Nauka
Homo sapiens i tajemniczy gatunek człowieka. Mamy jego geny
01 grudnia 2024
Kalifornia, to jeden z najbogatszych stanów w USA. Dlaczego boryka się z plagą bezdomności? Okazuje się, że nie tylko brak pieniędzy przyczynia się do rozszerzania tego zjawiska. Najnowsze badania sugerują, że wprowadzenie i podnoszenie płacy minimalnej wpływają na wzrost liczby bezdomnych.
Bezdomność w Kalifornii nadal rośnie, a stan ten od ponad dekady utrzymuje się na pierwszym miejscu w USA pod względem liczby osób bez dachu nad głową. Od 2022 roku Kalifornia była domem dla 30 proc. wszystkich bezdomnych w Stanach Zjednoczonych. Rząd federalny corocznie w styczniu przeprowadza liczenie Point in Time (PIT) populacji bezdomnych w kraju. Wyniki styczniowego spisu za bieżący rok zostaną opublikowane dopiero pod koniec bieżącego, jednak już znane są wyniki z 2022 roku. Jak to możliwe, że w stan, w którym mieszka ponad 660 tys. milionerów musi walczyć z plagą bezdomności?
Badania na temat bezdomności prowadził ekonomista z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Seth J. Hill. Naukowiec przeanalizował dane z Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, aby zbadać związek między płacami minimalnymi a biedą. Jego wnioski były niepokojące. Pokazały, że wzrost płacy minimalnej prowadzi do wzrostu liczby żyjących na ulicy. Na przykład, gdy miasta podnoszą płacę minimalną o dziesięć proc., względna liczba ludzi bez dachu nad głową może wzrosnąć o trzy do czterech procent.
Odkrycia Hilla nie są nowe, ponieważ już od dawna istnieje powszechne przekonanie wśród ekonomistów, że podwyżki płacy minimalnej często prowadzą do utraty miejsc pracy. Szczególnie przez niewykwalifikowanych i niedoświadczonych pracowników. Pracodawcy uznają, że pensja minimalna nie odzwierciedla kwalifikacji zatrudnionych. Nawet lewicowe media, takie jak „New York Times”, podkreślają, że posługiwanie się przepisami o płacy minimalnej do walki z ubóstwem jest błędnym podejściem. Może ono wykluczyć biednych pracowników z rynku pracy.
Zobacz również:
W świetle tych dowodów konkluzje Hilla są zrozumiałe. Podwyżki płacy minimalnej, które mogą prowadzić do utraty miejsc pracy przez osoby o niskich kwalifikacjach, mogą zaostrzać istniejący problem bezdomności i zwiększać trudności ekonomiczne.
Nie można jednak lekceważyć innych przyczyn bezdomności, takich jak nadużywanie substancji odurzających i choroby psychiczne, które również odgrywają ważną rolę w tym kryzysie. Dla wielu osób borykających się z trudnościami gorzej płatna praca nie jest wyzyskiem, ale stanowi dla nich koło ratunkowe. Problem bezdomności jest więc wieloaspektowy i złożony.
W związku z sytuacją epidemiologiczną sprzed dwóch, trzech lat, programy mające na celu pomóc osobom bezdomnym zaczęły wygasać, co również przyczyniło się do wzrostu liczby bezdomnych. Ta sytuacja wpłynęła na możliwości wsparcia bezdomnych Kalifornijczyków. Aby temu zaradzić, stan podejmuje działania, aby wprowadzić ustawy wdrażające rozwiązania do walki z bezdomnością. Jednocześnie rośnie presja, aby kontrolować sposób wydatkowania ostatnich funduszy.
Władze Kalifornii dostrzegają problem i starają się walczyć z nim na wszystkie sposoby. Są to między innymi darmowe pokoje hotelowe jako tymczasowe mieszkania czy złagodzenie prawa o eksmisji. Jednakże, jeśli wziąć pod uwagę analizy Setha J. Hilla, to obniżenie płacy minimalnej może być pierwszym dobrym krokiem. Warto przy tym zauważyć, że jeden z najbogatszych stanów – Teksas ma niemalże dwukrotnie niższą płacę minimalną niż Kalifornia. W pierwszym przypadku wynosi ona 7,25 dolarów z godzinę, a w drugiej 15,5.
Źródła:
To może cię również zainteresować: