Prawda i Dobro
Toksyczna przyjemność. Uzależniające substancje zagrażają młodym
11 października 2024
W Belgii po wprowadzeniu całkowitego zakazu uboju rytualnego rosną ceny mięsa koszernego i halal. Muzułmanie i Żydzi walczą razem przeciwko przepisom, uważając, że ich wolność jest ograniczana Prawo całkowicie zakazujące uboju rytualnego od stycznia obowiązuje w Regionie Flamandzkim, a w Walonii wejdzie w życie pod koniec sierpnia. Belgia po wprowadzeniu zmian dołączyła do takich państw, jak Szwecja, Norwegia, Islandia, Dania i Słowenia. Większość europejskich krajów, w tym Polska, stosuje […]
Prawo całkowicie zakazujące uboju rytualnego od stycznia obowiązuje w Regionie Flamandzkim, a w Walonii wejdzie w życie pod koniec sierpnia. Belgia po wprowadzeniu zmian dołączyła do takich państw, jak Szwecja, Norwegia, Islandia, Dania i Słowenia. Większość europejskich krajów, w tym Polska, stosuje odstępstwa od reguły.
Belgijscy muzułmanie i Żydzi podkreślają, że nowe prawo spowodowało wzrost cen mięsa, które niedługo trzeba będzie sprowadzać z zagranicy. Ich zdaniem zmiana doprowadziła także do naruszenia praw obywatelskich, ponieważ uniemożliwia swobodne praktykowanie religii.
Jak podaje telewizja NBC, grupa organizacji muzułmańskich i żydowskich podjęła już działania prawne w nadziei na obalenie nowych przepisów. Belgijski Trybunał Konstytucyjny wysłuchał argumentów w styczniu, a werdykt ma zostać ogłoszony już za kilka dni.
„Żydzi i muzułmanie są wrażliwymi mniejszościami w Belgii, a taka decyzja piętnuje te grupy” – mówi w rozmowie z telewizją NBC Joos Roets, przedstawiciel muzułmańskiej organizacji, która jest zaangażowana w proces.
W Belgii żyje około pół miliona muzułmanów i 30 tys. Żydów. Wielu z nich uważa, że ograniczenie rytualnego uboju jest wynikiem islamofobii lub antysemityzmu, a nie troski o dobrobyt zwierząt. Żydzi przypominają również, że jednym z pierwszych praw wprowadzonych przez nazistowskie Niemcy był zakaz koszernego uboju.
Przepisy Unii Europejskiej wymagają, by zwierzęta były oszałamiane przed ubojem, dla znieczulenia bólu i strachu; w ten sposób cały proces ma być bardziej humanitarny. Zwierzęta razi się więc prądem, wstrzeliwuje się w głowy metalowy pręt lub ogłusza dwutlenkiem węgla. W rezultacie trwale uszkodzony zostaje mózg, ponieważ zwierzę ma nie odczuwać już bólu.
W uboju rytualnym, przeprowadzanym zgodnie z religijnym prawem żydowskim lub islamskim prawem szarijatu, rzeźnik powinien przeciąć kolejno tętnice, żyły, tchawicę i przełyk. „Mózg krów zabijanych w uboju rytualnym pracuje ponad minutę po podcięciu gardła, nawet wtedy, gdy nie widać już znaków życia” – tłumaczy Polskiej Agencji Prasowej etolog prof. Wojciech Pisula.
W polskim parlamencie, jak na razie, ugrzęzła nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, która początkowo miała uwzględniać właśnie zakaz uboju rytualnego. Kontrowersyjny projekt, mający poprawić sytuację zwierząt (chodziło również np. o zakaz hodowli zwierząt futerkowych i trzymania psów na łańcuchu), miał ocieplić wizerunek Prawa i Sprawiedliwości.
Listopadowa autopoprawka wyeliminowała jednak z nowelizacji najbardziej gorące kwestie, w tym sprawę uboju. Mimo to, jak informuje dziennik „Rzeczpospolita”, do końca trwającej kadencji prace nad ustawą i tak nie ruszą z obawy o zbytnie kontrowersje podczas kampanii wyborczej.
Dyskusję w ubiegłym roku wywołało też podejście Izraela do proponowanej nowelizacji. „Polacy najwidoczniej nie mogą przestać ubliżać Żydom” – napisał w połowie lutego izraelski dziennik „Jerusalem Post”, sugerując, że Polska, chcąc ograniczyć ubój rytualny, wykonuje kolejny ruch przeciwko Izraelowi po nowelizacji ustawy o IPN.
Źródła: PAP, NBC News, Rzeczpospolita, New York Times, Jerusalem Post