Humanizm
Zagadki umysłu. Możliwe, że Twój przyjaciel to zombie
12 października 2024
Edukacyjne i wychowawcze walory gry w szachy sprawiają, że może być to dobry sposób na rozwój dzieci i młodzieży. Szachy uczą opanowania, logicznego myślenia, pomagają rozwijać zdolność odpowiedzialnego podejmowanie decyzji. Eksperci radzą także, by traktować je całościowo i doskonaląc umiejętności umysłowe, nie zapominać o kondycji fizycznej
Pierwsze historyczne zapiski o szachach pochodzą z VI w. z Persji, ale za kraj ich pochodzenia uznawane są Indie. Z czasem gra o charakterze towarzyskim przerodziła się w popularną dyscyplinę sportową. Pierwszy duży, międzynarodowy turniej szachowy rozegrano w 1851 r. w Londynie, a zwyciężył w nim Niemiec Karl Ernst Adolf Anderssen, którego uznawano za pierwszego nieoficjalnego mistrza świata. Międzynarodowa Federacja Szachowa powstała w 1924 r. w Paryżu, w tym roku odbyła się także oficjalna impreza szachowa. Indywidualnym zwycięzcą został Łotysz Hermanis Matisons, natomiast w grze drużynowej zwyciężyła Czechosłowacja.
Kluczowe znaczenie w rozgrywce mają strategia i umiejętność logicznego myślenia. Michał Kanarkiewicz, mistrz szachowy i trener biznesu, podkreśla, że doświadczenia nabywane w trakcie gry można z powodzeniem wykorzystać w innych dziedzinach życia. Kanarkiewicz zaczął grać w szachy w wieku 10 lat. Jako nastolatek startował w turniejach rangi mistrzowskiej, a jego największym osiągnięciem było zajęcie szóstego miejsca na mistrzostwach Polski juniorów w 2009 r. Następnie zajął się działalnością edukacyjną; zaczął uczyć gry w szachy dzieci i dorosłych, a kilka lat później założył firmę szkoleniowo-doradczą.
„Zacząłem pokazywać korporacjom, jak można wykorzystać tajniki szachowych mistrzów – tok i rytm ich myślenia, by przedsiębiorstwo lepiej się rozwijało. To nieco inne spojrzenie na biznes” – tłumaczy. Jak dodaje, umiejętność odpowiedniego planowania, rozwijana w trakcie gry w szachy, może się przydać firmom zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.
Ważna jest zmiana schematu myślenia – zamiast myślenia o osiągnięciu wyniku za wszelką cenę, należy się skupić na procesie wiodącym do tego celu. Nie chodzi bowiem o planowanie „od punktu A do punktu B” , lecz o odwrócenie kierunku tego procesu. „Jest to tzw. planowanie od końca, nazywane również analizą wstępną. W szachach można wygrać, przegrać lub zremisować daną partię, ale w długoterminowej perspektywie szachisty liczy się to, czego można się w tym czasie nauczyć” – dodaje.
Kanarkiewicz zwraca uwagę, że doskonaląc umiejętności umysłowe, nie należy zapominać o kondycji fizycznej. Aktualny mistrz świata w szachach Norweg Magnus Carlsen oprócz spędzania setek godzin na treningach przy planszy, dba również o swój rozwój fizyczny, grając w piłkę nożną i koszykówkę. „Holistyczne spojrzenie jest niezwykle korzystne. Rozwój umysłowy musi iść w parze z dbaniem o swoje zdrowie, bo taka korelacja powoduje całościowy rozwój zawodnika” – tłumaczy Michał Kanarkiewicz.
Dobra kondycja fizyczna szachistów odgrywa olbrzymią rolą podczas rozgrywek. U najlepszych szachistów na świecie, podczas partii szachów trwającej 5-6 godzin, dochodzi bowiem do podobnego ubytku kalorycznego, co w czasie trwającego 90 minut meczu piłki nożnej. „Ponadto należy pamiętać o kwestii stresogennej, która także mocno wpływa na ogólną kondycję psychofizyczną” – podkreśla Kanarkiewicz.
Każdy szachista ma swój sposób na dbanie o kondycję. Zwykle jest to bieganie i ćwiczenia wzmacniające kręgosłup, np. pływanie. Szachiści często stosują także trening mentalny, pozwalający m.in. radzić sobie z rozkojarzeniem podczas kilkugodzinnej rozgrywki. Taka „higiena umysłu” znacząco wpływa na poprawę koncentracji. Każdy, nawet najmniejszy moment nieuwagi może bowiem skutkować błędną decyzją na szachownicy, co w dalszej perspektywie rzutuje na końcowym wyniku rozgrywki.
W ćwiczeniu koncentracji pomagają treningi polegające m.in. na wykonaniu serii zadań na szachownicy w ściśle określonym czasie. Stosowane są również treningi, w których zawodnik musi policzyć jak najwięcej wariantów rozegrania. Magnus Carlsen, który szachowym arcymistrzem został w wieku 13 lat, dziś pokonuje superkomputery
i przewiduje aż 30 ruchów do przodu.
„Jedną z najbliższych mi form treningu koncentracji jest zasłonięcie twarzy dłońmi, dzięki czemu mózg ma możliwość skupienia się wyłącznie na szachownicy. Skoncentrowanie uwagi na szachownicy pozwala na ograniczeniu dostrzegalnej wzrokiem przestrzeni, przez co mózg kieruje większość energii na samą rozgrywkę” – opisuje Kanarkiewicz.
Szachy, tak jak inne dyscypliny sportowe, wymagają poświęcenia i pracy. Według Kanarkiewicza spore znaczenie ma także moment, w którym zaczynamy grać w szachy. Przykładem może być 22-letni Jan Krzysztof Duda, który jest obecnie najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w rankingu FIDE, czyli Międzynarodowej Federacji Szachowej. Zajmuje w nim 15. miejsce, będąc jednocześnie najmłodszym zawodnikiem z tego grona. Duda grę w szachy zaczął w wieku pięciu lat, a zdaniem Kanarkiewicza ma on szansę na zbliżenie się do poziomu Carslena.
Kanarkiewicz zaznacza jednak, że szachy dla dzieci powinny być przede wszystkim zabawą, dzięki której młody człowiek doskonali pamięć i koncentrację. „Traktowanie szachów w tak młodym wieku jedynie jako rywalizacji nie jest najlepszym pomysłem, bo takie podejście może mieć destrukcyjny wpływ na dziecko, które za wszelką cenę będzie skupiało się na wyniku, a nie na samym procesie poznawania strategii. Rywalizacja oczywiście jest potrzebna, ale w późniejszym okresie” – podkreśla.
Szachy uczą opanowania, logicznego myślenia, pomagają rozwijać zdolność odpowiedzialnego podejmowanie decyzji. Edukacyjne i wychowawcze walory gry sprawiają, że są one dobrym sposobem na rozwój dzieci i młodzieży. Całościowe podejście do szachów w kontekście uprawiania ich jako dyscypliny sportowej dodatkowo wyrabia poczucie świadomości zadbania nie tylko o kondycję umysłową, lecz także fizyczną.