Indie pokazały Rosji jak powinno wyglądać lądowanie na Księżycu

Zgodnie z zapowiedziami indyjski statek wylądował na powierzchni Księżyca. Tym samym kraj ten zapisał się w historii jako pierwszy, który wysłał sondę w pobliże południowego bieguna naszego naturalnego satelity. Indie dokonały więc tego, czego nie udało się Rosji, która również wysłała swój pojazd na Srebrny Glob. To już kolejny dowód na to, że w wyścigu kosmicznym Rosja przestaje się liczyć.

Łazik Pragyaan zjechał z lądownika i Indie odbyły spacer po Księżycu!

poinformowała indyjska agencja kosmiczna.

To niewątpliwy sukces Indii, które dołączyły do elitarnego klubu krajów, którym udało się lądowanie na Księżycu, po Stanach Zjednoczonych, byłym Związku Radzieckim i Chinach. Wyścig na ziemskiego naturalnego satelitę trwa w najlepsze, ale czołowi gracze zostawiają Rosję w tyle. Zapowiadany przez władze w Moskwie powrót tego kraju na Srebrny Glob się nie udał. Sonda Łuna-25 rozbiła się o jego powierzchnię, niwecząc kosmiczne zapędy Rosjan.

Indyjskie lądowanie na Księżycu

Ważący 26 kg łazik Pragyaan (sanskryckie słowo oznaczające mądrość) poleciał na Księżyc w lądowniku Vikram. Po opadnięciu pyłu wznieconego podczas lądowania, panele po jednej stronie otworzyły się, aby rozłożyć rampę umożliwiającą Pragyaanowi zjazd na powierzchnię Księżyca. Maszyna będzie teraz wędrowała po skałach i kraterach, zbierając dane i obrazy, które prześle z powrotem na Ziemię do analizy.

Zobacz też:

Pragyaan ma na pokładzie dwa instrumenty naukowe, które przeanalizują minerały występujące na powierzchni Księżyca i zbadają skład chemiczny tamtejszej gleby. Łazik będzie komunikował się tylko z lądownikiem, który prześle informacje do orbitera Chandrayaan-2, który wciąż krąży wokół Księżyca. Następnie dane zostaną przekazane na Ziemię. Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ang. Indian Space Research Organisation, ISRO) poinformowała, że łazik będzie poruszał się z prędkością 1 cm na sekundę. Pozostawi na powierzchni Księżyca odcisk logo i emblematu ISRO wytłoczonego na sześciu kołach. Indie zostawią więc swój trwały ślad na naszym naturalnym satelicie.

Czternaście dni pracy na Księżycu

Lądowanie zbiegło się z początkiem dnia księżycowego, który na Księżycu równa się 28 dniom na Ziemi, a to oznacza, że lądownik i łazik będą miały 14 dni światła słonecznego na naładowanie baterii. Gdy zapadnie noc, akumulatory rozładują się i przestaną działać.

NASA

Nie jest jeszcze jasne, czy będą ponownie pracować, gdy rozpocznie się kolejny dzień księżycowy. Jednym z głównych celów Chandrayaan-3 jest poszukiwanie wody – naukowcy twierdzą, że ogromne kratery w regionie bieguna południowego, które są stale w cieniu, zawierają lód, z którego mogliby w przyszłości korzystać zamieszkujący Księżyc ludzie.

Tak się ląduje na Księżycu

Indyjskie lądowanie nastąpiło zaledwie kilka dni po tym, jak rosyjski statek kosmiczny Łuna-25 wymknął się spod kontroli i rozbił się o powierzchnię Księżyca. Katastrofa zwróciła uwagę naukowców na trudny teren w rejonie bieguna południowego, gdzie teren jest bardzo nierówny i pełen kraterów i głazów. Roskomos poinformował, że przyczyną kolizji było zbyt długie działanie silników w czasie korekty orbity. Manewr ten trwał połowę dłużej, niż planowali rosyjscy naukowcy.

Ważący 800 kg statek miał wylądować na południowym biegunie Księżyca. Miał to być powrót Rosjan naszego satelitę po 47 latach. Trzeba przyznać, że indyjskie plany na przyszłe misje kosmiczne są ambitne. Kraj w ten ma zamiar wysłać ludzi na powierzchnię Srebrnego Globu już w przyszłym roku.

Co ciekawe, poprzednia próba przyziemienia na Srebrnym Globie podjęta w 2011 również zakończyła się niepowodzeniem Rosjan. W 1996 roku usiłowali wylądować na Marsie, ale misja nie powiodła się z powodu awarii komputera pokładowego. Widać więc ile wysiłku włożyli indyjscy naukowcy, żeby ich misja się powiodła.

Źródła:

1. Geeta Pandey, „Chandrayaan-3: India lunar rover Pragyaan takes a walk on the Moon”, 2023

To może cię również zainteresować:

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.