Prawda i Dobro
Szkolny koszmar po latach. „Czułam, że tracę zmysły”
10 grudnia 2024
Carola Valsecchi przed oddaniem telefonu dodała ostatni wpis na Instagramie: „Jestem offline przez pięć dni. Jeśli potrzebujesz, oto mój numer”. Znajomi skomentowali jednoznacznie: #rozpacz 16-latka wzięła udział w nietypowym wyzwaniu dla włoskich licealistów o nazwie „Pięć dni bez mediów społecznościowych” – taki cel przed młodzieżą postawili psychiatra prof. Maurizio Fea i nauczycielka Lucii Dorgio z Pawii w Lombardii. Grupa docelowa – w zamierzeniu – liczyła 500 osób, jednak […]
16-latka wzięła udział w nietypowym wyzwaniu dla włoskich licealistów o nazwie „Pięć dni bez mediów społecznościowych” – taki cel przed młodzieżą postawili psychiatra prof. Maurizio Fea i nauczycielka Lucii Dorgio z Pawii w Lombardii. Grupa docelowa – w zamierzeniu – liczyła 500 osób, jednak chęć udziału w badaniu zadeklarowało zaledwie 43 nastolatków.
Wynikom eksperymentu przyjrzał się dziennik „Corriere della Sera”. Z relacji wynika, że uczniowie mieli wyłączyć swoje telefony na pięć dni. W tym czasie mieli zachowywać się normalnie i podążać za standardowym grafikiem zajęć. Ich smartfony zostały zamienione na telefony mniej zaawansowane technologicznie, mające służyć jedynie do dzwonienia. Możliwe było odbieranie i wykonywanie połączeń.
Licealiści odkryli w ten sposób skrajne objawy uzależnienia od mediów społecznościowych. Początkowo wielu z nich do eksperymentu podchodziło żartobliwie. Śmiali się, kiedy przez pierwszą dobę co chwilę sięgali do kieszeni spodni, plecaków czy torebek, by skorzystać z telefonu. Potem jednak badanie przestało wydawać im się zabawne.
Szybko okazało się, że potrzebują telefonów do wielu podstawowych czynności, które są częścią ich codziennych rytuałów. Carola Valsecchi zwraca uwagę na powiązanie mediów społecznościowych z odrabianiem prac domowych i uczeniem się przed sprawdzianami.
„Odkryłam, jak dużo czasu na naukę czy na nasze pasje kradną media społecznościowe. Kiedy nie miałam telefonu komórkowego, na naukę potrzebowałam połowę czasu mniej niż dotąd. Pierwszy dzień nie sprawił mi problemu. Potem było coraz gorzej. I ta okropna pokusa, żeby sprawdzić, co dzieje się na Instagramie…” – przyznała.
Możliwość wykonywania telefonów także nie okazała się pomocna. Kiedy licealiści dzwonili do znajomych, mieli poczucie, że im przeszkadzają.
Dla Caroli największą trudnością okazała się chwila, gdy po wspólnej kolacji ze znajomymi wszyscy wyciągnęli telefony, by sprawdzić swoje profile na portalach społecznościowych. Najcięższa próba przychodziła jednak nocą, gdy przed pójściem spać nie mogła obejrzeć postów udostępnianych przez znajomych. „Czułam się tak samotna. Patrzyłam w sufit i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić” – powiedziała.
Były też pozytywne strony eksperymentu. Jego uczestnicy dostrzegali, że zbliżyli się w tym czasie do rodziców. „W końcu widziałam ludzi, z którymi rozmawiam” – relacjonowała jedna z uczestniczek eksperymentu.
Do końca badania wytrwało tylko pięć osób, w tym Carola Valsecchi.