„Powinieneś sobie kogoś znaleźć”. Życie singla pełne trudów, wyzwań i presji

„Powinieneś już sobie kogoś znaleźć”, „młodość przeleci, nikt cię nie zechce po czterdziestce”, „a kiedy zamierzasz rodzić dzieci”? Takie i podobne pytania, często motywowane subiektywnie rozumianą troską to rzeczywistość osób, które z różnych powodów żyją w pojedynkę. Kim jest singiel? I czy tak styl życia zawsze jest wyborem?

Samo słowo „singiel” funkcjonuje w przestrzeni języka polskiego od stosunkowo niedawna, a pojawiło się w wyniku ewolucji lingwistycznej. Zapożyczony z języka angielskiego rzeczownik „single”, pochodzi od łacińskiego singulus oznaczającego „jeden” lub „pojedynczy”. Pojawienie się tego określenia w różnych realiach kulturowych odzwierciedla tendencję obecną w krajach wysokorozwiniętych, w których życie w pojedynkę wybiera coraz więcej osób.

Skąd się biorą single?

Obecne tendencje społeczne wskazują na to, że liczba ludzi żyjących w pojedynkę wzrasta. Zmiany obyczajowo-kulturowe powodują coraz większą tolerancję wobec osób żyjących w związkach nieformalnych. Małżeństwa zawierane są coraz później, ze względu na wysoką potrzebę samorealizacji w społeczeństwach indywidualistycznych. O sformalizowaniu związku decydują również czynniki ekonomiczne, z powodu których część osób nie decyduje się na taki krok.

Mniejsza potrzeba „scementowania” związku w sposób zinstytucjonalizowany powoduje, że trwałość relacji nie jest tak bardzo oczekiwaną cechą udanego życia. Ewoluujący model rodziny, który zaczyna stopniowo odstępować od tradycyjnego podejścia ukształtowanego kulturowo i religijnie staje się często powodem, dla którego niektóre osoby znajdują realizację swoich potrzeb bezpieczeństwa i przywiązania w inny niż dotychczasowo dominujący sposób.

Czy to znaczy, że singlom jest łatwo?

Spotkania w gronie rodziny czy troskliwi przyjaciele to często powód, dla którego jako single, wolimy się schować do szafy. Presja społeczna wynikająca z realiów kulturowych i oczekiwań wobec młodych osób powodują, że życie bez partnera wywołuje podejrzliwość, masę plotek i nacisków. W środowisku osoby, która żyje samotnie, panuje przekonanie, że musi być jej strasznie źle, a taki stan rzeczy wynika z nieumiejętności budowania związku. 

Oczywiście, jeśli życie w pojedynkę nie jest konsekwencją trudności i zakrętów życiowych takich jak rozwód czy zranienia emocjonalne, brak akceptacji wyboru dorosłego człowieka, może budzić w nim złość i frustrację. Nieustanne pytania i „dobre rady” wprowadzają w stan napięcia emocjonalnego i często powodują, że single po prostu unikają sytuacji społecznych, podczas których mogą być narażeni na podobne zachowania.

Dobro wspólne?

Niektóre kraje Europy Środkowej i Wschodniej czy Ameryki Łacińskiej, to (wciąż) społeczeństwa o tradycyjnym modelu rodziny i kolektywistycznym modelu kulturowym. Dominuje w nich postrzeganie, iż dobro wspólne jest ważniejsze niż dobrostan jednostki. Zapewnienie zaplecza socjalnego ludziom starszym w takich społeczeństwach to wciąż niemal wyłączne zadanie młodszego pokolenia krewnych. Posiadanie dzieci i wnuków stanowi więc warunek poczucia bezpieczeństwa. Stąd, świadoma, ale również nieświadoma potrzeba, skłaniająca do wywierania presji na „niesfornych” wnuczku lub córce. 

Społeczeństwa indywidualistyczne (Europa Północna, Zachodnia, Ameryka Północna), w których rozwój osobisty jednostki jest dominującym modelem kulturowym, pojawia się również większa tolerancja dla życia w pojedynkę. To dlatego właśnie w tych krajach liczba singli rośnie najszybciej. 

Masa plusów 

Związek kosztuje. Wiedzą to małżonkowie czy partnerzy. Życie w zależności emocjonalnej i ekonomicznej to pasmo wyzwań i przyczyna częstych napięć, konfliktów i kryzysów. Oczywiście, poczucie bliskości i wsparcia to ogromna gratyfikacja, dla której warto zapłacić cenę w postaci trudności. Jakie plusy ma zatem życie w pojedynkę?

Wyniki niektórych badań sugerują, że single wykazują niższy poziom stresu i lepiej radzą sobie w związanych z nim sytuacjach niż ich odpowiednicy w związkach. Czas, który osoby ze zobowiązaniami poświęcają na pielęgnowanie relacji z partnerem czy partnerką oraz wychowywanie dzieci, osoby samotne mogą poświęcić samorealizacji poprzez rozwój kariery zawodowej czy edukację. Potrzebę bycia ważnym i docenianym zrealizować można poprzez aktywność społeczną, na którą z racji swojego statusu, single mają więcej czasu.

Zobacz też:

Emocjonalnie można się również realizować w głębokich przyjaźniach, a zaprzyjaźniony „wujek” lub „ciocia”, to świetny materiał na awaryjną „opiekunkę” dla dziecka, szczególnie jeśli lubi dzieci. Korzyści jest wiele, a sami single często je dostrzegają i konsekwentnie trwają przy swoim wyborze. 

Są i minusy 

Stygmatyzacja osób żyjących w pojedynkę często stanowi dla nich wspomniane już wyzwanie społeczne powodujące wiele negatywnych uczuć, których chęć uniknięcia doprowadzić może do izolacji i pogłębienia samotności. Pojawia się ono szczególnie wtedy, gdy zgodnie z kodem kulturowym, sytuacja wymaga aktywnego wsparcia bliskiej osoby.

Choroba, problemy ekonomiczne i inne wydarzenia losowe powodują, że singiel pozbawiony jest „koła ratunkowego” w postaci partnera, z którym łączy go wspólny cel i wspólna odpowiedzialność. Nawet, mimo świadomego wyboru, sytuacje kryzysowe są dla osób samotnych większym wyzwaniem niż dla żyjących w związkach. 

Wspinając się na szczyt piramidy

Piramida potrzeb Abrahama Maslowa to ilustracja teorii, która jest podstawą i punktem wyjścia do wielu analiz ludzkich zachowań. Dziś już wiemy, że realizacja potrzeb niższego rzędu nie zawsze jest warunkiem koniecznym do zajęcia się zaspokojeniem pragnień wyższego rzędu. Bezpieczeństwo znajduje się tuż u podstawy, zaraz nad potrzebami fizjologicznymi takimi jak jedzenie czy sen. Samorealizacja to sam szczyt, będący według teorii Maslowa zwieńczeniem rozwoju człowieka.

Gdy przyjrzymy się temu, czym zajmują się nasi przyjaciele czy rodzina żyjący w pojedynkę bardzo często zauważamy, że mają oni więcej czasu i energii do dbania o siebie i realizacji swoich potrzeb. Można więc powiedzieć, że samorealizacja jest na wyciągnięcie ich ręki. Ewoluujący model społeczny stwarza możliwości do zaspokajania potrzeb niższego rzędu (a więc tych „ważniejszych”), czyli bezpieczeństwa i przynależności w inny sposób niż relacje romantyczne. Warunkiem dobrostanu wydaje się tu jednak być to, dlaczego dana osoba żyje sama.

Samotność wybrana i samotność z konieczności

Niekiedy bywa tak, że życie w pojedynkę nie stanowi kwestii wyboru, a wynika z różnych okoliczności życiowych. Osoby, które spotkały zranienia emocjonalne będące przyczyną nieudanych związków, tkwią w stanie życia „singla”. Trwają jednak w wewnętrznej niezgodzie, która powoduje bunt, frustrację i żal. Potrzeba bliskości i tworzenia rodziny, posiadania dzieci i realizacji siebie jako ojciec lub matka kontrastuje z ogromnym lękiem przed zaangażowaniem, wywołanym złymi doświadczeniami, które często wyczerpują znamiona traumy.

Może Cię zainteresować:

W szczególnej sytuacji znajdują się ci, dla których ważna jest wierność wyznawanym zasadom religijnym. Bywa, że takie osoby nie mogą ponownie wstąpić w związek małżeński, a tylko taka forma współżycia jest dla nich akceptowalna. W szczególnej sytuacji znajdują się również osoby z mniejszości LGBT, których relacje romantyczne są często stygmatyzowane społecznie i uznane za nieuporządkowane moralnie przez największe wyznania monoteistyczne (chrześcijaństwo i islam).

Przede wszystkim: delikatność

Żyjąc w nowoczesnym społeczeństwie, w którym relacje międzyludzkiej są bardziej skomplikowane niż dwa lub trzy pokolenia wcześniej, cechą na wagę złota jest delikatność. Może nie warto więc pytać niezamężnej siostry, kiedy w końcu znajdzie faceta lub kolegi z pracy czy chce być „starym kawalerem”. Pytania też mogą zaboleć, jeśli przypomną o starej ranie, która jeszcze nie zdążyła się zagoić.

Otwarty umysł i szerokie horyzonty są podstawą każdej tolerancyjnej osoby. Jeśli chcemy tacy być w prawdziwym, zdrowym rozumieniu tego słowa, dbajmy o swoją wrażliwość, aby nie zatracić zdolności do empatii, bez której wrócimy do społecznego modelu jaskiniowców.

Dowiedz się więcej:

Źródła:

Dutton, J. E., Spreitzer, G. M., Dworkin, C. M. M., Eby, L., & Casey, M. A. (2007). The Benefits of Positive Relationships in the Workplace: Building Vitality and Resilience. Advances in Positive Organizational Psychology

Fugère, M. A. (2015). The Social Psychology of Attraction and Romantic Relationships. Routledge

Girme, Y. (2019). Singlehood by Choice or by Circumstance: Examining the Effects of Voluntary and Involuntary Singlehood on Well-being. Journal of Personality and Social Psychology

Jamieson, L. (2013). Living Alone: Globalization, Identity and Belonging. Palgrave Macmillan.

Polecamy:

Fot.: Ron Lach / Pexels

Opublikowano przez

Krzysztof Zaniewski

Autor


Uważny obserwator rzeczywistości, muzyk, hobbystycznie lubiący filozoficzne rozważania, a zawodowo pracujący terapeutycznie z dziećmi i młodzieżą, od których czerpie inspirację i pozytywną energię. Dumny właściciel psa Izoldy, która jest dla niego przykładem miłości bezwarunkowej. Gorący wielbiciel muzyki Ryszarda Wagnera.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.