Meksykański sposób na uliczną przestępczość

Niebezpiecznie jest zarówno na ulicy, jak i w środkach transportu publicznego. W związku z tym powstał katalog reguł postępowania w przypadku spotkania bandyty

Policja ze stołecznego Mexico City coraz gorzej radzi sobie z bandytami. Według oficjalnych danych w mieście każdego dnia dochodzi do 70 rozbojów, wiele z nich z bronią w ręku

Plagą 20-milionowego Mexico City jest uliczna przestępczość. Niebezpiecznie jest zarówno na ulicy, jak i w środkach transportu publicznego. „Podróż autobusem wiąże się z dużym ryzykiem. Możesz wejść, ale nigdy nie wiesz, co cię spotka podczas jazdy” – mówi nauczyciel z przedmieścia Nezahualcoyotl.

Napady są tak pospolite, że mieszkańcy mają cały katalog reguł postępowania w przypadku spotkania bandyty. „Trzeba pamiętać, by mieć przy sobie pieniądze. Jeśli ich nie masz, złodzieje robią się nerwowi i mogą cię zastrzelić” – dodał.

Meksyk pogrążony jest w krwawym konflikcie z kartelami narkotykowymi. Od 2006 r. w kraju, według różnych szacunków, zginęło ponad 200 tys. osób. Głównie są to ofiary walk grup przestępczych, które toczą brutalną wojnę między sobą oraz ze służbami bezpieczeństwa i wojskiem.

Atrapa telefonu zamiast oryginału

Zorganizowanej przestępczości towarzyszy przemoc uliczna. Napady stały się tak powszechne, że Meksykanie coraz częściej kupują fałszywe telefony komórkowe, z którymi nie żal się pożegnać w przypadku spotkania z bandytami.

Atrapy, które kosztują ok. 300 do 500 pesos meksykańskich (60–100 zł), wyglądają jak normalne telefony. Mają elektroniczny ekran startowy, a dzięki metalowej wkładce ich ciężar zbliżony jest do wagi oryginalnego telefonu. Fałszywe smartfony cieszą się sporą popularnością wśród meksykańskich klientów.

Gloria, właścicielka sklepu z elektroniką, zauważyła, że atrapy to stary pomysł, który jedynie znalazł nowe zastosowanie. „Fałszywe telefony można było kupić już 14 lat temu. Kiedyś zdobiły jedynie sklepowe witryny, a obecnie nabywają je wystraszeni mieszkańcy” –  tłumaczy. Atrapa iPhone’a kosztuje w sklepie Glorii 300 pesos (60 zł), podczas gdy koszt prawdziwego smartfona to 18 tys. pesos (ponad 3500 zł).

Niebezpieczna sytuacja w meksykańskiej stolicy

Statystyki są przerażające. W pierwszych czterech miesiącach 2019 r. w Mexico City zgłaszanych było prawie 70 rozbojów dziennie. To nie odzwierciedla jednak skali problemu, ponieważ większość ofiar nie zgłasza sprawy na policję, która ma opinię nieskutecznej, leniwej i skorumpowanej.  

Ulice Mexico City zawsze były niebezpieczne, ale sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. W ubiegłym roku liczba rozbojów wzrosła aż o 22 proc. Wśród bandytów panuje poczucie bezkarności. Przestępców nie odstraszają nawet kamery miejskiego monitoringu, które coraz częściej są umieszczane nie tylko na budynkach, ale i w transporcie publicznym. 

W celu zwiększenia bezpieczeństwa władze jednej z dzielnic nakazały policjantom pilnować porządku w komunikacji miejskiej. Oscar Armenda, kierowca autobus z przedmieścia, ma jednak mieszane uczucia. „Z jednej strony to dobrze, że widuję policję, ale z drugiej powinni z nami jeździć, gdy naprawdę są potrzebni, czyli w nocy” – podkreśla.

Źródło: The Independent

Opublikowano przez

Piotr Chałubiński


Politolog, który interesuje się krajami byłego ZSRR oraz Indiami. Od wielu lat związany z dziennikarstwem. Pracował w TVP i TVN. W wolnych chwilach podróżuje, trenuje judo i BJJ.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.