Nauka
Homo sapiens i tajemniczy gatunek człowieka. Mamy jego geny
01 grudnia 2024
Władze hrabstwa Orange na Florydzie zdecydowały się na radykalny krok i wprowadziły całkowity zakaz korzystania z telefonów komórkowych w szkołach. Objął on ponad dwieście tysięcy uczniów, którzy nie byli nim zachwyceni. Choć decyzja weszła w życie we wrześniu, to już po dwóch miesiącach widać zaskakujące i pozytywne efekty jej wprowadzenia.
Nauczyciele oraz rodzice mieli nadzieję, że dzięki nowym przepisom poprawi się jakość edukacji oraz atmosfera panująca między uczniami. Nie pomylili się. Inicjatywa całkowitego zakazu korzystania ze smartfonów w szkołach pojawiła się po tym, gdy w maju gubernator Florydy, Ron DeSantis, podpisał ustawę zabraniającą używania telefonów podczas lekcji.
Hrabstwo Orange wprowadziło restrykcje, które idą dalej. Mieszkający na jego terenie uczniowie nie mogą bawić się urządzeniami mobilnymi także w czasie przerw i muszą trzymać je w plecakach, a nie w kieszeniach.
Z obserwacji nauczycieli i rodziców wynika, że po wprowadzeniu zakazu w szkołach jest znacznie mniej przypadków przemocy i agresji. Często wywoływały je zdjęcia, komentarze oraz filmiki zamieszczane w mediach społecznościowych „dla żartu”, ze złośliwości lub chęci zemsty na koleżankach i kolegach. Uczniowie stali się też bardziej zaangażowani.
Marc Wasko jest dyrektorem Timber Creek High School, którą objęły nowe przepisy. Jego zdaniem od września zmniejszyła się skala problemów związanych z zastraszaniem oraz publikowaniem materiałów w internecie podczas lekcji. Dzięki nowym zasadom, uczniowie częściej nawiązują ze sobą kontakt wzrokowy i reagują na powitanie.
„Jestem zadowolona z zakazu. Młodzież stała się bardziej rozmowna i chętna do współpracy”
– mówi jedna z nauczycielek Nikita McCaskill.
„Zakaz używania telefonów w trakcie przerw może przynieść wiele pozytywnych efektów – nie tylko chroniąc uczniów przed hejtem i przemocą rówieśniczą, ale także dając im przestrzeń do bycia razem. W Holistic Think Tank uważamy, że komunikacja, współpraca, budowanie relacji, nauka szacunku do siebie i innych oraz kształtowanie pozytywnych postaw i wartości odbywa się właśnie między zajęciami. Gdy dominują smartfony, nie ma przestrzeni na poznawanie innych i kształtowanie postaw humanistycznych, które stanowią sedno edukacji. Serce szkoły bije przerwach”
– komentuje dr Justyna Kopczyńska, dyrektor zarządzająca Holistic Think Tank (HTT).
Dla wielu uczniów brak smartfonów oznacza szansę na bycie sobą, a nie ciągłe kreowanie swojego wizerunku online. Daje też poczucie spokoju, że nie staną się przedmiotem drwin ze strony rówieśników w mediach społecznościowych.
Jednak nie wszystkim zakaz się podoba. Niektórzy uważają, że jest on zbyt rygorystyczny i przypomina więzienie. Pojawiają się argumenty, że nowe przepisy odbierają możliwość podejmowania własnych decyzji oraz nauki odpowiedzialności. Młodzież mówi też, że brak smartfonu w kieszeni może stwarzać poczucie zagrożenia i utrudniać kontakt z rodzicami w nagłej sytuacji.
Polecamy:
„Jeśli chodzi o zakaz na lekcjach, to byłabym dużo bardziej wstrzemięźliwa. Używanie smartfona lub tabletu może wzmacniać aktywny udział w zajęciach. Usprawnia też dostęp do wiedzy, uczy krytycznego myślenia i weryfikowania informacji. Są to umiejętności niezbędne w świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję. Dlatego nauczyciele powinni pokazywać dzieciom i młodzieży, jak w sposób umiejętny, odpowiedzialny i rozsądny pracować z AI. Odpowiednie stosowanie nowych technologii na lekcjach i pod kontrolą osoby dorosłej pozwala stworzyć atmosferę pracy grupowej, gdzie uczniowie sami zaczynają prowadzić zajęcia, opracowują quizy, uczestniczą we wspólnych projektach. To odejście od hierarchicznego modelu edukacji, co postulujemy jako HTT”
– przekonuje Kopczyńska w rozmowie z holistic.news.
Wiele dotychczasowych badań wykazało, że stosowanie telefonów komórkowych w szkole może mieć negatywny wpływ na nauczanie. Dlatego restrykcje obowiązują również w innych częściach Florydy. W hrabstwie Hillsborough nauczyciele ostrzegają uczniów, którzy będą mieć w rękach smartfony: „widzimy, zabieramy”.
Zgodnie z danymi Departamentu Edukacji Stanów Zjednoczonych z 2021 roku, około 77 proc. szkół w kraju zabraniało używania telefonów komórkowych w czasie lekcji. Floryda jest pierwszym stanem, który wprowadził powszechny zakaz na całym swoim terytorium.
Obostrzenia mają chronić młodzież przed negatywnym wpływem mediów społecznościowych i wpisują się w ogólnokrajowy trend. Nauczyciele i rodzice chcą dzięki nim promować osobiste interakcje między młodymi ludźmi.
Dlatego decyzja hrabstwa Orange spotkała się z dużym poparciem.
Nie wszystko jest czarno-białe. Warto pamiętać, że urządzenia takie jak tablety i smartfony mają potencjał edukacyjny. Często używa się ich w procesie nauczania, bo mogą pomóc młodzieży, ułatwiają dostęp do informacji i rozwijanie różnorodnych kompetencji.
Umiejętność odpowiedzialnego stosowania narzędzi elektronicznych wymaga edukacji i nadzoru. Dlatego istotne jest znalezienie równowagi między ograniczeniami a skorzystaniem z potencjału telefonów komórkowych w szkołach.
„Na przerwach zakaz smartfonów jest dobrym pomysłem. Dajmy dzieciakom pokłócić się, negocjować, pobawić, porozmawiać, nauczyć się współpracy rozmawiając twarzą w twarz, bez komunikacji pośredniej. Za to na lekcjach powinno stosować się nowe rozwiązania techniczne. Tego chce HTT: szkoła musi kształtować wartości humanistyczne, ale też iść z duchem czasu”
– podsumowuje dyrektor Holistic Think Tank.
Dowiedz się więcej:
Zobacz też: