak uległy poddany, zgodzić się z tym, co to mniemanie mówi. Jeśli ktoś usłyszy w pracy, że coś zrobił nie tak, co jest dowodem jego niekompetencji, uzna to za prawdę i dostosuje swoje działanie do tej tezy.
Unikanie
Człowiek unika zmierzenia się z przekonaniem, które się w nim rodzi, gdyż nie chce doświadczać nieprzyjemnych emocji. Usłyszenie krytyki w pracy spowoduje na przykład zbycie problemu, zajęcie się innym tematem, przerwanie rozmowy. Nawet wyjście z pomieszczenia, po to, by odciąć się od niewygody.
Nadmierna kompensacja
Nadmierna kompensacja polega na robieniu wszystkiego, by udowodnić, że przekonanie jest fałszywe. Paradoksalnie jednak podejmowanie działania tylko utwierdzają to mniemanie, gdyż wynikają z wiary w jego słuszność. Gdy zatem osoba usłyszy zarzut niekompetencji, to kompensacyjne radzenie sobie spowoduje jeszcze większe zaangażowanie się w pracę. Także podkreślanie swoich zasług i umiejętności lub zaatakowanie tego, kto zarzucił niekompetencję, poprzez wytykanie jego przewinień.
Każdy z tych trybów radzenia, choć pomaga uspokoić emocje, nie jest korzystny pod względem rozwoju osobowości. Są to tzw. tryby dziecięce. To dziecko radzi sobie z krytyką ulegając jej ze strachu i wycofując się, udając, że nie słyszy, lub wpadając w agresję. Dorosły człowiek podejmuje dojrzałe zachowania. Jeśli jednak przez lata działał zgodnie z trybami dziecięcymi, potrzebuje czasu i wysiłku, by nauczyć się nowych sposobów zachowania.
Pierwszym krokiem w nauce nowych zachowań jest świadomość istnienia fałszywych przekonań. Jak jednak rozpoznać kłamstwo, w które wierzy się od lat? W stanięciu w prawdzie może pomóc wiele rzeczy: kwestionariusze fałszywych przekonań, obserwacja i wrażliwość na słowa „zawsze”, „nigdy”, „wszyscy”, które są często powiązane z przyjętymi, ale niesprawdzonymi osądami. Pomocny będzie również kontakt z innym człowiekiem, psychoterapia oraz próbowanie nowych rzeczy, zwłaszcza takich, na które początkowo nie ma się ochoty.
ZOBACZ TEŻ:
Istotne jest bazowanie na faktach, a nie opiniach czy mniemaniach na swój temat. Jeśli ktoś odkryje, że przekonanie o własnej niekompetencji jest fałszywe, musi skupić się na wydarzeniach, które to udowadniają.
Gdy uda się określić fałszywe przekonania ważne jest także uświadomienie sobie głównego sposobu radzenia sobie z nimi. A następnie zrobienie czegoś odwrotnego.
Nie chodzi o zastąpienie jednego trybu innym. Zmiana zachowania nie opiera się bowiem na mniemaniu, ale na rzeczywistości. Na jej podstawie można podjąć świadome działanie, które jest swego rodzaju kontrą do nieświadomego, płynącego z fałszywego przekonania.
Skonfrontowanie się ze słusznością jakiegoś oskarżenia, emocji i myśli będzie przeciwnością ucieczki od tematu. Zamiast kompensacyjnego i agresywnego działania potrzebna będzie uległość i dialog z inną osobą.
Wróćmy do przykładu dotyczącego oskarżania o popełnianie błędów w pracy. Budziło ono początkowo reakcję obronną wynikająca z fałszywego przekonania o własnej niekompetencji. Może teraz zostać zablokowane przez przypomnienie sobie sukcesów zawodowych. Zamiast ulegania mniemaniu można zająć się swoją pracą z większym dynamizmem i energią. Po to, by umocnić pozytywne przekonania o samym sobie.
W początkowej fazie uczenia się nowych zachowań będą one często nieadekwatne do sytuacji. Ktoś, kto zwykle był uległy, może działać w sposób agresywny i nieprzyjemny. Ktoś, kto zwykle unikał tematu, teraz będzie chciał roztrząsać szczegóły i wchodzić w nieistotne detale. Aktywny typ kompensujący będzie oddawał stery innym, samemu nie podejmując się działania. Może to budzić konsternację i zdziwienie, ale jest zgodne z prawem wahadła.
Niedojrzałe tryby reagowania są jak ramię wahadła przez długi czas utrzymane w skrajnym odchyleniu. Uczenie się nowych, zdrowych zachowań wymaga puszczenia ramienia i pozwolenia mu na wejście w drugą skrajność. Dopiero wtedy człowiek może uczyć się wypośrodkowanych zachowań, którymi nie będzie musiał udowadniać ani sobie, ani innym, że fałszywe przekonania są kłamstwem.
W początkowej fazie konieczne jest jednak przyzwolenie sobie na skrajności. A także na to, że wahadło z powrotem znajdzie się w pozycji wyjściowej.
Podane w przykładzie zarzucenie błędów w pracy wciąż może budzić fałszywe przekonanie o własnej niekompetencji. Samoświadomość i uczenie się nowych zachowań nie doprowadzi jednak do niedojrzałego ulegania, unikania lub kompensacji. Zamiast tego będzie można skupić się na faktach i podjęciu działania adekwatnego do sytuacji.
Może Cię zainteresować:
Dobro, prawda i humanizm. Warto o nich rozmawiać, zapraszamy: