Humanizm
Rozmowy z chorymi na demencję są trudne. Polski wynalazek je ułatwi
14 listopada 2024
Po latach spokoju, za sprawą Rosji, do Europy znów powróciło ponure widmo wojny. Największy kraj na świecie musi jednak mierzyć się z wieloma problemami, z których największym jest demografia. Pytanie o przyszłość Rosji dotyczy w istocie tego, ilu Rosjan będzie w przyszłości mieszkać w tym największym i najbardziej bogatym w zasoby naturalne kraju.
W nadchodzących latach populacja Rosji będzie nie tylko mniejsza, ale także starsza, bardziej wrażliwa i gorzej wykształcona. Niemal na pewno będzie też mniej rosyjska etnicznie i bardziej zróżnicowana religijnie. Putin mówił o problemach demograficznych Rosji od pierwszych miesięcy swojej prezydentury. Wprowadził w życie warte miliardy rubli projekty, które miały zaradzić tej sytuacji. Bez skutku. Liczba ludności w Rosji nadal spada.
Demograficzne problemy tego kraju mają swoje korzenie w czasach Związku Radzieckiego, który wielokrotnie doświadczał gwałtownych spadków liczby ludności. Kolejne kryzysy przyczyniły się do dramatycznych strat ludzkich, które miały długotrwałe konsekwencje. Nawet po śmierci Stalina i wprowadzeniu reform przez Nikitę Chruszczowa, problemy demograficzne nie zostały rozwiązane. W latach 60. Rosja wyróżniała się na tle innych uprzemysłowionych krajów wysoką śmiertelnością niemowląt oraz niską oczekiwaną długością życia dorosłych. Echa tamtych problemów są odczuwalne do dzisiaj.
„Populacja Rosji będzie spadać przez resztę XXI wieku, a etniczni Rosjanie będą stanowić mniejszość” – pisze w swojej pracy Harley Balzer, historyk z Uniwersytetu Georgetown.
Według prognoz ONZ liczba ludności Rosji do końca XXI wieku może spaść do poziomu między 74 a 112 milionów. Obecnie populacja tego kraju wynosi 146 milionów. Co więcej, liczby te mogą być jeszcze bardziej pesymistyczne, biorąc pod uwagę tempo spadku urodzeń oraz emigrację.
Polecamy: Czy luka demograficzna to kolejna dystopia na temat naszej planety?
Od momentu objęcia władzy przez Władimira Putina, kwestia demograficzna była jednym z priorytetów jego działań, co też wielokrotnie podkreślał w przemówieniach. Pomimo licznych programów mających na celu poprawę sytuacji, takich jak wprowadzenie „kapitału macierzyńskiego” w 2007 roku, Rosji nie udało się zatrzymać spadku liczby ludności.
W 2024 roku Rosja ma do czynienia z jedną z najgorszych sytuacji demograficznych na świecie. Niską dzietność, wysoką śmiertelność oraz masową emigrację. W połączeniu ze starzeniem się społeczeństwa prowadzi to do dramatycznego zmniejszenia populacji.
W latach 2007-2015 wskaźnik dzietności wzrósł z 1,3 do niemal 1,8. Było to związane z poprawą sytuacji gospodarczej oraz nadziejami na zmiany polityczne po protestach w latach 2011-2012. Jednak po 2015 roku, mimo rozszerzenia wsparcia dla rodzin planujących dzieci, wskaźnik dzietności ponownie spadł do 1,5. Oznacza to, że Rosja traci około 20-25 proc. populacji w każdym pokoleniu.
Oprócz niskiej dzietności Rosja zmaga się także z wysoką śmiertelnością, zwłaszcza wśród mężczyzn w wieku 18-64 lat. Chociaż w latach 2000-2022 śmiertelność mężczyzn w Rosji spadła, nadal jest dwukrotnie wyższa niż w Europie. Dodatkowo problemy zdrowotne związane z nadużywaniem alkoholu, niezdrowym stylem życia i słabym dostępem do opieki medycznej przyczyniają się do tego, że długość życia w Rosji pozostaje niska.
Warsaw Enterprise Institute zauważa, że Polska też się wyludnia. Kto będzie pracował na nasz dobrobyt? Przeczytaj tekst.
W swojej pracy Balzer twierdzi, że Rosja motywuje atak na Ukrainę sytuacją demograficzną i gospodarczą, która nie poprawi się w ciągu najbliższych dekad. Wojna jednak tylko pogłębia istniejący kryzys. Przynosi tragiczne konsekwencje w postaci mobilizacji, strat w ludziach oraz masowej emigracji. Szczególnie widać to wśród młodych mężczyzn, których odpływ znacznie zmniejsza potencjał reprodukcyjny Rosji. Ponadto zmuszanie imigrantów, zwłaszcza z krajów Azji Środkowej, do służby wojskowej jeszcze bardziej ogranicza napływ nowej siły roboczej.
Konflikt z Ukrainą przyczynił się także do innego zjawiska, jakim jest drenaż mózgów (ang. brain drain). Emigracja Rosjan jest zabójcza nie tylko dla populacji, ale także dla gospodarki. Fala wyjazdów dotyczy przede wszystkim młodych, wykształconych ludzi. W szczególności ucierpiał sektor naukowy, gdzie liczba wykwalifikowanych specjalistów drastycznie spadła. Nie jest to jednak związane tylko i wyłącznie z wojną rosyjsko-ukraińską. Jak wskazują dane, liczba naukowców, którzy opuścili Rosję, wzrosła z 14 tysięcy w 2012 roku do aż 70 tysięcy w 2021 roku.
Czy Rosji uda się wyjść z obecnego kryzysu demograficznego? Trudno prorokować, ale wydaje się, że potrzeba do tego cudu. Dobrze zarządzane państwa azjatyckie również borykają się ze spadkiem ludności, mimo wsparcia finansowego i innych rozwiązań. Skoro tam, gdzie rządzą osoby kompetentne, problem nadal pozostaje nierozwiązany, to można przewidywać, że w Rosji nie zmieni się nic.
Polecamy: Demografia za sto lat. Tylko w Afryce liczba ludności będzie rosnąć