Humanizm
Zagadki umysłu. Możliwe, że Twój przyjaciel to zombie
12 października 2024
Co jest w życiu najważniejsze? Jordan B. Peterson twierdzi, że aby osiągnąć szczęście i zachować uczciwość wobec siebie, wystarczy stosować odpowiednie zasady. Jedną z najważniejszych, według niego, jest mówienie prawdy.
Zasady obowiązujące wśród ludzi mają wiele źródeł. W różnych epokach obowiązywały odmienne kodeksy moralne. Rozrzucone po całym świecie cywilizacje miały zasady tak bardzo różniące się od naszych, że by je zrozumieć, należało doskonale poznać zwyczaje i sposoby życia członków tych społeczności. Rozwój nauki zdecydowanie podważył religijny fundament etyki.
Idea, według której różne społeczeństwa bazują na różnych zasadach i systemach moralnych, znana była już w starożytności. To właśnie Grecy zapoczątkowali filozofię. Sokrates poświęcił lata na poszukiwanie mądrości, zadawał niewygodne pytania, chociażby takie, jak wieść dobre życie?
Tymczasem ludzie mają różnie odpowiedzi na to pytanie. Jedni stawiają na uczciwość, inni wprost przeciwnie. Arystoteles nie rozpaczał z powodu tego, że ludzie różnie pojmują prawdę. Wiedział, że chociaż mamy różne podejście do prawa, to jednak cechą wspólną wszystkich jest chęć tworzenia zasad i zwyczajów. I tak prawnicy tworzą kodeks karny, a więźniowie opracowują swój własny system zasad obowiązujący w miejscu odosobnienia.
Idea mówiąca o tym, że ludzkie życie może być wolne od trosk moralnych, to fikcja. Jesteśmy stworzeniami moralnymi, które tworzą zasady z własnej woli. W swojej książce 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos Jordan Peterson podkreśla, że najważniejsza jest odpowiedzialność za własne życie.
Najpierw trzeba zaprowadzić porządek na własnym podwórku, dopiero wtedy większe cele będą możliwe do zrealizowania. Jest to proces stopniowy i często mozolny, ale tylko jego przejście umożliwia wzniesienie się na wyżyny własnych możliwości.
Co ma zrobić lekarz, który ma przed sobą wyniki badań pacjenta, w dodatku bardzo młodego, któremu ma powiedzieć, że zostało przed nim zaledwie kilka tygodni życia? Powinien powiedzieć mu prawdę, ale czy koniecznie musi to zrobić akurat teraz? A może następnego dnia, skoro to i tak niczego nie zmieni? Czy warto mówić niezdolnemu dziecku, że nie powinno uczyć się matematyki, bo i tak nigdy jej nie zrozumie? Czy prawda ma wiele twarzy? Czasem jest ona o wiele brutalniejsza niż zręcznie dobrane, niewinne kłamstwo. Warto jednak pamiętać, że nieprawda, choćby stały za nią najlepsze intencje, może wywołać niezamierzone skutki.
Polecamy: Szczerość może przynieść ból i zło. Czy to usprawiedliwia kłamstwa?
Dlaczego kłamiemy? Najczęściej po to, by wygrać spór, zyskać wyższy status lub by imponować. By zniekształcić świat w taki sposób, aby nasz przekaz zawierał dokładnie to, co uznajemy za najkorzystniejsze dla nas.
Najgorszym skutkiem ubocznym kłamstwa jest świadomość tego, że jesteśmy oszustami. Nie potrafimy zagłuszyć wyrzutów sumienia i prędzej czy później przychodzi moment, kiedy oceniamy siebie bardzo surowo. Do tego dochodzi też ocena innych osób, do których dotarło, że zostali przez nas oszukani. Kłamstwo ma więc bardzo krótkie nogi.
Słowa służą do manipulowania światem. Odpowiednio je dobierając mamy szanse uzyskać to, czego pragniemy. To właśnie nazywa się działaniem politycznym lub kręceniem i manipulowaniem. Sztukę tę do perfekcji opanowali dobrzy sprzedawcy, podrywacze, utopijni ideolodzy oraz… psychopaci. To typ retoryki, którego celem jest wpływanie na innych, a najgorszą formą jest manipulowanie nimi. To świat intryg, sloganów i propagandy. Jedno wielkie kłamstwo, któremu wszyscy ulegamy.
Za każdym razem, gdy sprzeniewierzamy się własnym wartościom, mówimy nieprawdę, czy działamy w oparciu o kłamstwo, osłabiamy swój charakter. A ze słabym charakterem nie poradzimy sobie, kiedy przytłoczą nas przeciwności losu.
Można się oszukiwać, ale przyjdzie moment, kiedy własne myśli w końcu nas dopadną. Dodatkowo zaślepiony pychą racjonalny umysł, rozkochany we własnej bystrości i nieomylności, łatwo ulega pokusie ignorowania błędów i zamiatania problemów pod dywan. Człowiek wtedy nie mówi nawet własnym głosem, ale powtarza kłamstwa, w które uwierzył. Jednak nawet zakłamana jednostka wie, kiedy oszukuje. Grzechy takiego człowieka kumulują się i demoralizują go.
Przykładem jednego z najokrutniejszych współczesnych kłamców zdaniem Aleksandra Sołżenicyna, autora Archipelagu GuŁag, był Józef Stalin. W opinii Sołżenicyna to właśnie samooszukiwanie się i zakłamanie ułatwiło paranoicznemu masowemu mordercy, jakim był niewątpliwie Józef Stalin, popełnienie jego przerażających zbrodni. Stalin stworzył swoją zakłamaną prawdę, w którą musiał uwierzyć cały naród.
Polecamy: Szczerość i autentyczność. Dlaczego młodzież nie wybacza hipokryzji?
Peterson posiłkuje się przykładem nauki uczciwości. Zaczyna, jak zawsze od samego siebie i mówi:
Zacząłem ćwiczyć w sobie nawyk mówienia prawdy – a przynajmniej niekłamania. Szybko stało się dla mnie jasne, że taka umiejętność okazywała się niezwykle przydatna, zwłaszcza w sytuacjach, gdy nie wiedziałem, jak się zachować. Co powinieneś zrobić, kiedy nie wiesz, co zrobić? Powiedz prawdę!.
Mówić prawdę oznacza powoływać do istnienia najlepszą z dostępnych rzeczywistości. To właśnie na fundamentach prawdy wznosi się gmachy tak trwałe, że zdolne przetrwać tysiące lat. Prawda sprawia, że drugi człowiek staje się dla nas partnerem, a nie wrogiem.
Jest także podstawowym i niewyczerpalnym bogactwem naturalnym, dostępnym dla każdego. Wystarczy ją dostrzec w codziennym życiu i sięgać po nią jak najczęściej. Prawda zawsze ma charakter osobisty. Opierając się na niej czujemy bezpieczeństwo, w przeciwieństwie do kłamstwa, związanego ze strachem, że kiedyś wszystko wyjdzie na jaw. Trudno długo żyć w kłamstwie, w prawdzie można pozostać do końca.
Polecamy:
Prawda jest nam też niezbędna to tego, by poczuć pełnię przeżywania. Jest jak ocean, w którym pragniemy pływać, i z którego nie chcemy wychodzić. Kłamstwo leży nam na sercu i na duszy, nie chcemy go ujawniać, a skrywany sekret bywa zbyt ciężki do udźwignięcia. Prawda jest lekka, kłamstwo jest ciężarem.
Żyć w zgodzie z prawdą to podążać we właściwym kierunku, być otwartym i szczerym.
Polecamy: Wygrać z prokrastynacją. Sposoby na zwiększenie naszej produktywności
Właśnie ze względu na kruchość życia nie warto marnować go na podejmowanie błędnych wyborów. I nie chodzi tu o katolickie piekło, które czyha jako kara po śmierci dla kłamców. Piekło można spotkać znacznie wcześniej, już na ziemi i to we własnej głowie.
Aby prowadzić spokojne i szczęśliwie życie, należy być uczciwym nie tylko wobec innych, ale przede wszystkim wobec siebie. Nigdy nie jest za późno na zmianę na lepsze. Każdy z nas na to zasługuje.
Dowiedz się więcej: