Cukier kluczem do zdobycia władzy nad krajem

Cukier to prawdopodobnie najbardziej upolityczniona uprawa na świecie

Powiązania między partiami politycznymi a cukrowniami w Indiach są na porządku dziennym. Wszyscy chcą odkroić dla siebie smakowity kawałek tortu

Premier Narendra Modi, którego ugrupowanie Indyjska Partia Ludowa walczy o reelekcję, odkrył, że kluczem do utrzymania się przy władzy są rolnicy, wśród których szczególe miejsce zajmują hodowcy cukru.

„Dopilnuję, by każda należna wam rupia została wypłacona” – przekonywał farmerów podczas jednego z wyborczych spotkań. Hodowcy trzciny cukrowej (łącznie jest ich 50 mln) byli wściekli na cukrownie, które nie zapłaciły im za towar. Wielu z nich nie otrzymało pieniędzy już od prawie roku.

Powolny wzrost popytu na cukier nie nadąża za szybko rosnącą produkcją. To poważny problem w Indiach, które są drugim po Brazylii największym producentem surowca na świecie (17 proc. globalnego rynku). Z analiz rządowego think tanku NITI Aayog wynika, że w magazynach cukrowni zalega ponad 12 mln ton niesprzedanego cukru. W konsekwencji oznacza to wielkie zatory w płatnościach.

Cukier bardzo polityczny

„Cukier jest prawdopodobnie najbardziej upolitycznioną uprawą na świecie” – twierdzi Shekhar Gaikwad, komisarz ds. cukru w stanie Maharasztra. Stany Uttar Pradesh (204 mln mieszkańców) i sąsiednia Maharasztra (112 mln) produkują 60 proc. indyjskiego cukru.

Aż 128 z 545 zasiadających w parlamencie posłów pochodzi właśnie z tych dwóch stanów. Kontrola nad Uttar Pradesh i Maharasztrą stanowi klucz do władzy nad krajem, a zwycięstwo w tych stanach może zapewnić… właśnie cukier.

Rząd w Delhi ustala ceny surowca, przydziela kwoty produkcyjne i eksportowe oraz, jeśli trzeba, przekazuje dotacje i bezzwrotne pożyczki producentom i rolnikom. Cukrownie są zresztą często własnością polityków różnego szczebla.

Badanie dotyczące powiązań między politykami a cukrowniami autorstwa Sandipa Sukhtankara, profesora ekonomii na Uniwersytecie Wirginii, wykazały, że 101 z 183 właścicieli cukrowni w Maharasztrze udzielało się politycznie.

Wielu polityków zostało też oskarżonych o wykorzystywanie pieniędzy pochodzących z cukrowni do finansowania kampanii wyborczej. „Można by pomyśleć, że partie polityczne, które nie mają powiązań z cukrowniami, będą chciały zreformować ten sektor. Nic bardziej mylnego. Wszystkie ugrupowania chcą dostać smakowity kawałek tortu” – mówi Sukhtankar.

Druga (ekologiczna) strona medalu

Prócz wymiaru politycznego sprawa dotyka jeszcze ekologii. Hodowla trzciny cukrowej pochłania bardzo dużo wody, której niedobór w Indiach jest coraz bardziej zauważalny. Eksperci podkreślają, że ceny upraw powinny odzwierciedlać rosnącą wartość ekonomiczną wody.

„Potrzebujemy zróżnicowanych cen cukru. Tani cukier należy dostarczać tylko osobom, których na niego nie stać. Reszta powinna płacić wyższą cenę” – twierdzi Raju Shetti, hinduski parlamentarzysta i hodowca trzciny. „W przeciwnym razie przemysł upadnie. Nawet politycy nie będą w stanie nic poradzić” – dodaje.

Źródło: BBC

Opublikowano przez

Piotr Chałubiński


Politolog, który interesuje się krajami byłego ZSRR oraz Indiami. Od wielu lat związany z dziennikarstwem. Pracował w TVP i TVN. W wolnych chwilach podróżuje, trenuje judo i BJJ.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.