Niebo gwiaździste nade mną, czyli o zanieczyszczeniu środowiska światłem

Kiedy ostatnio widzieliście gwiaździstą noc, taką jak ta utrwalona na obrazie Vincenta van Gogha? Nie pomaga nam w tym nie tylko wielkomiejski smog, ale też sztuczne światło, które emitujemy do atmosfery. Często niepotrzebnie, ze szkodą dla naszego zdrowia, samopoczucia i portfela. To w dużej mierze rezultat kulturowych przyzwyczajeń i zakorzenionych archetypów. 

Raport o zanieczyszczeniu światłem w Polsce

W 2023 roku został opublikowany pierwszy obszerny raport o stanie zanieczyszczenia światłem w Polsce. W wyniku przeprowadzonych analiz sformułowano trzy podstawowe wnioski.

Po pierwsze, w naszym kraju badane zjawisko intensywnie się nasila. W 2022 roku niebo nad Polską było o 147 proc. jaśniejsze, niż niebo naturalne. Oczywiście Polska nie jest wyjątkiem. To problem globalny, w szczególności dotyczący krajów wysokorozwiniętych. Wzrost emisji sztucznego światła jest wynikiem rozwoju technologicznego oraz rosnącej presji na podnoszenie wygody życia.

Po drugie, według zaprezentowanych danych nie ma wątpliwości, że sztuczne światło wywiera duży, znacząco niekontrolowany, negatywny wpływ na człowieka i przyrodę. 20 proc. Polek i Polaków żyje w przestrzeni tak silnie nasyconej sztucznym światłem, że nie odczuwają nadejścia nocy. Jest to zatem problem nie tylko środowiskowy, ale i społeczny.

Polecamy: Weź życie w swoje ręce: jak być szczęśliwym

Okazuje się, że obowiązujące w Polsce przepisy prawa nie zauważają tego problemu, a ministerstwa i agendy rządowe delegowane do pracy przy ochronie środowiska naturalnego go bagatelizują. Wskazanie na istnienie tej luki w polskim systemie prawnym jest trzecim wnioskiem sformułowanym przez twórców raportu.

Ostatnia konkluzja to podkreślenie, że o ile powszechne w Polsce jest monitorowanie jakości powietrza, to w przypadku zanieczyszczenia światłem sytuacja wygląda zgoła inaczej.

Gwiaździsta noc, Vincent van Gogh

Oddolne inicjatywy

Działania zmierzające do wymuszenia prawnych regulacji dotyczących emisji sztucznego światła, a także wysiłek opracowania tego problemu od strony teoretycznej i empirycznej jest wynikiem oddolnych inicjatyw. Jak często bywa, kiedy brakuje polityki realizowanej przez agendy rządowe, do pracy zgłaszają się środowiska działaczy obywatelskich. Wśród nich można wymienić stowarzyszenia proekologiczne oraz organizacje pozarządowe, w tym fundacje i powoływane przez nie zespoły eksperckie nawiązujące współpracę z ośrodkami akademickimi. Właśnie tak się stało w przypadku raportu o zanieczyszczeniu światłem. 

Problem ten był dotychczas nie tyle marginalizowany, ale przede wszystkim nieantycypowany i niezidentyfikowany. Wydawać się może, że utyskiwanie na nadmiar światła w naszym życiu codziennym jest jakąś formą fanaberii intelektualnej i problemem bogatego świata. W świetle – nomen omen –  tego, że wiele osób jest zagrożonych wykluczeniem w tym zakresie. Nic bardziej mylnego.

Właśnie dzięki uświadomieniu sobie faktu szkodliwości zjawiska i za sprawą wdrożenia racjonalnej polityki zrównoważonego konsumowania elektryczności oraz zarządzania emisją sztucznego światła możemy uzyskać znacząca poprawę jakości i dostępności do zasobów energetycznych. Twórcy raportu uważają, że dwa efektywne działania mogą poprawić naszą sytuację: przypisanie norm emisyjnych oraz stworzenie krajowej polityki użytkowania publicznej infrastruktury w tym zakresie.

Polecamy: Wędrówka pokoleń. Milenialsi opuszczają centra miast

Co światło robi z nami?

Wegetacja roślin i zwierząt oraz jakość ludzkiego życia są zależne od ekspozycji na działanie światła słonecznego. Oczywiście długie plażowanie też może źle się skończyć. Zatem nawet nadmiar światła naturalnego, to nie zawsze samo zdrowie. Tym bardziej szkodliwa jest wzmożona ekspozycja na jego sztuczny odpowiednik. Podstawowym zagrożeniem jest zaburzenie cyklu noc-dzień.

W przypadku człowieka prowadzi to do problemów ze snem, a w efekcie może skutkować schorzeniami neurologicznymi oraz depresją. Współcześnie spędzamy wiele czasu przed ekranami monitorów, telewizorów, telefonów i tabletów. W związku z tym w kodeksie pracy mamy wskazane odpowiednie obostrzenia, które mają nas chronić.

Jednak już w domu, nie z obowiązku, siadamy z telefonem w ręku i „skrolujemy”. Niebieskie światło wytwarzane przez smartfon wpływa negatywnie na bioelektryczne czynności mózgu, prowadząc między innymi do ograniczenia wytwarzania melatoniny – hormonu regulującego sen.

Jednak nadprodukcja sztucznego światła nie dokonuje się przede wszystkim za sprawą naszych prywatnych urządzeń telekomunikacyjnych. Znacząca część emisji pochodzi z publicznych instalacji oświetleniowych. Stąd w wielkim mieście nie widzimy w nocy gwiaździstego nieba. Powstaje efekt antropogenicznego rozproszenia światła, którego skutkiem jest zaburzenie cyklów dobowych ludzi i zwierząt. Szczególnie zagrożone są zwierzęta. Człowiek może się schować w zaciszu swojego domu, pozostała fauna i flora już nie.

Polecamy: Jak policzyć ile osób żyje w Polsce? Spór o liczbę mieszkańców kraju

Kulturowa podstawa ludzkiej obsesji potrzeby światła 

W kulturze metaforyka związana ze „światłem” była niewątpliwie zawsze pozytywnie wartościowana. Jasność trwale wiązana była z tym co doskonalsze, piękniejsze, dobre. Pierwszy z brzegu ewangeliczny trop – „stanąć w świetle prawdy”. Późniejsze oświecenie, ze swoim intelektualnym klimatem wyzwolenia człowieka z zacofania, biedy i niewoli, głoszące chwałę rozumu oświeconego. Również głęboko kulturowo zakorzenione oczekiwanie na dzień zwycięstwa światłości nad mrokiem – Boże Narodzenie – wpisuje się w cykle przyrody oraz czekanie na zimowe przesilenie. Przykłady można mnożyć.

Jak śpiewał Frank Sinatra:

Nowy Jorku, Nowy Jorku. Chcę się budzić w mieście, które nigdy nie zasypia.

Ulice tego amerykańskiego miasta są rozświetlone blaskiem neonów i niezliczoną liczbą latarni. Tak ma wyglądać świat bogactwa, luksusu, sukcesu i zwycięstwa. Tam, gdzie jasno jest przecież lepiej, żyje się bogato, bezpiecznie i wygodnie.

Symboliczne świece, na które dawniej było stać tylko najzamożniejszych, odsyłają do tych, którzy żyli na świeczniku, a współcześnie do blasku fleszy i jupiterów. Tam, gdzie jest ciemno, tam i bieda, strach, wykluczenie oraz zło. Zmiana wymaga poważnej rewizji naszej samoświadomości i kulturowo sankcjonowanych przyzwyczajeń.

Dowiedz się więcej:


Źródła:

Zanieczyszczenie światłem w Polsce. Raport 2023, opracowanie: Zespół LPTT, Centrum Badań Kosmicznych PAN, Warszawa, 2023.

Opublikowano przez

prof. Radosław Kazibut

Autor


Profesor na Wydziale Filozoficznym UAM, filozof przyrody i nauki, prowadzi badania nad wpływem czynników kulturowych na procesy uznawania wiedzy za wartościową poznawczo. Jest miłośnikiem twórczości Umberto Eco, włoskiego wina, jedzenia i kultury Półwyspu Apenińskiego, kruków, labiryntów i szarych klusek.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.