Mamy polską Gretę Thunberg. Strajk klimatyczny pod Sejmem

Inga usiadła samotnie pod Sejmem, by upomnieć się o obronę klimatu. „Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają. Zachęcam do przyłączenia się” – zaapelowała

Inicjatywa nastolatki z Warszawy stała się tematem numer jeden w polskich mediach. W piątek rano Inga Zasowska usiadła samotnie pod Sejmem, by upomnieć się o obronę klimatu, tak jak ikona młodzieżowych strajków klimatycznych Szwedka Greta Thunberg

„Będę kontynuować strajk w piątki do końca lipca. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają. Zachęcam do przyłączenia się” – napisała nastolatka w pierwszy dzień protestu na swoim facebookowym profilu.

Wakacyjny strajk pod Sejmem

Inga protestowała pod Sejmem z biało-czarnym transparentem z hasłem „Wakacyjny strajk klimatyczny”. Nietrudno dostrzec, że jest bardzo podobny do tego, z którym przez kilka miesięcy strajkowała Greta Thunberg – inicjatorka i symbol młodzieżowych strajków klimatycznych na całym świecie. Nastolatka przyznaje, że to właśnie Thunberg była dla niej główną inspiracją do rozpoczęcia protestu.

Dziewczyny łączy nie tylko transparent, ale przede wszystkim postulaty oraz cel. Chcą zwrócić uwagę społeczeństwa i polityków na problem, jakim jest wysoka emisja dwutlenku węgla, a także zmobilizować rządzących do opracowania i wdrożenia skutecznej polityki klimatycznej.

Zdaniem Ingi protesty w obronie klimatu mogą zahamować katastrofalne skutki nadmiernej produkcji CO2, która przyczynia się do susz, powodzi i pożarów; takie informacje można przeczytać w przygotowanej przez nią ulotce.

Co konkretnie postuluje Inga? Po pierwsze, Polska powinna przestrzegać postanowień porozumienia paryskiego. Chodzi o zredukowanie emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 r., a do 2050 roku – do zera. Po drugie, należy opodatkować emisję tych gazów według zasady: ten, kto zanieczyszcza, ten płaci. Nastolatka zauważa również, że temat zmian klimatycznych pojawia się zbyt rzadko w dyskusji publicznej. Jej zdaniem media powinny traktować ten problem priorytetowo.

„To ja, moje koleżanki i moi koledzy najbardziej odczujemy w przyszłości konsekwencje katastrofy klimatycznej. A część polityków nie będzie już wtedy nawet żyła. I pewnie dlatego nie za bardzo się tym dziś przejmują” – mówiła portalowi OKO.press Inga.

Skąd zainteresowanie u tak młodej osoby zmianami klimatycznymi? Mama Ingi jest zaangażowana w działania na rzecz poprawy klimatu i wspiera córkę w strajku. Młoda aktywistka podkreśla również, że wraz z rówieśnikami często dyskutują o ochronie środowiska naturalnego.

Fala młodzieżowych protestów

Inga rozpoczęła strajk w pojedynkę, jednak szybko dołączyli do niej przechodnie. Niedługo potem o sprawie poinformowali dziennikarze, dzięki czemu protest nastolatki stał się jednym z najważniejszych tematów medialnych weekendu. Podobnie było wcześniej w przypadku Grety Thunberg.

Greta Thunberg w czasie szkolnego strajku w Sztokholmie. Szwecja, 28 sierpnia 2018 r. (MICHAEL CAMPANELLA/Getty Images)

Thunberg w każdy piątek opuszczała lekcje, by strajkować przed budynkiem parlamentu z symbolicznym już transparentem z hasłem „Skolstrejk for klimatet” (szw. „Szkolny strajk dla klimatu”). Akcja młodej aktywistki zainspirowała młodzież z całego świata. 15 marca odbył się pierwszy oficjalny Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, w którym udział wzięli także polscy uczniowie. Kolejna fala protestów ruszyła w maju; odbyły się one w 125 krajach. 

Na politykę klimatyczną UE musimy jeszcze poczekać 

Inga i Greta dużo mówią o opieszałości polityków ws. problemu zmian klimatycznych. Niestety, ich tezy znajdują potwierdzenie m.in. w postanowieniach czwartkowego szczytu UE. Podczas ostatniego unijnego szczytu wnioski mówiące o neutralności klimatycznej zostały zablokowane przez Polskę, Czechy, Węgry i Estonię.

Premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu szczytu tłumaczył, że finansowe gwarancje ze strony pozostałych państw UE nie były wystarczające. Premier podkreślał również, że Polska – jako kraj opierający swoją energetykę na spalaniu węgla – nie może pozwolić sobie na radykalne zmniejszenie produkcji CO2 ze względów bezpieczeństwa.

„Zabezpieczyliśmy tym samym interesy polskich przedsiębiorców, obywateli, którzy ponosiliby ryzyko dodatkowego opodatkowania, kosztów. Nie mogliśmy się na to zgodzić” – komentował premier Morawiecki.

Niedługo po powrocie z Brukseli szef rządu odniósł się również do strajku Ingi.

„To nieporozumienie, jeśli ktoś myśli, że zaciągamy jakiś hamulec. Ja tylko chciałbym, aby ta młoda pani i wszystkie jej koleżanki oraz koledzy znaleźli pracę w Polsce, a nie musieli wyjeżdżać do Londynu czy Paryża na przysłowiowy zmywak” – mówił premier Morawiecki na antenie RMF.

Źródła: Guardian, Polityka, Gazeta.pl, TOK.fm, OKO.press, Newsweek, E-aktualnosci.pl

Opublikowano przez

Katarzyna Domagała


Zajmuje się tematyką kultury współczesnej, sztuki, polityki społecznej i psychologii. Związana z mediami zarówno komercyjnymi, jak i niszowymi. Miłośniczka kina Bergmana i rocka progresywnego. W wolnych chwilach maluje.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.