Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Wszystko zaczęło się 17 lat temu, gdy kierowca śmieciarki znalazł egzemplarze „Anny Kareniny” i „Małego Księcia”
Wszystko zaczęło się 17 lat temu, gdy Jose, pracujący jako kierowca śmieciarki w Bogocie, znalazł w śmieciach egzemplarze Anny Kareniny Lwa Tołstoja i Małego Księcia Antoine de Saint-Exupéry’ego. Kolumbijczyk nie był wtedy w stanie zrozumieć, dlaczego ktoś wyrzucił książki zaliczone w poczet klasyków światowej literatury i postanowił zabrać je do domu. W ten sposób rozpoczęła się historia darmowej biblioteki i czytelni, w której wykorzystywane są książki wyrzucone na śmieci.
Jose Alberto Gutierrez mieszka w południowej części kolumbijskiej stolicy. Jego dom jest siedzibą biblioteki o nazwie La Fuerza de las Palabras (hiszp. Siła Słowa). Zbiór składa się obecnie z 25 tys. pozycji, ale Jose podkreśla, że „każdego dnia kolejne książki same go znajdują”.
„Książki bardzo mnie zmieniły. Uważam, że są one symbolem nadziei i pokoju, szczególnie dla mieszkańców biedniejszych części miasta, gdzie dostęp do nich jest utrudniony. Największą wartość ma fakt, że promujemy czytelnictwo wśród dzieci” – mówił Guterriez w rozmowie z portalem Aljazeera.
Kierowcy, z którymi pracował Jose, widząc, jak wyciąga książki ze śmietników, nazywali go wariatem. Jednak wraz z powiększaniem się kolekcji rosła również jego sława. Gutierrez został zaproszony na Międzynarodowe Targi Książki w Guadalajarze w Meksyku – największej tego typu imprezie w Ameryce Południowej. I trudno się dziwić – dzięki „królowi książek” ponad 230 szkół, instytucji i bibliotek z Kolumbii ma w swoich zbiorach nowe pozycje.
Proces pozyskiwania książek jest niezwykle prosty i skuteczny. Fundacja założona przez Gutierreza działa jak skrzynka kontaktowa zbierająca zgłoszenia od osób, które chcą przekazać lub otrzymać książki. Pracownicy fundacji dostarczają je następnie swoim własnych samochodem lub wysyłają pocztą.
Popularność biblioteki ściągnęła licznych sponsorów, którzy zaczęli współfinansować jej funkcjonowanie. Jeden z nich zaofiarował nawet kawałek gruntu, na którym ma stanąć nowa siedziba fundacji, a kolejny darczyńca przekazał samochód, który został przerobiony na mobilną bibliotekę.
Źródła: BBC, Aleteia, Aljazeera