Nauka
Bezpieczna stymulacja mózgu. Rewolucja w neurologii
04 grudnia 2024
Mieszkańcy państw Europy Zachodniej coraz częściej rezygnują z podróży samolotami. Do przesiadki na pociąg zaczynają zachęcać też pracodawcy.
Ograniczanie lotów samolotami na rzecz podróży pociągiem to nowy trend, który jest szczególnie widoczny w krajach skandynawskich, gdzie zjawisko to określa się mianem flygskam, czyli „wstydu przed lataniem”. Zmniejszanie liczby lotów ma związek ze szkodliwym wpływem samolotów na stan środowiska naturalnego. Żaden inny środek transportu nie emituje takiej ilości dwutlenku węgla w trakcie podróży. W porównaniu z pociągiem, na samolot przypada aż trzykrotnie większa emisja tego gazu.
Moda na ograniczanie lotów dotarła również do Wielkiej Brytanii dzięki m.in. rozpoczynającej działalność organizacji Climate Perks. Aktywiści zachęcają pracodawców i pracowników do korzystania z niskoemisyjnego transportu.
Firmy współpracujące z Climate Perks często wydłużają swoim pracownikom urlop, jeśli tylko zrezygnują oni z podróży samolotem. Na przynajmniej dwa dodatkowe dni wolnego mogą liczyć osoby podróżujące pociągiem, autobusem, łodzią lub zabierające swoim samochodem komplet pasażerów.
Climate Perks jest nową inicjatywą. Jej oficjalny start zapowiadany jest dopiero na listopad. Na Wyspach nie brakuje jednak przedsiębiorstw, które od dawna starają się ułatwiać swoim pracownikom podróżowanie koleją. Wśród nich jest stawiająca na ekologię firma ubezpieczeniowa Naturesave. Od 2009 roku przyznaje ona dodatkowe dni wolnego osobom, które w związku z wyjazdem na urlop zdecydują się na ekologiczny środek transportu.
Polecamy: Urlop tacierzyński w prezencie od UE
Kolej nie ma jednak szans konkurować z tanimi przewoźnikami takimi jak Ryanair czy WizzAir. Dlaczego? Paliwo lotnicze nie jest opodatkowane, a utrzymanie torów i dworców kosztuje więcej niż obsługa lotniska. W Europie do podróży pociągiem nie zachęcają również rozkłady jazdy, w których nieraz brakuje relacji między ważnymi miastami. Po torach bezpośrednio nie przejedziemy np. między Berlinem a Paryżem. Z Polski trudno dostać się natomiast do państw bałtyckich.
Mimo to Climate Perks jeszcze przed oficjalnym startem nawiązują współpracę z firmami z całego kontynentu. Oprócz firm brytyjskich na kolej obiecały stawiać również korporacje ze Szwecji, Holandii czy Niemiec.
Aktywiści podkreślają także, że wydłużanie pracownikom urlopu paradoksalnie może się opłacać. Na takim ruchu, według nich, zyskuje przede wszystkim firmowy PR. Poza tym ekologia powinna być dla biznesu priorytetem, bo kryzys klimatyczny dotyczy wszystkich – również przedsiębiorców.
Dowiedz się więcej: Turysto. Poznaj swój kraj, a zdziwisz się, jaki jest piękny